Reklama

Czy w MON Kukliński to nie bohater

Periodyk resortu obrony ukazuje pułkownika jako podwójnego agenta, kobieciarza i dezertera.

Publikacja: 12.02.2014 19:33

Czy w MON Kukliński to nie bohater

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

– Dla mnie płk Ryszard Kukliński jest bohaterem – oświadczył prezydent Bronisław Komorowski po premierze filmu „Jack Strong". – W niezwykły sposób przysłużył się ojczyźnie – wtórował prezes IPN Łukasz Kamiński. Inny obraz pułkownika wyłania się jednak z periodyku MON na temat historii wojskowości. Kukliński przedstawiany jest tam jako „kochliwy" megaloman.

Teksty na temat Kuklińskiego opublikowano w 2012 r. Osoby związane z pułkownikiem uważają, że resort powinien był odnieść się do nich przed 10. rocznicą jego śmierci, która minęła dwa dni temu.

– Powtarzanie plotek niepopartych dowodami to nieładne metody, które znamy z poprzedniego systemu – oburza się Filip Frąckowiak, szef Izby Pamięci płk. Kuklińskiego i konsultant filmu „Jack Strong". Czytaj więcej

Teksty ukazały się w „Przeglądzie Historyczno-Wojskowym", kwartalniku z przedwojennymi tradycjami. MON łoży na niego 100 tys. zł rocznie. Autorem pierwszego artykułu jest nieżyjący już płk Julian Babula, były podwładny Kuklińskiego w sztabie generalnym.

Usiłuje dowieść, że „ktoś rozłożył nad Kuklińskim parasol ochronny", choć nie precyzuje, czy ma na myśli polskie, czy sowieckie służby. Przypomina, że po ucieczce pułkownika „nie poleciały głowy" w MON, a Kukliński żył „na poziomie znacznie przewyższającym warunki bytowe oficerów".

Reklama
Reklama

Jego zdaniem pułkownik wcale nie przekazywał CIA materiałów dużej wagi, bo był „typowym człowiekiem z teczką". Podobnie uważa gen. Franciszek Puchała, były sztabowiec MON i autor drugiego z artykułów w „Przeglądzie". Analizuje dokumenty, do których miał dostęp pułkownik.? Pisze, że nie mógł on znać planów wojennych Układu Warszawskiego, a część materiałów przekazywanych CIA mogła być „jego osobistą konfabulacją".

– O tym, że materiały przekazywane przez pułkownika miały dużą wartość, mówili nawet  sowieccy marszałkowie – odpowiada Jerzy Bukowski, były reprezentant prasowy Kuklińskiego w Polsce.

Filip Frąckowiak mówi z kolei, że „dziwią go powtarzane zarzuty o wystawnym życiu Kuklińskiego: – Wypomina mu się tego pięcioletniego opla i ten jacht, który wyremontował z kompletnej ruiny.

Jednak na tym nie kończą się zarzuty autorów pisma wydawanego przez MON. Gen. Puchała nazywa pułkownika „megalomanem" i wyjątkowo dużo miejsca poświęca jego życiu uczuciowemu. „Jak głosiła fama, płk Kukliński był kochliwy" – pisze, sugerując, że Amerykanie zmusili go do współpracy szantażem na tle obyczajowym podczas pobytu w Wietnamie. Sugeruje udział sajgońskich prostytutek. W rozmowie z „Rz" Jerzy Bukowski nazywa to pomówieniami.

Dlaczego redakcja opublikowała te teksty? – Zależało nam na opiniach osób, które znały pułkownika – mówi prof. Jerzy Eisler, przewodniczący rady naukowej pisma. – Oceniają go jednoznacznie źle, jednak znają wiele faktów z jego życia. Nie jestem tymi publikacjami zachwycony, ale w przyszłości mogą stanowić jeden czy dwa przypisy w biografii pułkownika – dodaje.

Z kolei Departament Prasowo-Informacyjny tłumaczy, że poglądy na łamach pisma „nie wyrażają oficjalnego stanowiska resortu". „Teksty zostały opublikowane jako przyczynek do naukowej dyskusji na temat roli, jaką płk Ryszard Kukliński odegrał w najnowszej historii Wojska Polskiego" – tłumaczy resort.

Reklama
Reklama

Zdaniem Filipa Frąckowiaka w ramach tej dyskusji pismo powinno opublikować głosy polemiczne. – Wystarczyłoby poprosić o głos generałów Stanisława Kozieja, Romana Polkę czy też setki innych oficerów, którzy uważają, że Kukliński dobrze przysłużył się Polsce – mówi.

Jerzy Bukowski uważa z kolei, że głos powinien zabrać sam szef MON Tomasz Siemoniak. – Prezydent Komorowski nazwał Kuklińskiego bohaterem. Zdanie zwierzchnika sił zbrojnych powinno liczyć się dla ministra – uważa.

– Dla mnie płk Ryszard Kukliński jest bohaterem – oświadczył prezydent Bronisław Komorowski po premierze filmu „Jack Strong". – W niezwykły sposób przysłużył się ojczyźnie – wtórował prezes IPN Łukasz Kamiński. Inny obraz pułkownika wyłania się jednak z periodyku MON na temat historii wojskowości. Kukliński przedstawiany jest tam jako „kochliwy" megaloman.

Teksty na temat Kuklińskiego opublikowano w 2012 r. Osoby związane z pułkownikiem uważają, że resort powinien był odnieść się do nich przed 10. rocznicą jego śmierci, która minęła dwa dni temu.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Historia
Skarb z austriackiego zamku trafił do Polski
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama