Generał był szefem oddziału gotowości bojowej Sztabu Generalnego WP. .
Dziś gen. Puchała opisał swoją 42-letnią służbę w wojsku, co miało służyć "potwierdzeniu szerokiego zakresu jego wiedzy".
Jak mówił 68-letni Puchała, oceniano, że wprowadzenie stanu wojennego "będzie możliwe po wyczerpaniu dostępnych środków politycznych". - Miało to być działanie ostateczne, ewentualne - powiedział. Jak dodał, celem stanu wojennego miało być "odtworzenie naruszonego porządku, zaopatrzenia ludności i spokoju społecznego".
Świadek podnosił, że podejmowano różne działania "zmierzające do zaprowadzenia porządku, ratowania gospodarki i zabezpieczenia podstaw warunków życia społecznego". Wskazał m.in., że powołano dyżurną służbę rządu do monitorowania bieżącej sytuacji w kraju.
Przypominał okoliczności przygotowywania ćwiczenia "Sojuz'81" z udziałem rekordowej liczby ok. 300 tys. żołnierzy. Powtarzał, że według jego oceny ćwiczenie to miało podobny charakter do tych przed inwazją na Węgry w 1956 r., na Czechosłowację w 1968 r. czy na Afganistan w 1979 r.