Arsenał minionych wieków

Publikacja: 30.01.2009 07:20

Włoski czołg M13/40

Włoski czołg M13/40

Foto: AKG/EAST NEWS, ARCHIWUM „MÓWIĄ WIEKI”

[srodtytul]Pancerny arsenał przeciwników[/srodtytul]

Przestrzenie północnoafrykańskie stanowiły znakomite tło dla pojedynku pocisku z pancerzem. Niemcy wykorzystali większość z posiadanych wówczas typów czołgów, lekkie PzKfw I i II, średnie PzKfw III i ciężkie PzKfw IV. Spośród nich w zasadzie jedynie „trójki” uzbrojone w armatę 50 mm (zwłaszcza długolufową) i „czwórki” z armatą 75 mm były zdolne przeciwstawić się pojazdom wroga, a i to nie wszystkim. Groźne było także działo pancerne Panzerjager I z armatą 47 mm oraz Marder III z radziecką armatą 76,2 mm. Ale równorzędnym przeciwnikiem dla wszystkich czołgów angielskich i amerykańskich był PzKpfw IV F2; ta wersja miała znakomitą długolufową armatę 75 mm, podczas gdy poprzednie uzbrojone były w armatę krótkolufową o gorszych parametrach. Podczas bitwy pod Alamajn Niemcy mieli ich mało. Włosi mieli lekkie M11/39 (armata 37 mm, pancerz do 30 mm) i średnie M13/40 (armata 47 mm, pancerz do 42 mm). Były konstrukcyjnie przestarzałe i stanowiły zazwyczaj łatwy łup.

Do najlepszych czołgów 8. Armii należały matildy Mk II. Pojazd klasyfikowany jako czołg piechoty miał bardzo mocny pancerz o grubości do 78 mm. Zasadniczym uzbrojeniem była armata 40 mm o niezłych para- metrach balistycznych. Nie był to pojazd szybki; rozpędzał się w terenie do 13 km/h. Groźne były także valentine Mk II, nieco słabiej opancerzone, również z armatą 40 mm, ale bardzo wytrzymałe w warun-kach pustynnych. Dużym wzmocni niem dla Brytyjczyków okazały się amerykańskie M3 Grant i M4 Sherman; Afryka była dla nich zarazem chrztem bojowym. Oba czołgi, wyposażone w armaty 75 mm, były zdolne zniszczyć każdy niemiecki i włoski czołg.

O sukcesie zadecydowała też większa liczba czołgów 8. Armii oraz dramatyczna sytuacja zaopatrzeniowa osi. Obie strony wykorzystywały sprzęt zdobyczny, np. Niemcy angielskie matildy, Australijczycy włoskie M 11/39. Czołgi fabrycznie dostosowywano do warunków pustynnych, stosując np. specjalne filtry paliwa i powietrza. Niemcy testowali swój sprzęt m.in. na Pustyni Błędowskiej.

[srodtytul]Rewolwer Enfield No2 Mk I[/srodtytul]

Cechą wyróżniającą brytyjską armię w czasie II wojny światowej było to, że regulaminowym uzbrojeniem pozostawał rewolwer, a nie pistolet samopowtarzalny. Ten ostatni był bronią o znacznie lepszych cechach bojowych i właściwie we wszystkich krajach był jedynym lub dominującym orężem oficerów i podoficerów. Anglicy byli jednak tradycjonalistami.

Standardowym rewolwerem był Enfield No2 Mk I produkowany przez zakłady Royal Arms Factory w Enfield. Wprowadzony do uzbrojenia armii brytyjskiej w 1932 roku stanowił wierną kopię rewolweru zaprojektowanego przez prywatną wytwórnię Webley Scott Revolver Arms Factory. Jego powstanie było odpowiedzią na potrzebę zastąpienia używanych dotychczas silnych i ciężkich rewolwerów bronią poręczniejszą, o mniejszej masie i kalibrze. Brytyjska broń krótka strzelała dotychczas silnym nabojem kaliber 4,55 cala (11,44 mm).

Była to spuścizna wojen kolonialnych, gdzie potężna moc obalająca miała pierwszorzędne znaczenie. W warunkach europejskich za optymalny uznano po I wojnie światowej nabój kalibru 3,80 cala (9 mm) wzorowany na amunicji amerykańskiej. Enfield No2 Mk I miał, podobnie jak wszystkie angielskie rewolwery wojskowe, łamany szkielet, sześcionabojowy bęben i charakterystyczną ośmiogranną lufę.

W 1938 roku pojawiła się wersja Mk I, zewnętrznie różniąca się jedynie brakiem ogona kurka, na który bezustannie skarżyli się członkowie załóg pojazdów bojowych zawadzający nim w ciasnych kabinach. Mk I strzelał tylko z samonapinania, co oczywiście niekorzystnie wpływało na celność – siła potrzebna do naciśnięcia spustu wynosiła ok. 6 kg. Enfieldów No2 wszystkich typów wyprodukowano ok. 380 000; była to broń niezawodna, ale o znacznie gorszych właściwościach balistycznych aniżeli nowoczesne pistolety automatyczne. Enfield No2 Mk I był ostatnim w historii rewolwerem, jaki wprowadzony został do regulaminowego wyposażenia nowoczesnej armii. Od lat 50. XX wieku zastępowany był w Anglii automatycznym pistoletem Browning HP.

[srodtytul]8,8 cm flak L/56[/srodtytul]

Spośród różnorodnego niemieckiego sprzętu artyleryjskiego z czasów II wojny światowej najsłynniejsza była 8,8 cm Flak L/56, czyli armata przeciwlotnicza (Fliegerabwehrkanone – Flak) kal. 88 mm z lufą długości 56 kalibrów, znana jako „Acht-Acht” – osiem i osiem. Jak sama nazwa wskazuje, zaprojektowano ją jako broń do zwalczania celów powietrznych. Była nowoczesna; szybkostrzelna – kilkanaście strzałów na minutę, o dużej prędkości początkowej pocisku, celna. Osadzano ją na czteroogonowej lawecie zapewniającej stabilność i możliwość prowadzenia ognia w każdym kierunku. Była kilkakrotnie modernizowana (Flak 18, 36, 37), dotyczyło to m.in. lawety, którą starano się uczynić bardziej mobilną. Armata miała półautomatyczny zamek; siłę odrzutu wykorzystywano do otwarcia zamka, wyrzucenia pustej łuski i napięcia iglicy. Po załadowaniu kolejnego naboju zamek zamykał się automatycznie.

W bateriach obrony przeciwlotniczej stosowano system centralnego kierowania ogniem.

Do przemieszczania flaka służył ciągnik gąsienicowy Sdkfz 7. Pierwszy raz bojowo użyto armaty w czasie walk w Hiszpanii w latach 1936 – 1939, gdzie potwierdziła swoją przydatność także w zwalczaniu celów naziemnych. Nieocenione usługi oddała w pierwszych latach światowego konfliktu. Okazało się, że jest jedyną skuteczną bronią przeciwko silnie opancerzonym czołgom wroga, np. francuskim B1 bis czy radzieckim KW. Pustynia afrykańska była znakomitym polem działania dla osiemdziesiątek ósemek; zatrzymały one niejedno brytyjskie kontrnatarcie, znakomicie radząc sobie nawet z najsilniej opancerzonymi czołgami wroga, i to na dystansach sięgających 2 kilometrów. Do 8,8-cm flaka stosowano pociski burzące i przeciwpancerne. Obsługa armaty, składająca się z żołnierzy Luftwaffe, liczyła dziesięciu ludzi.

[srodtytul]Pancerny arsenał przeciwników[/srodtytul]

Przestrzenie północnoafrykańskie stanowiły znakomite tło dla pojedynku pocisku z pancerzem. Niemcy wykorzystali większość z posiadanych wówczas typów czołgów, lekkie PzKfw I i II, średnie PzKfw III i ciężkie PzKfw IV. Spośród nich w zasadzie jedynie „trójki” uzbrojone w armatę 50 mm (zwłaszcza długolufową) i „czwórki” z armatą 75 mm były zdolne przeciwstawić się pojazdom wroga, a i to nie wszystkim. Groźne było także działo pancerne Panzerjager I z armatą 47 mm oraz Marder III z radziecką armatą 76,2 mm. Ale równorzędnym przeciwnikiem dla wszystkich czołgów angielskich i amerykańskich był PzKpfw IV F2; ta wersja miała znakomitą długolufową armatę 75 mm, podczas gdy poprzednie uzbrojone były w armatę krótkolufową o gorszych parametrach. Podczas bitwy pod Alamajn Niemcy mieli ich mało. Włosi mieli lekkie M11/39 (armata 37 mm, pancerz do 30 mm) i średnie M13/40 (armata 47 mm, pancerz do 42 mm). Były konstrukcyjnie przestarzałe i stanowiły zazwyczaj łatwy łup.

Pozostało 81% artykułu
Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem