Białoruski ślad w sprawie obławy

Być może to w Lidzie zamordowano schwytanych podczas tzw. obławy augustowskiej z 1945 r.

Publikacja: 28.10.2013 01:00

– Mamy zeznania bezpośredniego świadka, który widział egzekucję grupy osób w Lidzie – mówi „Rz" Zbigniew Kulikowski, naczelnik pionu śledczego białostockiego IPN. Dodaje, że osobę tę przesłuchano w Polsce, we wrześniu. – Nie mogę podać, kim jest – dodaje.

IPN uznaje te zeznania za na tyle wiarygodne, że ma zamiar wystąpić do białoruskiej prokuratury generalnej o pomoc prawną.  Wniosek prawdopodobnie zostanie przygotowany na przełomie listopada.

Z zeznań świadka wynika, że mógł widzieć egzekucję ofiar tzw. obławy augustowskiej. Od 10 do 25 lipca 1945 r. na terenie Suwalszczyzny armia sowiecka (z pomocą polskiej milicji i wojska) przeprowadziła gigantyczną obławę na żołnierzy podziemia niepodległościowego.

Jak ustalił IPN, zatrzymano ok. 7 tys. osób. Los blisko 600 z nich nie jest znany do dziś. Prokuratura przyjęła, że zostali zamordowani.

Obława, nazywana „małym Katyniem", to największa niewyjaśniona zbrodnia na Polakach po wojnie. Śledztwo w jej sprawie trwa od 1990 r. Polska wielokrotnie występowała do rosyjskiej prokuratury o przekazanie listy straconych osób. – Ostatnią odpowiedź otrzymaliśmy w sierpniu. Wynika z niej, że udostępnienie danych „nie wydaje się możliwe" – mówi prok. Kulikowski.

– Teraz poszukujemy świadków, którzy mogą pomóc w ustaleniu miejsca egzekucji zatrzymanych w czasie obławy – dodaje Tomasz Danilecki, rzecznik białostockiego IPN.

Chodzi o osoby, które mogły widzieć egzekucje wykonywane na przełomie lipca i sierpnia 1945 r. na terenach przedwojennego poligonu 77. Pułku Piechoty Wojska Polskiego w Lidzie.

Z zeznań świadka wynika, że do tego miasta przewieziono z Grodna „znaczną liczbę Polaków ubranych w ubrania cywilne". Zostali umieszczeni w więzieniu. Następnie w grupach po 100–200 osób przepędzano ich na teren poligonu. Tam zabijali ich funkcjonariusze sowieckiego kontrwywiadu wojskowego „Smiersz".

– Mamy zeznania bezpośredniego świadka, który widział egzekucję grupy osób w Lidzie – mówi „Rz" Zbigniew Kulikowski, naczelnik pionu śledczego białostockiego IPN. Dodaje, że osobę tę przesłuchano w Polsce, we wrześniu. – Nie mogę podać, kim jest – dodaje.

IPN uznaje te zeznania za na tyle wiarygodne, że ma zamiar wystąpić do białoruskiej prokuratury generalnej o pomoc prawną.  Wniosek prawdopodobnie zostanie przygotowany na przełomie listopada.

Historia
Co naprawdę ustalono na konferencji w Jałcie
Historia
Ten mały Biały Dom. Co kryje się pod siedzibą prezydenta USA?
Historia
Most powietrzny Alaska–Syberia. Jak Amerykanie dostarczyli Sowietom samoloty
Historia
Dlaczego we Francji zakazano publicznych egzekucji
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Historia
Tolek Banan i esbecy
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń