Zanim jednak doszło do tego wyjątkowego spotkania, było wiele trudów, przeszkód i komplikacji. Najmłodszemu pokoleniu dopowiedzieć trzeba, jakie były okoliczności towarzyszące wizycie głowy państwa watykańskiego w jego ojczystym kraju wiosną 1979 r.
Władze państwowe umyśliły sobie, że uda się „zredukować wymiar powszechnego zainteresowania” decyzją polityczną, aby transmisje z mszy papieskich pokazywać jedynie w programach lokalnych w miastach pobytu Ojca Świętego. Nie pokazywano planów ogólnych, aby nie było widać milionów pielgrzymów; najchętniej pokazywano więc małe grupy szczerze wzruszonych zakonnic. Doszło i do tego, że Kraków stał się poniekąd znów grodem warownym: aby się doń dostać z zewnątrz w dniu papieskiej mszy św. na Błoniach, trzeba było mieć stosowną przepustkę. Kordony milicyjne otoczyły wjazdy do królewsko-papieskiego miasta.