"Jestem pewien, że większość z nich na boku, poza kamerami i dziennikarzami, przyzna, że ich historię oddaliśmy w sposób uczciwy. Bo ta wystawa będzie składać hołd zarówno Annie Walentynowicz, Andrzejowi Gwieździe, jak i Lechowi Wałęsie. ECS nie zamierza rozstrzygać, który z bohaterów tamtych czasów był ważniejszy. Ekspozycja pokaże jak szeroki i pluralistyczny był ten solidarnościowy ruch. Ludzie wyjdą z ECS z przekonaniem, że można spokojnie upamiętniać lata 80. bez bieżących kłótni" - powiedział PAP Kerski.

Szef ECS uważa, że ważnym wyzwaniem dla Centrum jest wypracowanie atrakcyjnego przekazu najnowszej historii dla osób urodzonych już po 1989 r.

Więcej na portalu dzieje.pl