Śledczy badają szczątki generała

W Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie, po trwających ok. 40 minut zabiegach, otwarto trumnę ze szczątkami gen. Władysława Sikorskiego. Trumna została wcześniej wyniesiona z wojskowymi honorami z krypty św. Leonarda Katedry na Wawelu.

Aktualizacja: 26.11.2008 03:59 Publikacja: 25.11.2008 10:42

Trumna z prochami generała została wyniesiona z krypty św. Leonarda w Kaplicy Wawelskiej

Trumna z prochami generała została wyniesiona z krypty św. Leonarda w Kaplicy Wawelskiej

Foto: Fotorzepa, Bartosz Siedlik

Zgodnie z procedurą, w pierwszej kolejności pobrano próbki do badań bakteriologicznych i mykologicznych. Na ten czas osoby,których obecność nie była przy tym konieczna, musiały opuścić salę.

Po zakończeniu tych czynności jako pierwsza weszła na salę krewna generała Sikorskiego - wnuczka jego siostry.

Następnie dokonano wstępnych oględzin zwłok Teraz przeprowadzane są specjalistyczne badania. W czynnościach na sali Zakładu Medycyny Sądowej zaangażowanych jest bezpośrednio kilkanaście osób, przede wszystkim lekarze medycyny sądowej i technicy.Obecni są też prokuratorzy z katowickiego IPN.

Wieczorem szczątki mają być przewiezione do Zakładu Radiologii Collegium Medicum UJ. Zaplanowano, że wszystkie badania, obejmujące m.in. tomografię komputerową, analizy DNA,histopatologiczne i toksykologiczne potrwają do środy.

Specjaliści będą poszukiwać m.in. złamań, urazów i uszkodzeń kości oraz obrażeń wewnętrznych. Prokuratorzy IPN mają nadzieję,że uda się ustalić przyczynę zgonu generała. Takich informacji nie zawiera raport komisji powypadkowej z 1943 r. ani zeznania lekarza, który dokonywał oględzin po wyciągnięciu zwłok z wody na nabrzeże.

[srodtytul]"Spotykamy się z tajemnicą śmierci"[/srodtytul]

Rano pracownicy firmy Eko-Energia podnieśli ważący ponad dwie tony marmurowy sarkofag na wysokość ok. 95 cm. Trumnę wysunięto ze środka i złożono na katafalku. Proboszcz parafii archikatedralnej na Wawelu ks. Zdzisław Sochacki odmówił przy trumnie pierwszą modlitwę.

Kilkanaście minut zajęło specjalistom podniesienie sarkofagu.

- Nie sądziłem, że to pójdzie tak szybko. Sarkofag udało się zrównoważyć i system podnośników zafunkcjonował - powiedział dziennikarzom Czesław Balak, prezes firmy Eko-Energia, której zlecono prace.

- Było milczenie, skupienie, każdy ruch, każdy gest był śledzony. Także wzruszenie, bo spotykamy się tutaj nie tyle z historią, co tajemnicą śmierci, a ta tajemnica zawsze dotyka człowieka, przypomina o rzeczywistości, która wydaje się być odległa a rzeczywiście jest bardzo bliska każdemu człowiekowi - relacjonował proboszcz parafii archikatedralnej na Wawelu, ksiądz Sochacki.

[srodtytul]Sarkofag nie został uszkodzony[/srodtytul]

Marmurowy sarkofag, w którym złożone są szczątki Sikorskiego, waży ponad dwie tony. Do jego podniesienia pracownicy krakowskiej firmy Eko-Energia użyli specjalnie skonstruowanego urządzenia, które w nocy udało się zamontować.

Operacja była trudna i wymagała precyzji, bo sarkofag w przeszłości popękał i był klejony, i choć sam nie jest zabytkiem, to znajduje się bardzo blisko innych, cennych grobowców w romańskiej krypcie św. Leonarda.

W krypcie św. Leonarda byli tylko pracownicy firmy, której zlecono podniesienie sarkofagu, prokuratorzy IPN, reprezentanci metropolity krakowskiego oraz policyjny technik rejestrujący kamerą przebieg czynności. Wykluczono obecność dziennikarzy.

[srodtytul]Jak zginął generał?[/srodtytul]

Ekshumacja szczątków gen. Sikorskiego, prowadzona w ramach śledztwa katowickiego IPN, ma doprowadzić do ustalenia przyczyn jego śmierci. Generał zginął 4 lipca 1943 r. w katastrofie nad Cieśniną Gibraltarską.

W 65. rocznicę tamtych wydarzeń odżyły opinie tych, którzy uważają, że generała zamordowano. Pojawiające się spekulacje zdecydowały, że IPN ponownie zajął się sprawą. Jak mówił w poniedziałek w Szczecinie prezes IPN Janusz Kurtyka, "państwo polskie powinno zademonstrować determinację w wyjaśnianiu tej zbrodni", a badanie szczątków generała jest powinnością państwa wobec narodu. Jego zdaniem, istnieją szanse, że uda się sprecyzować, czy gen. Sikorski zginął w wypadku lotniczym, czy też być może wcześniej został zamordowany.

[ul][li][b][link=http://blog.rp.pl/zychowicz/2008/11/25/kto-zabil-sikorskiego/]Przeczytaj komentarz Piotra Zychowicza na blogu[/link][/b][/li][/ul]

[ramka][srodtytul]Ojciec Pio, car Mikołaj, oficerowie z Katynia...[/srodtytul]

Postęp medycyny, badania DNA, sprawiają, że coraz częściej otwiera się groby sławnych ludzi, by albo potwierdzić ich tożsamość albo ustalić rzeczywisty powód ich śmierci. Czasem kończy się to niespodziankami. Tak było na przykład w wypadku Friedricha Schillera (1759-1805), słynnego niemieckiego poety i dramaturga, którego czaszkę pieczołowicie przechowywano w Weimarze. Badania DNA wykazały jednak, że nie należy do niego.

Dzięki testom DNA udało się natomiast potwierdzić tożsamość dwojga najmłodszych dzieci cara Mikołaja II i jego małżonki Aleksandry zamordowanych przez bolszewików w 1918 roku.

Włochy nadal żyją przeprowadzoną w marcu ekshumacją ciała o. Pio. Ciało świętego, po oględzinach komisji kościelnej, zostało na kilka miesięcy wystawione na widok publiczny.

Włosi zdecydowali się ekshumować i poddać badaniom DNA szczątki słynnego śpiewaka - kastrata Farinellego (1705-1783) tylko po to, by poznać tajniki jego strun głosowych; co oprócz kastracji wpływało na barwę jego głosu.

Czy niespodzianką zakończyłoby się badanie serca Fryderyka Chopina? Tego się nie dowiemy. Niedawno Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego odmówiło zgody na badanie serce kompozytora, które znajduje się w kościele św. Krzyża w Warszawie. Naukowcy chcieli przekonać się czy prawdziwą jest ich hipoteza, że rzeczywistym powodem jego śmierci była choroba genetyczna mukowiscydoza.

W Polsce ekshumacji zwłok dokonuje się w zasadzie z trzech powodów. Po pierwsze, z przyczyn sądowo-medycznych, gdy toczy się postępowanie prokuratorskie, które ma ustalić rzeczywistą przyczynę zgonu ofiary jakiegoś przestępstwa. Po drugie, w celu godnego pochówku osób, zamordowanych np. w czasie wojen. Po trzecie, z powodów historycznych, gdzie powody pierwsze i drugie mogą się łączyć.

Tak jest w wypadku dzisiejszej ekshumacji zwłok gen. Władysława Sikorskiego, która ma przynieść odpowiedź na pytanie postawione przez prokuratorów IPN jakie był rzeczywisty powód śmierci premiera rządu polskiego na uchodźstwie.

Tak było też w wypadku ekshumacji zwłok polskich oficerów w Katyniu, Charkowie oraz w Bykowni (tu prace są zakończone). Przeprowadzenie ekshumacji - w pierwszym i drugim - wypadku reguluje szczegółowo prawo. W przypadku ekshumacji historycznych decyzje zapadają na najwyższych szczeblach państwowych i kościelnych po konsultacji z żyjącymi członkami rodzin. Na brak zgody m.in. właśnie członków rodziny Chopina powoływał się minister kultury odmawiając naukowcom prawa do zbadania serca kompozytora.

Oprócz prawa państwowego istotne są przepisy religijne. Kościół katolicki zezwala na ekshumację, ale np. judaizm zakazuje przenoszenia zwłok. Ortodoksyjni żydzi uważają, że ciało zmarłego jest nienaruszalne. W miejscu, w którym zostało pochowane czeka na przyjście Mesjasza. Wyjątkiem jest tylko sytuacja, gdy ekshumacji dokonuje się po to, aby szczątki przewieźć do Ziemi Świętej albo by przenieść na cmentarz żydowski, czy też grozi mu podmycie.

Z przyczyn religijnych przerwano ekshumację zwłok ofiar pogromu w Jedwabnem. W Polsce do tej pory najwięcej emocji towarzyszyło ekshumacjom królów w katedrze wawelskiej. Historycy otwierali trumnę ze szczątkami Kazimierza Wielkiego, jego żony Elżbiety, Kazimierza Jagiellończyka. Ta ostatnia miała swoją dalszą historię - uczestniczący w niej umierali w krótkim czasie na tajemniczą chorobę, wywołaną prawdopodobnie przez bakterie znajdującą się w grobowcu króla.

Do największej w Polsce kompromitacji związaną z ekshumacją zwłok słynnej postaci, której celem miał być jej godny pochówek, doszło w latach 90. Przewiezione z miejscowości Jeziory na Polesiu szczątki Witkacego, które pochowano z honorami na Pęksowym Brzysku w Zakopanem okazały się być ciałem ... młodej kobiety.[/ramka]

Zgodnie z procedurą, w pierwszej kolejności pobrano próbki do badań bakteriologicznych i mykologicznych. Na ten czas osoby,których obecność nie była przy tym konieczna, musiały opuścić salę.

Po zakończeniu tych czynności jako pierwsza weszła na salę krewna generała Sikorskiego - wnuczka jego siostry.

Pozostało 96% artykułu
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Archeologia rozboju i kontrabandy