W zdrowym ciele zdrowy zuch

W Galicji dojrzewały przemiany, które dostarczyły Piłsudskiemu entuzjastów walki zbrojnej. Dwa pola przyniosły mu szczególnie obfity plon.

Publikacja: 08.04.2009 15:51

Pokaz na krakowskich Błoniach podczas V Zlotu Sokoła w lipcu 1910 roku

Pokaz na krakowskich Błoniach podczas V Zlotu Sokoła w lipcu 1910 roku

Foto: Muzeum Wojska Polskiego

Pierwszym były już istniejące organizacje o charakterze masowym, takie jak Sokół, oraz środowiska promujące tężyznę fizyczną, drugim zaś galicyjska szkoła z jej patriotycznym, opartym na literaturze romantycznej wychowaniem. Posiadając takie zaplecze, mógł Piłsudski pokusić się o budowę masowej organizacji i rościć sobie prawa do nieformalnego początkowo tytułu Komendanta.

Piłsudski był świadom, że kultywowanie tężyzny fizycznej zwiększy rekrutację do organizacji strzeleckich. Charakterystyczne, że w Legionach Polskich skupiło się wielu wybitnych sportowców i wykuwały się zalążki dyscyplin i związków sportowych, jakie tuż po zakończeniu I wojny światowej pojawiły się w życiu niepodległej ojczyzny. Można nawet zaryzykować tezę, że reprezentacje narodową w piłce nożnej powołano już w Legionach Polskich. Bo skoro dziś Walia czy Szkocja, niebędące przecież niepodległymi państwami, posiadają reprezentacje narodowe i biorą udział w rozgrywkach międzynarodowych, to przecież i trójzaborową w sensie składu osobowego drużynę Legionów – która w kwietniu 1917 rozegrała spotkanie z reprezentacją pułków niemieckich w Warszawie – mamy prawo traktować jako drużynę narodową. Tym bardziej że zabiegi dotyczące powołania polskiego związku piłki nożnej datują się jeszcze na rok 1911.

Młodsze pokolenia zarażone zostały bakcylem sportu w parku dr. Henryka Jordana w Krakowie, w Ogrodzie Gier i Zabaw Ruchowych im. W. E. Rau w Warszawie oraz utworzonym w 1904 roku Towarzystwie Zabaw Ludu i Młodzieży, które od 1906 roku przyjęło nazwę Parku Towarzystwa Zabaw Ruchowych we Lwowie.

Zajęcia w parku Jordana odbywały się na 12 boiskach, każde z przeznaczeniem do prowadzenia różnych zajęć sportowych, z których osiem o kształcie elipsy i rozmiarach 71 x 50 metrów przeznaczone było do gry w piłkę nożną. 30 sierpnia 1891 roku rozegrano tutaj pierwszy na ziemiach polskich oficjalny pokaz gry w piłkę nożną z udziałem publiczności. O popularności spędzania wolnego czasu na ćwiczeniach w parku Jordana świadczy frekwencja, która w 1891 roku wyniosła 13 000 osób, aby w roku 1901 osiągnąć imponującą liczbę 32 000 ćwiczącej młodzieży.

Udział w zajęciach sportowych łączono z wychowaniem patriotycznym, czemu służyły pogadanki wygłaszane w przerwach między ćwiczeniami. Dużą popularnością cieszyły się prowadzone wśród chłopców zajęcia z zakresu przysposobienia wojskowego, łączące elementy musztry i ćwiczeń z wykorzystaniem drewnianych atrap karabinów. Dodatkowym polem rozwoju sportu były sąsiednie Oleandry, gdzie funkcjonował tor wyścigów konnych, tor wioślarski, w zimie ślizgawka, a w lecie boiska do piłki nożnej.

[srodtytul]Cracovia, Wisła Kraków i Pogoń Lwów...[/srodtytul]

W dalszym rozwoju piłki nożnej szczególna rola przypadła działającemu od 1899 roku we Lwowie prof. Eugeniuszowi Piaseckiemu, organizatorowi zawodów sportowych, w trakcie których odbył się mecz futbolowy na boisku Lwowskiego Klubu Cyklistów (1900). Był on też inicjatorem powstania drużyn piłkarskich w I i II Szkole Realnej oraz III, IV i VI Gimnazjum we Lwowie. Nie mniej duże zasługi dla rozwoju piłki nożnej położył Kazimierz Hemerling, redaktor naczelny pisma sportowego „Koło”, a następnie w tygodniku „Gazeta Sportowa”. Właśnie na łamach tej ostatniej gazety w 1900 roku opublikowano przepisy gry w piłkę nożną.

14 lipca 1894 roku podczas II Zlotu Sokolstwa Polskiego doszło we Lwowie do pierwszego meczu piłkarskiego z udziałem uczniów ze Lwowa i Krakowa. Historyczną bramkę zdobył w szóstej minucie Włodzimierz Chomicki, zapewniając zwycięstwo drużynie lwowskiej. W 1903 roku powstał tam klub piłkarski Sława, który wkrótce zmienił nazwę na Czarnych, a następnie Lwowski Klub Sportowy Pogoń (1904), i jako pierwszy klub polski rozegrał mecz międzynarodowy z czeską drużyną Kassai Athletikai Club (23.05.1909 r.). W ślad za Lwowem poszedł Kraków, gdzie w 1906 roku otworzono Klub Sportowy Cracovia i Towarzystwo Sportowe Wisła.

Dla dalszej popularyzacji różnych dyscyplin sportowych ogromne znaczenie propagandowe miał V Zlot – nazywany Grunwaldzkim, który odbył się 15 – 17.07.1910 roku w Krakowie. To właśnie na pozlotowym boisku zaczęto rozgrywać w tym samym roku mecze z udziałem międzynarodowych drużyn przyjeżdżających do Krakowa. Ambicje związane z nową i popularną dyscypliną sportu postawiły sprawę przystąpienia czołowych klubów galicyjskich do międzynarodowych stowarzyszeń piłkarskich. Krakowska Wisła przystąpiła do Międzynarodowej Amatorskiej Unii Piłki Nożnej, a 21 maja 1911 roku z udziałem 11 klubów utworzono w Krakowie Polski Związek Footbalowy. Był to więc narodowy i polski związek piłkarski powołany na długo przed odzyskaniem niepodległości.

Związek nie rozwinął działalności wobec odmowy przystąpienia Cracovii, Czarnych oraz Pogoni Lwów, ale dzięki uporczywym staraniom entuzjastów już 23 grudnia 1911 roku c. k. namiestnictwo we Lwowie zarejestrowało Związek Polski Piłki Nożnej. Rozpoczął on aktywną działalność w roku następnym, ale pierwsze mistrzostwa Galicji w piłce nożnej odbyły się w 1913 roku z udziałem Cracovii, Wisły i Pogoni Lwów, grających mecz i rewanż w systemie każdy z każdym. Charakterystyczne, że wielu czołowych piłkarzy i sportowców było jednocześnie członkami organizacji paramilitarnych, a zawody piłkarskie przeniosły się po roku 1914 do okopów, w których służyli legioniści. Bo sport u progu XX wieku miał charakter niepodległościowy, a Piłsudski, świadom jego roli, zagospodarował umiejętnie także i to pole.

[srodtytul]Sokole gniazda irredenty[/srodtytul]

Masowy rozwój sportu i polskiej irredenty łatwo odkreślić datą wspomnianego V Zlotu Sokolstwa Polskiego, który odbył się w 500. rocznicę Grunwaldu. Już sama data sprzyjała refleksji i popularyzacji własnej historii. W czasie zlotu oglądano pokazy i ćwiczenia gimnastyczne z udziałem 4 tysięcy druhów, a 235-

-osobowy oddział zaprezentował ćwiczenia z bronią. Te i inne pokazy obserwowała na trybunach kilkudziesięciotysięczna publiczność. Obliczano, że do Krakowa zjechało aż 150 000 gości, a więc tylu, ilu mieszkańców liczył podwawelski gród.

Nie jest przypadkiem, że właśnie po V Zlocie zarejestrowano Związki Strzeleckie, i po 1910 w Sokole rozpoczęto pracę wojskową. Spore zasługi Sokoła poświadczają ustalenia J. Snopko, który obliczył, że pomiędzy 1900 a 1912 rokiem liczba organizowanych obchodów narodowych wzrosła ze 158 do 687 w każdym roku, a każda placówka Sokoła zorganizowała od dwóch do trzech obchodów narodowych i około dziewięciu imprez towarzyszących.

Na podwórku galicyjskim odnotowano dalszą rozbudowę sokolni – czyli sal gimnastycznych, a więc bazy szkoleniowej dla polskiej irredenty. Na decyzje o uruchomieniu szkolenia wojskowego w tej organizacji wpłynął wybuch wojny bałkańskiej w 1912 roku i masowe wówczas tworzenie Stałych Drużyn Sokolich.

[J. Snopko, „Polskie Towarzystwo Gimnastyczne Sokół w Galicji 1867 – 1914”, Białystok 1997, s. 155, J. Snopko, „Sokół galicyjski w przededniu wybuchu I wojny światowej”, Wychowanie Fizyczne i Sport, Warszawa 1993, nr 4, s. 61 – 70.]

Procesy umasowienia irredenty odbywały się na gruncie przygotowanym przez szkolnictwo. Już przed 1910 rokiem uczniowie masowo brali udział w organizacjach, które najmocniej artykułowały hasła narodowe i patriotyczne. Wymowny jest zarzut przełożonych opisany na łamach „Ziemi Sądeckiej” o nadużywaniu mundurku strzeleckiego przez uczącą się młodzież jako codziennego ubioru.

[„Ziemia Sądecka”, Nowy Sącz, 16.08.1913 r., s. 3.]

Podobne zachowania obserwowano także na uczelniach wyższych. W ostatnich latach autonomii uczniowie i studenci w Krakowie stanowili 20 proc. mieszkańców miasta. Na drugim biegunie rozwijało się galicyjskie szkolnictwo ludowe, które w 1912 roku obejmowało obowiązkiem szkolnym aż 90 proc. dzieci. Współczynnik ten na terenie byłego Królestwa nie został osiągnięty jeszcze w połowie lat 20. XX wieku. Tuż przed wybuchem wojny na terenie Galicji istniało 128 gimnazjów i kilkadziesiąt szkół średnich, innego typu. Wszystkie szczeble szkolnictwa dostarczyły Komendantowi świadomego i wyszkolonego żołnierza.

[H. Kramarz, Stan ilościowy gimnazjów galicyjskich w latach 1867 – 1914, „Studia Historyczne”, Kraków z. 3 (114), Kraków 1986, tabela 3.]

[srodtytul]Młodzież garnie się do Strzelców[/srodtytul]

Ważnym etapem w pracach Piłsudskiego było utworzenie 23 kwietnia 1910 roku Związku Strzeleckiego we Lwowie i Towarzystwa Strzelec w Krakowie. Rozgraniczenie spowodowane było oporami prawnymi, myślano wszakże o powołaniu federacji strzeleckiej. Nad obu organizacjami zwierzchność zachował ZWC. Działające na podstawie obowiązującego ustawodawstwa organizacje strzeleckie mogły korzystać z wojskowych strzelnic, posiadać legalnie broń i amunicję oraz prowadzić ćwiczenia wojskowe, co stwarzało realne możliwości kształcenia kadr przyszłego wojska. Paragraf 3 statutu związku głosił: „Celem towarzystwa jest wyrabianie wśród członków ducha męskiej odwagi, karności i solidarności za pomocą ćwiczeń sportowych i gimnastycznych. Towarzystwo wypełnia to zadanie, ucząc członków swoich strzelania do celu, fechtunku, musztry, jazdy konnej i na rowerze, pływania, wiosłowania”.

[D. Dudek, Podstawy prawne organizacji przysposobienia wojskowego działających do I wojny światowej na terenie Galicji, Studia Historyczne, Kraków 1991, z. 1, s. 74nn.]

Akta Strzelca w Archiwum Państwowym w Krakowie, w tym imienne listy członków, zawierają informacje co do pochodzenia, wykształcenia i terytorialnego rodowodu ochotników, przedstawiają rozwój ruchu strzeleckiego i jego struktur terenowych. Jak wynika z akt ewidencyjnych krakowskiego Strzelca, przechowywanych w CAW, w działalności prowadzonej w 1912/1913 roku brało udział około 500 ćwiczących, dysponując 29 manlicherami i 34 werdlami oraz śladowymi ilościami mauzerów, brauningów i karabinów innych systemów. Lepiej było z elementami umundurowania. Prawie każdy dysponował strzelecką czapką, co drugi strzelec posiadał pozostałe elementy umundurowania i ładownice. Na początku działalności o zakresie prowadzonych przygotowań decydowała sytuacja finansowa i szczupłość środków, jakimi dysponował Strzelec, uniemożliwiając prowadzenie szkoleń w szerszym zakresie.

[Centralne Archiwum Wojskowe, I. 110.7.1, b.p.s.]

Struktury powiatowe rozwijały się szybko niemal we wszystkich powiatach Galicji. Wspomnieć również należy o początkach przygotowań wojskowych i działalności Strzelca na terenie Królestwa. Największy odzew zyskano na terenie Zagłębia oraz w Piotrkowie, Tomaszowie Mazowieckim, Radomiu, Żyrardowie, Włocławku i kilku innych miejscowościach.

[CAW, „Spis polskich organizacji wojskowych przedwojennych i formacji z wojny światowej (1904 –1921)”, Warszawa 1937, s. 8 – 10.]

Działalność Strzelca mocniej zakorzeniła organizację w społeczeństwie galicyjskim i tym samym wzmocniła pozycję Piłsudskiego. Jego dotychczasowy wizerunek działacza socjalistycznego stopniowo bladł na rzecz nowego – inicjatora i Komendanta polskiej irredenty. Tym bardziej że hasła przygotowań do czynu zbrojnego przeorywały świadomość wielu środowisk, dotychczas mniej przychylnych irredencie. 3 – 4 października 1910 roku powołano w Krakowie Armię Polską, której statut opracował Henryk Bagiński, a naczelne w nim miejsce znalazło hasło programowe „Celem naszym – zdobycie niepodległości”.

Wiosną 1911 roku podejmowano próby nawiązania współpracy między ZWC a Armią Polską. Na naradzie 4 kwietnia 1911 roku, w której ze strony ZWC brali udział Piłsudski, Sosnkowski, Kukiel i Sikorski, mamy zapis o potrzebie wymiany informacji „co do założeń podstawowych”. Niebawem z Armii Polskiej wyodrębniły się Polskie Drużyny Strzeleckie, na których działalność władze austriackie wyraziły zgodę 31 lipca 1911 roku. Był to najliczniejszy partner związków i podstawowa siła tworząca zawiązek Legionów Polskich przed rokiem 1914.

[CAW, „Spis polskich organizacji wojskowych przedwojennych i formacji z wojny światowej (1904 – 1921)”, Warszawa 1937, s. 12 – 13; 14 – 26].

Pozostałe organizacje, w szczególności Sokół i Drużyny Bartoszowe, pozostające pod wpływem Narodowej Demokracji, powoli dojrzewały do tego stanowiska. Rozwijały się one w nieco innych warunkach. Drużyny Bartoszowe działały na terenie wiejskim, przeciwstawiając się silnym we wschodniej Galicji wpływom ukraińskim. Z kolei Sokół był organizacją założoną jeszcze w 1867, gdzie nawyki starszych działaczy przełamywano z oporami.

[srodtytul]Polska „polityka historyczna” w Galicji[/srodtytul]

Program irredenty przebijał się coraz szerzej do kręgów inteligencji. Publikacje Konstantego Srokowskiego z „Nowej Reformy” czy wybitnego historyka literatury i polskiej myśli politycznej Wilhelma Feldmana, uzupełniały książki Władysława Studnickiego. Najważniejsze z nich to „Wskazania polityczne irredentysty polskiego” oraz wydana w 1910 roku „Sprawa polska” (Poznań 1910). Rok później ukazało się ważne studium kolejnego szermierza irredenty J. Brzozy [Feliksa Młynarskiego] zatytułowane „Zagadnienie polityki niepodległości (Kraków 1911)”, w której autor przedstawił koncepcję budowy tajnego państwa, dysponującego własną siłą zbrojną.

Wszystko to tworzyło atmosferę sprzyjającą stawianiu odważnych haseł, tym bardziej że ich odbiorcami było najmłodsze, nieskażone klęską, pokolenie wychowane w galicyjskiej szkole. Nie mniejszą rolę w kształtowaniu postaw przychylnych Komendantowi stanowiła „polityka historyczna”, będąca wypadkową możliwości i przemyślanej kalkulacji, której celem podstawowym było kultywowanie tradycji niepodległościowej i języka. Zamysł galicyjskich statystów rozrósł się – częściowo z ich aprobatą – do rozmiarów równoważnych kultywowaniu tradycji powstańczej. Upamiętniano więc nie tylko „bezpieczną” politycznie rocznicę Konstytucji 3 maja 1971 jako przejaw demokratyzacji i reformy I Rzeczypospolitej, oddalając tym samym zarzuty o jej upadku na skutek przewin własnych. Coraz częściej przywoływano powstanie listopadowe, a z czasem i styczniowe. Obchodzono na większą skalę także i socjalistyczne jubileusze. Koniec 1910 roku był świadkiem obchodów 75. urodzin Bolesława Limanowskiego (20.09.1910 r.), w których wzięło udział około 2000 osób, oraz obchodów rocznicy powstania 1830 – 1831 roku we Lwowie, w trakcie których Piłsudski wygłosił odczyt w sali Ossolineum.

[T. Drengiewicz „Ostoja”, „Wspomnienia z pierwszych lat Związku Walki Czynnej”, „Panteon Polski”, nr 77, Lwów, marzec 1931]

Niezadługo potem przyszło wspomnienie 100. rocznicy wyprawy Napoleona na Moskwę, które Marian Kukiel upamiętnił pięknie wydanym albumem-monografią „Dzieje oręża polskiego w dobie napoleońskiej”. W rok później (1913) upamiętniano setną rocznicę zgonu księcia Józefa Poniatowskiego. We wszystkich zakątkach Galicji urządzano liczne akademie, a Związki i Drużyny Strzeleckie zaplanowały z tej okazji ćwiczenia. Członkowie polskich organizacji paramilitarnych czuli się depozytariuszami powstańczych i wojskowych tradycji oraz strażnikami idei, gotującymi się na kolejną próbę, której kresem była pełna niepodległość.

Definicję rewolucji, czyli powstania, Piłsudski podaje w „Zadaniach praktycznych rewolucji”, gdzie określa ją jako walkę orężną „armii ludowej z armią caratu”.

[„Pisma zbiorowe”, t. III, Warszawa 1937, s. 50.]

[srodtytul]Socjaliści i wojsko[/srodtytul]

Założenia swojego nowego programu przedstawił już w lutym 1908 roku na łamach „Robotnika” w artykule „Jak mamy się gotować do walki zbrojnej”. Pisał tam, że „do zwycięstwa potrzebna jest moc fizyczna i umiejętność prowadzenia boju z fizyczną przemocą, którą carat na zdławienie ruchu rewolucyjnego wystawi”. Przyczynę porażki rewolucji 1905 roku upatrywał w braku równowagi między siłą moralną i fizyczną proletariatu, co jednoznacznie wskazywało na konieczność rozpoczęcia przygotowań wojskowych. Za niezbędne uważał również stworzenie szerszej platformy społecznej.

Nie ulegało dla niego wątpliwości, że w ramach samej PPS nie uda mu się zbudować wojska. Dyskusje na ten temat w łonie partii zapoczątkował artykuł B. A. Jędrzejowskiego na łamach „Przedświtu” „O koordynacji w domu”, podobne akcenty zawierała wydana rok później książka Tytusa Filipowicza „Marzenia polityczne”.

[„Przedświt”, 1908, nr 1, s. 10-12]

Poglądy te spotykały się w łonie samej PPS-Frakcji Rewolucyjnej z dużym oporem. Najbliżsi współpracownicy odnosili się do pracy wojskowej z dystansem, uważając, iż stoi ona w sprzeczności z zasadami czystego socjalizmu. Piłsudski dobrze wyczuwał owe wahania, obawiał się konfliktu między partią a Związkiem Walki Czynnej. Omawianie tych spraw z poszczególnymi towarzyszami wydawało mu się niewystarczające, przeto postanowił zwołać 17 – 18 stycznia 1909 roku w Krakowie zebranie kilku najbliższych ludzi i jasno sprawę tę postawić. W pierwszym dniu narady omawiano między innymi wyniki sondaży przeprowadzonych ze sztabem austriackim, jej druga część, w szerszym gronie, dotyczyła negatywnego nastawienia części kierownictwa PPS do Związku Walki Czynnej.

[J. Gaul, „Na tajnym froncie. Działalność informacyjno-wywiadowcza...”, Warszawa 2001, s. 54]

Na użytek nieprzekonanych, ale i zewnętrznego odbiorcy, obliczone były odczyty Piłsudskiego i publikacje. Część z nich wygłosił w 1909 roku. W 1910 roku opublikowano je w „Robotniku” (nr 243 – 247), a następnie wydano w formie broszury jako pracę Z. Mieczysławskiego zatytułowaną „Zadania praktyczne rewolucji w zaborze rosyjskim”. Analizuje w niej fazy walki zbrojnej. Pierwsza to walka wstępna zmierzająca do stworzenia wojska rewolucji ludowej w rejonach osłoniętych przez doborowe oddziały, kolejny to działania główne, wykonywane przez świeżo zorganizowane siły powstańcze na słabe punkty urządzeń przeciwnika, a szczególnie na komunikację i zakłady zaopatrywania, by zdemoralizować i rozdrobnić jego wojska przed uderzeniem rozstrzygającym.

[„Zadania praktyczne rewolucji w zaborze rosyjskim”, napisał Z. Mieczysławski, Warszawa 1910; „Pisma”, III, 5 – 22; także S. Biegański, „Piłsudski i Lenin o ruchach rewolucyjnych i narodowych”, „Niepodległość”, t. III – IV, Londyn 1951 – 1952, s. 163]

W raportach c.k. agenta oraz w liście Ziuka

Od czasu reorientacji na wojsko, działalność Piłsudskiego była obserwowana. Potwierdzają to akta c.k. policji w Krakowie oraz raporty sporządzane przez W. Tomasika, który odpowiadał za inwigilację środowisk akademickich, a w późniejszym okresie również Strzelca. Dzięki jego notatkom zachowały się fragmenty wystąpień Piłsudskiego. W pierwszym z zanotowanych wystąpień Piłsudskiego, „Podstawowe zasady taktyki rewolucyjnej” zorganizowanym przez „Promień” 9 lipca 1910 roku, podkreślił on, że taktyka rewolucyjna „polegać ma na tym, by w czynnościach nie ustawać, nie czekać ani nie łudzić się obietnicami, lecz w działaniu podążać drogami do końca, póki się wszystkiego nie otrzyma”.

2 lutego 1911 roku mówił o rewolucji 1905 roku: „W przeddzień rewolucji w 1905 r.” Tomasik zanotował: „Prelegent Piłsudski charakteryzował najpierw psychikę społeczeństwa polskiego w Królestwie Polskim przed 1905 rokiem; porównywał to społeczeństwo z człowiekiem, który nagle znalazł się na szczycie wyniosłej góry, gdzie nie mógł pozostać, gdyż pociągały go doliny, szare życie i lud, z którym zżył się na nizinach i nie mając wielkiego serca i wielkiego umysłu, spadł w dół. Drugie porównanie nasunęło mu się z uczuciem, które wie, że wcześniej czy później nastąpi egzamin i on musi go złożyć lub przy nim upaść. Społeczeństwo ówczesne rwało się do rewolucji zupełnie nieprzygotowane do tego egzaminu, który według niego złożyć miały przyszłe pokolenia”.

W ostatnim z zanotowanych wystąpień Piłsudskiego datowanym 1 grudnia 1912 roku podczas obchodów rocznicy powstania listopadowego retoryka wojskowa jest już wszechobecna: „Wojsko narodowe nie jest niczym innym jak tylko odbiciem myśli i uczuć narodu”, a wystąpienie kończy życzeniem, „aby kiedy wkrótce naród do boju z orężem wystąpi, rządziły w powstaniu mierniki miarodajne, […] by oprócz serc były tęgie głowy, które nie ulękną się niczego […] i pociągną wszystkie masy narodu polskiego. Należy ryzykować i chcąc mieć Racławice, nie powinno się obawiać Maciejowic”. [Raporty policji krakowskiej o życiu politycznym i ideowym młodzieży na Uniwersytecie Jagiellońskim z lat 1908 – 1913, BJ, rkps. sygn. 6400 III, str. 20, 37, 64-65]

Odczyty i prelekcje Piłsudskiego były niewątpliwie obliczone na pozyskanie szerszej publiczności, na propagandę polskiej irredenty. Tylko w tej sposób można było liczyć na powiększenie szeregów. Także na tej bazie rozwijał swoją strukturę ZWC. 11 lipca 1909 roku we Lwowie zebrała się pierwszy raz Rada Związku Walki Czynnej. W czasie posiedzenia, na którym obecny był Piłsudski, złożono sprawozdanie, omawiano deklarację ideową i sprawy organizacyjne. Przemawiali Kazimierz Sosnkowski, Marian Kukiel – „Stach”, Franciszek Lipiński – „Władek” i inni.

[J. Stachiewicz, Rady Główne Związku Walki Czynnej, cz. 1, „Niepodległość”, t. IX, Warszawa 1934, s. 41 – 49.]

25 – 28 sierpnia 1909 r. odbył się w Wiedniu XI Zjazd PPS-Frakcji Rewolucyjnej. Omawiano możliwości wybuchu wojny między Austrią i Rosją. Postanowiono odrzucić dodatek w nazwie partii Frakcja Rewolucyjna. Wybrano nowy CKR, do którego weszli Jodko, Filipowicz i Piłsudski, powołano do życia Radę Partyjną, która miała kierować bieżącą działalnością. Tak czy inaczej, działalność partyjna schodziła na margines. Cały wolny czas Piłsudski poświęcał lekturze i kształceniu wojskowemu. Pisał o tym do Aleksandry Szczerbińskiej w liście z 7 września 1909 roku:

„ [...] Na stole mnóstwo rozrzuconych map i książek, kawałków zapisanego i czystego papieru – idealny nieporządek, jak u mnie zwykle na stole… Jeżeli co robię, to studiuję sobie różne bitwy pod Mukdenem i przeglądam mapy Królestwa i Litwy, przeprowadzając na nich nowe koleje i szosy na wypadek zupełnie nieprawdopodobny, gdyby to było państwem niepodległym, a akurat mnie zaprosili do obrony strategicznej granic tego nieistniejącego państwa. Ładna zabawa, co? Dla tak realnego i poważnego człowieka, za jakiego chce uchodzić Twój Ziuk”.

[Papiery Fundacji Rodziny Józefa Piłsudskiego]

[srodtytul]Komendant ZWC i konfederacja ku niepodległości[/srodtytul]

Rok 1912 przyniósł instytucjonalizację irredenty. W czerwcu w wydziale kierującym ZWC pomiędzy posiedzeniami rady utworzono stanowisko komendanta głównego ZWC, które objął Piłsudski. Na czele Sztabu Głównego stanął Kazimierz Sosnkowski. 25 – 26 sierpnia 1912 roku z inicjatywy Władysława Studnickiego odbył się w Zakopanem I zjazd irredentystów polskich z udziałem H. Śliwińskiego, W. Tokarza i Władysława Sikorskiego, Bolesława Limanowskiego i Ignacego Daszyńskiego, na którym dyskutowano o kierunkach i metodach dalszej działalności. Oceny dotychczasowych prac przedstawił Piłsudski, który w końcowych wnioskach stwierdził, iż o dalszym rozwoju irredenty zadecyduje moralne i materialne wsparcie społeczeństwa. Jednym z trwałych rezultatów zjazdu było powołanie do życia Polskiego Skarbu Wojskowego, na którego czele stanął Bolesław Limanowski, a sekretarzem został Walery Sławek. Piłsudski do tej instytucji przywiązywał dużą wagę, o czym świadczy jego obecność na niemal wszystkich posiedzeniach PSW.

[A. Garlicki, „Geneza Legionów. Zarys dziejów Komisji Tymczasowej Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych”, Warszawa 1964, s. 37 – 43]

Kolejnym, ważnym krokiem w rozwoju pracy niepodległościowej było powołanie Komisji Tymczasowej Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych. Nastąpiło to w Wiedniu 10 listopada 1912 roku. Rok później komisja zrzuciła stygmat tymczasowości, zmieniając nazwę na KSSN. Piłsudski traktował ją jako surogat przedstawicielstwa politycznego narodu, który wyłoni swą reprezentację w momencie wybuchu wojny, oraz jako parasol nad organizacjami paramilitarnymi, które coraz sprawniej rozbudowywały swe szeregi. KSSN skupiała między innymi socjalistów, ludowców, a także działaczy Narodowego Związku Robotniczego.

Dzięki temu Piłsudski stawał się politykiem posiadającym sprawniejsze, bo szersze, instrumentarium, politykiem, który potrafił zagospodarować lewicę oraz spory wycinek centrum niepodległościowego wraz z elementami frondy ruchu narodowego. Dysponował także siłą zbrojną. W 1912 był to nie tylko Związek Walki Czynnej oraz Strzelec i Związek Strzelecki. Na wypadek kryzysu mógł liczyć także na Polskie Drużyny Strzeleckie, na Drużyny Bartoszowe i Podhalańskie. Był przygotowany na coraz bardziej prawdopodobną ewentualność wybuchu wojny pomiędzy zaborcami. Takich atutów nie posiadał żaden inny prąd polityczny ani żaden inny polityk.

—Janusz Cisek

[ramka]ZACIERA SIĘ PAMIĘĆ

Ten sam Wielopolski, który dla walczących był człowiekiem niecnym, uchodzi w oczach wielkiego odłamu społeczeństwa polskiego za wcielenie myśli narodowej. Ci nawet, którzy przelali krew dla ojczyzny, dochodzą prawie do tego, że udział swój w powstaniu usprawiedliwiają jako pomyłkę. Wspomnienie naszej bojowej przeszłości zaciera się coraz bardziej, powoli rozpływa się w nicość.

Józef Piłsudski, O polskim ruchu strzeleckim, Pisma zbiorowe, t. III, Warszawa 1937, s. 250 – 253[/ramka]

[ramka]ISKRA POD POPIOŁAMI

Idea niepodległościowa tli jednakże pod popiołami. Nie może ona zginąć z tego prostego względu, że istnienie narodu przeszło dwudziestomilionowego, pozbawionego prawa decyzji o swych losach, jest absurdem, absolutnie jedynym w historii nowożytnej.

Józef Piłsudski, O polskim ruchu strzeleckim, Pisma zbiorowe, t. III, Warszawa 1937, s. 250 – 253[/ramka]

[ramka]WOJSKO I KWESTIA POLSKA

Ruch wojskowy wprowadza ponownie kwestię polską na szachownicę europejską. Jedynie miecz waży dziś coś na szali losu narodów. Naród, który chciałby przymknąć oczy na tę oczywistość, przekreśliłby bezpowrotnie swą przyszłość. Inicjatorowie ruchu wojskowego wskazali krajowi drogę, którą należy kroczyć.

Józef Piłsudski, „O polskim ruchu strzeleckim, Pisma zbiorowe”, t. III, Warszawa 1937, s. 250[/ramka]

[ramka]STRZELCY I AUSTRIA

Byłoby rzeczą prawie zbyteczną dodawać, że rozwinęły się one [stowarzyszenia strzeleckie] szczególnie w Galicji, gdzie mogą działać swobodnie, korzystać z pewnych uprawnień, wspólnych dla wszystkich stowarzyszeń strzeleckich państwa austriackiego. Nie wynika z tego jednak wcale, że muszą one służyć interesom Austrii...

Józef Piłsudski, „O polskim ruchu strzeleckim”, „Pisma zbiorowe”, t. III, Warszawa 1937, s. 250 – 253[/ramka]

[ramka][b]Janusz Cisek[/b], dyrektor Muzeum Wojska Polskiego. W latach 90. dyrektor Instytutu Józefa Piłsudskiego w Nowym Jorku. Autor m.in. „Kalendarium życia Józefa Piłsudskiego (wspólnie z Wacławem Jędrzejewiczem) oraz albumu „Józef Piłsudski”

[link=http://www.januszcisek.pl" target="_blank]www.januszcisek.pl[/link]

[mail=jcisek@muzeumwp.pl]jcisek@muzeumwp.pl[/mail][/ramka]

Pierwszym były już istniejące organizacje o charakterze masowym, takie jak Sokół, oraz środowiska promujące tężyznę fizyczną, drugim zaś galicyjska szkoła z jej patriotycznym, opartym na literaturze romantycznej wychowaniem. Posiadając takie zaplecze, mógł Piłsudski pokusić się o budowę masowej organizacji i rościć sobie prawa do nieformalnego początkowo tytułu Komendanta.

Piłsudski był świadom, że kultywowanie tężyzny fizycznej zwiększy rekrutację do organizacji strzeleckich. Charakterystyczne, że w Legionach Polskich skupiło się wielu wybitnych sportowców i wykuwały się zalążki dyscyplin i związków sportowych, jakie tuż po zakończeniu I wojny światowej pojawiły się w życiu niepodległej ojczyzny. Można nawet zaryzykować tezę, że reprezentacje narodową w piłce nożnej powołano już w Legionach Polskich. Bo skoro dziś Walia czy Szkocja, niebędące przecież niepodległymi państwami, posiadają reprezentacje narodowe i biorą udział w rozgrywkach międzynarodowych, to przecież i trójzaborową w sensie składu osobowego drużynę Legionów – która w kwietniu 1917 rozegrała spotkanie z reprezentacją pułków niemieckich w Warszawie – mamy prawo traktować jako drużynę narodową. Tym bardziej że zabiegi dotyczące powołania polskiego związku piłki nożnej datują się jeszcze na rok 1911.

Pozostało 95% artykułu
Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem