Zdegradować i osądzić generała

IPN zdobył dowody, że gen. Tadeusz Pietrzak brał udział w mordach polskich żołnierzy. Ale śledztwo umorzono.

Publikacja: 29.11.2013 04:15

W akcji „Lawina”, w której brał udział gen. Pietrzak, został zamordowany m.in. partyzant Jan Zawada,

W akcji „Lawina”, w której brał udział gen. Pietrzak, został zamordowany m.in. partyzant Jan Zawada, ps. Grom

Foto: __Archiwum__

Wiceminister spraw wewnętrznych z czasów PRL – gen. Tadeusz Pietrzak – brał czynny udział w zamordowaniu 30 partyzantów z grupy „Bartka" dowodzonej przez Henryka Flame – twierdzi Związek Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych i domaga się degradacji generała oraz odebrania mu Orderu Virtuti Militari.

Nie jest to pierwszy wniosek w tej sprawie. Już pięć lat temu nazwisko Pietrzaka znalazło się na liście ponad stu osób, które zdaniem Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych są niegodne Virtuti Militari. Pismo, które trafiło wówczas do kancelarii Lecha Kaczyńskiego, pozostawiono jednak bez biegu.

Dowody obciążające generała zebrał IPN, ale prowadzący śledztwo prokurator Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu uznał je za niewystarczające, by postawić mu zarzut zabójstwa, choć on sam przyznał, że brał udział w akcji likwidacji partyzantów. Jak twierdzi IPN, w sprawie jest wiele wątpliwości, których nie udało się rozwiać.

Pietrzak, z wykształcenia elektromonter, zrobił w PRL wielką karierę: w latach 60. był komendantem głównym Milicji Obywatelskiej, przez 10 lat wiceministrem w MSW. W grudniu 1970 r. uczestniczył w naradzie w KC PZPR, podczas której podjęto decyzję o użyciu broni wobec protestujących na Wybrzeżu. Później był ambasadorem w Budapeszcie. Odznaczony m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari.

Okazuje się jednak, że we wrześniu 1946 r. Pietrzak jako milicjant brał udział w zamordowaniu grupy partyzantów Narodowych Sił Zbrojnych ze Zgrupowania Partyzanckiego „Bartka". Była to operacja specjalna pod kryptonimem „Lawina" prowadzona przez grupę ok. 70 funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Katowicach.

Partyzantów zwabiano podstępem pod pretekstem przerzutu ich przez zieloną granicę do angielskiej strefy okupacyjnej. W rzeczywistości transportowano ich do miejsc opuszczonych lub leżących z dala od zabudowań, gdzie dochodziło do ich rozbrojenia, a następnie likwidacji.

W co najmniej dwóch przypadkach oddziały NSZ zostały zakwaterowane w zaminowanych budynkach, które następnie wysadzono w powietrze. Szczątki zamordowanych potajemnie zakopano.

Ze śledztwa wynika, że gen. Pietrzak brał udział w likwidacji pierwszej grupy w Barutach, gdzie zamordowano ok. 30 partyzantów. Był wtedy  ranny i pół roku leżał w szpitalu.

W aktach umorzonego trzy lata temu śledztwa, które prowadził katowicki IPN, znajdują się m.in. zeznania Pietrzaka. Potwierdził, że brał udział w akcji, ale zeznał, że był jedynie w obstawie.

Ale w aktach znajduje się inny dokument z archiwów IPN mogący świadczyć o znacznie poważniejszej roli, jaką odegrał w 1946 r. To publiczne wystąpienie z lat 60. uczestnika tamtych tragicznych zdarzeń, funkcjonariusza UBP Józefa Pytla. Pytel, wygłaszając przemowę o „Walce z reakcyjnym podziemiem 1944–1947", wprost powiedział, że Pietrzak rzucał granaty do budynku, w którym znajdowali się partyzanci.

Prokuratorowi IPN nie udało się odnaleźć Pytla. – Na Śląsku jest to nazwisko bardzo popularne. Z dużym prawdopodobieństwem to mieszkaniec powiatu oświęcimskiego i według mnie już nie żyje – mówi „Rz" Bogdan Ścibut, który dla ZŻNSZ koordynował badania w tej sprawie.

Ścibut twierdzi, że prokurator nie wykazał determinacji w tej sprawie. – Zabrakło koordynacji w śledztwie między prokuratorem a historykami z pionu edukacyjnego IPN, którzy mają wiedzę dotyczącą tamtych zdarzeń. Do dziś nie udało się odnaleźć masowych grobów żołnierzy NSZ, szkoda, że prokurator nie wykorzystał wiedzy właśnie gen. Pietrzaka. Jestem przekonany, że o udziale w zbrodni pamięta się całe życie – podkreśla Ścibut.

Dlaczego prokurator – dysponując dowodami – nie kontynuował śledztwa? Dlaczego nie zrobił wizji lokalnej w Barutach, by generał wskazał miejsce mordu i pochowania ciał? Prok. Ewa Koj, naczelnik Komisji, przyznaje, że prokurator referent, dokonując oceny materiału dowodowego, uznał m.in., iż „brak jest danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie, że Tadeusz Pietrzak dopuścił się zbrodni zabójstwa". Czy jest możliwość podjęcia umorzonego śledztwa? „Sprawa Tadeusza Pietrzaka będzie dla nas probierzem intencji i skuteczności IPN" – napisali niedawno do Łukasza Kamińskiego, szefa IPN, żołnierze NSZ.

Prokurator Koj zapewnia, że wniosek kombatantów jest analizowany.

Wiceminister spraw wewnętrznych z czasów PRL – gen. Tadeusz Pietrzak – brał czynny udział w zamordowaniu 30 partyzantów z grupy „Bartka" dowodzonej przez Henryka Flame – twierdzi Związek Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych i domaga się degradacji generała oraz odebrania mu Orderu Virtuti Militari.

Nie jest to pierwszy wniosek w tej sprawie. Już pięć lat temu nazwisko Pietrzaka znalazło się na liście ponad stu osób, które zdaniem Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych są niegodne Virtuti Militari. Pismo, które trafiło wówczas do kancelarii Lecha Kaczyńskiego, pozostawiono jednak bez biegu.

Pozostało 85% artykułu
Historia
Krzysztof Kowalski: Heroizm zdegradowany
Historia
Cel nadrzędny: przetrwanie narodu
Historia
Zaprzeczał zbrodniom nazistów. Prokurator skierował akt oskarżenia
Historia
Krzysztof Kowalski: Kurz igrzysk paraolimpijskich opadł. Jak w przeszłości traktowano osoby niepełnosprawne
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Historia
Kim byli pierwsi polscy partyzanci?
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska