Elitarną jednostkę cichociemnych tworzyli żołnierze Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie przeznaczeni do zadań specjalnych.
Początkowo odlatywali do Polski z bazy pod Londynem, a od 1944 roku z Brindisi we Włoszech. W zrzutach, które odbywały się od lutego 1941 roku do grudnia 1944 roku uczestniczyło 344 skoczków, wśród nich 28 kurierów i 316 żołnierzy.
Pierwsi cichociemni zostali zrzuceni w nocy z 15 na 16 lutego 1941 roku w okolice Dębowca na Górnym Śląsku, wówczas wcielonego do Trzeciej Rzeszy. Pierwszy skok na tereny okupowane w Polsce miał dać nadzieję na wsparcie walczących w kraju rodaków. "Idziecie jako straż przednia do kraju. Macie udowodnić, że łączność z Polską jest w naszych warunkach możliwa" - tymi słowami pożegnał skoczków generał Władysław Sikorski.
Trzema skoczkami zrzuconymi 16 lutego 1941 roku w Dębowcu byli: major Stanisław Kostka-Krzymowski “Kostka”, rotmistrz Józef Gabriel Zabielski “ Żbik” i kurier Czesław Raczkowski. Wyróżniali się profesjonalizmem, wyszkoleniem i postawą bojową. Aktywnie wsparli potem walkę formacji podziemnych w Polsce. Niemcy po znalezieniu porzuconych przez nich spadochronów wyznaczyli nagrodę w wysokości 50. tysięcy marek za ich schwytanie lub udzielenie informacji o spadochroniarzach.
Major Stanisław Kostka-Krzymowski walczył później w strukturach AK. Józef Gabriel Zabielski dotarł do Warszawy, a następnie dostał przydział do III Okręgu AK Kielce. Czesław Raczkowski został aresztowany w Wadowicach, z więzienia wykupiła go jedna z miejscowych komórek Batalionów Chłopskich.