Pion śledczy IPN zakończył śledztwo w sprawie rozstrzelania co najmniej 19 Polaków oraz Żydów, mieszkańców wsi Orłowo Drewniane oraz dwóch pochodzących z Warszawy mężczyzn (ich tożsamości nie udało się ustalić). Do zbrodni doszło 28 lutego 1942 r. w Orłowie Drewnianym koło Izbicy (Lubelskie).
Z ustaleń prokuratora prowadzącego postępowanie wynika, że tego dnia do tej wsi przyjechała grupa niemieckich żandarmów. Dowodził nimi żandarm z Izbicy – Kurt E., któremu towarzyszyli: zastępca – Ludwik K. oraz cywil – Johann S. (niektórzy świadkowie określali go jako Adolfa S.) który był tłumaczem.
Najpierw przeprowadzili oni rewizję w domu Józefa P., po czym rozkazali mu, aby przekazał wszystkim mieszkającym we wsi mężczyznom, aby przyszli na plac przy skrzyżowaniu dróg. Zjawiło się na nim około 100 mężczyzn i 20 kobiet.
Niemcy oddzielili kobiety, mężczyznom kazali ustawić się w dwuszeregu. Następnie Kurt E. zaczął pytać, kto z nich jest partyzantem, kto pomaga partyzantom, a przede wszystkim, kto brał udział w zniszczeniu słupów telefonicznych w okolicy Izbicy. Nikt mu nie odpowiedział, dlatego wybrał kilkunastu mieszkańców oraz dwóch przyjezdnych z Warszawy.
Osoby te zostały odprowadzone za stodołę Józefa S. i tam rozstrzelane. Przesłuchani w tej sprawie przez IPN świadkowie nie byli zgodni co do liczby zamordowanych Polaków, wspominali o kilkunastu ofiarach. W tym samym miejscu Niemcy zastrzelili kilka osób narodowości żydowskiej. Jeden ze świadków zeznał, że było ich ośmioro: Berek U. oraz jego żona, czteroosobowa rodzina K. ( mąż, żona i dwoje dzieci ), a także dwoje Żydów przesiedlonych przez Niemców z Pomorza.