Przygotowywana pod okiem marszałka Senatu Bogdana Borusewicza ustawa o pomocy działaczom antykomunistycznego podziemia ma wielu oponentów również w samym środowisku dawnych opozycjonistów.
Najbardziej krytykowane jest to, że finansowa pomoc państwa przyznawana byłaby tylko najbiedniejszym, a zasiłki specjalne wypłacałyby ośrodki pomocy społecznej. Takich osób miałoby być w Polsce ok. 2 tys., choć ostatnie badania CBOS wskazują, że może ich być znacznie więcej – nawet kilkadziesiąt tysięcy. Trwa weryfikacja danych.
Nie mieliśmy
Teraz głos w sprawie zadośćuczynienia dla działaczy antykomunistycznych zabrał obecny szef „Solidarności". – To, co przygotowują senatorowie PO, to tylko pudrowanie problemu, a nie jego prawdziwe rozwiązanie – uważa Piotr Duda. – Powinien nastąpić prawdziwy przełom, a pieniądze muszą się znaleźć.
Proponuje nawet, by – jeśli nie będzie innego sposobu – każdy minister okroił swój budżet tak, by pieniądze dla kombatantów się znalazły. – To polityczni celebryci powinni o to zabiegać i dziwne jest, że tego nie robią – przekonuje. – Swoje stanowiska wielu zawdzięcza robotnikom, którzy walczyli o wolną Polskę i prawa pracownicze.
Podstawowe wsparcie
Duda przypomina, że ludzie „Solidarności" nie chcą zaszczytów, ale często potrzebują wsparcia na leczenie i godne życie. – Od wielu lat na wszystkich najważniejszych związkowych spotkaniach staram się wspomagać inicjatywy, które pomogłyby dawnym bohaterom „S" – zapewnia. – Do tej pory nie udało się doprowadzić do jakiegoś pozytywnego rozwiązania, ale teraz będziemy się starali nadrobić stracony czas – deklaruje.