Trwa proces wyłonienia ostatecznej lokalizacji pomnika pułkownika Witolda Pileckiego. Jak przyznaje naczelnik Wydziału Estetyki w Warszawie Grzegorz Piątek, "dokładna lokalizacja pomnika nie została jeszcze wybrana". - Potrzeba jeszcze trochę czasu, by wybrać najlepsze miejsce, które zaakceptuje rodzina pułkownika. Jej decyzja jest dla nas najważniejsza. Chcemy uniknąć wszelkich nieporozumień - mówi rp.pl Piątek.

Pytany, jakie konkretne miejsca są obecnie rozpatrywane przez urząd, wyznaje, że "dotychczas zgłoszono wiele propozycji od różnych podmiotów - dzielnic i stowarzyszeń". - Wśród nich są m.in. więzienie przy Rakowieckiej, Plac Starynkiewicza, aleja Wojska Polskiego na Żoliborzu czy ul. Pileckiego na Ursynowie. Wpłynął również pakiet propozycji od stowarzyszenia "Młodzi dla Polski", którzy zaproponowali m.in. Plac Defilad, ulicę Świętokrzyską, czy bulwary nad Wisłą, ale bez wskazywania dokładnych lokalizacji - wymienia rp.pl naczelnik Wydziału Estetyki.

Jego zdaniem "prace nad ustanowieniem lokalizacji dla pomnika pułkownika Pileckiego mogą potrwać jeszcze kilka dni lub kilka miesięcy". - To wszystko będzie zależało od naszych rozmów z rodziną bohatera. Jeśli będzie nam się dobrze rozmawiało i nie wystąpią jakieś problemy, to powinny zająć kilka dni. Oprócz tego trzeba oczywiście sprawdzić, czy nie wystąpią jakieś inne nieprzewidziane sytuacje, związane z konkretnymi propozycjami. Takie, jak np. planowana lokalizacja innego pomnika czy koszty budowy monumentu w danym miejscu - mówi Milczarczyk.

Ostateczną decyzję zaakceptować będzie musiała jeszcze w głosowaniu Rada Miasta st. Warszawy. Inicjatywę budowy pomnika pułkownikowi Pileckiemu (wtedy jeszcze w stopniu rotmistrza) rozpoczęło stowarzyszenie "Młodzi dla Polski" oraz portal "Red is Bad". Akcja ruszyła w połowie sierpnia i bardzy szybko zyskała rzesze zwolenników. Swoje wsparcie dla inicjatywy wyraziło Prawo i Sprawiedliwość, Platforma Obywatelska, szef Forum Młodych Socjaldemokratów (młodzieżówki SLD) Grzegorz Gruchalski oraz inne ugrupowania zasiadające w Radzie Miasta st. Warszawy. Pomysł został także pozytywnie oceniony przez Ratusz.

Celem inicjatywy "Młodych dla Polski" i "Red is Bad" oprócz budowy pomnika było również wypromowanie postawy Witolda Pileckiego jako niedoścignionego wzoru do naśladowania dla młodych Polaków. Już po rozpoczęciu akcji minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak podpisał nominację na stopień pułkownika dla ówcześnie rotmistrza Witolda Pileckiego.