Na liście tej znajdują się osoby, które sowieckie NKWD zamordowało w więzieniu w Mińsku (lub w innym miejscu zachodniej Białorusi) i grzebało w pobliskich Kuropatach z ciałami innych swych ofiar.
Chodzi o nazwiska co najmniej 3870 polskich obywateli. Rosja dotychczas nie ujawniła tych danych, chociaż wielokrotnie domagała się tego polska prokuratura.
– Na białoruską listę katyńską czekają rodziny i bliscy Polaków, którzy zaginęli na Wschodzie – mówi dr Maciej Wyrwa współpracujący z Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia.
Placówka gromadzi dane o osobach, które zaginęły na tamtych terenach do czerwca 1940 r. – Informacje są następnie weryfikowane i uzupełniane na podstawie dostępnych publikacji, korzystamy m.in. z indeksu represjonowanych na Wschodzie przygotowanego przez Ośrodek Karta, a udostępnianego teraz przez Instytut Pamięci Narodowej. Są na nim nazwiska 1,2 mln osób – dodaje dr Wyrwa.
Kilka dni temu Centrum opublikowało na swojej stronie internetowej (www.cprdip.pl) spis 963 osób, które mogły stać się ofiarami sowieckich represji na zachodniej Białorusi.