Dzisiaj trudno byłoby się obejść bez internetu, telefonu i tuzina innych wygód, do których się przyzwyczailiśmy. Dlatego z bezgranicznym szacunkiem odnoszę się do mieszkańców bezkresnych zauralskich przestrzeni, których pokonanie wymaga pięciu dni nieprzerwanej jazdy pociągiem. W wyjątkowo srogich warunkach klimatycznych, w kontrze do współczesnego świata, w symbiozie z nieskażoną naturą na peryferiach cywilizowanego świata żyje specyficzny gatunek ludzi – Sybiracy.
Korupcja na każdym poziomie życia
Rdzenni Sybiracy to mało wymagający od codziennego życia, potomkowie kolonizatorów gotowi do wyjątkowych poświęceń, potrafiący akceptować wszelkie trudności życia na przesiąkniętej ubóstwem głębokiej prowincji. Miałem możność dobrze poznać tych zahartowanych, wyróżniających się dobrym zdrowiem, prawdziwą siłą i odpornością̨ ludzi, przystosowanych do życia w surowych syberyjskich warunkach, a przy tym niezwykle prostodusznych, niesłychanie serdecznych, uczynnych i nad wyraz gościnnych. Syberia jest regionem zróżnicowanym pod względem etnicznym. Jawi się jako etniczno–kulturowa mozaika. Obok Rosjan, na powierzchni równej Europie, żyją Czukcze, Niency, Jakuci, Czuwancy, Ewenkowie, Dolganie, Altajczycy, Tuwincy, w sumie ponad 30, często koczowniczych narodów, których sposób życia nie zmienił się znacząco od stuleci. Jeszcze niedawno za worek ryżu oddawali beczkę kawioru z jesiotra, a za kilogram cukru skórę sobola. Jest ich niecałe 2 miliony, czyli 6 procent z 31-milionowej populacji Syberii. Trudnią się hodowlą reniferów, mieszkają w czumach i raz na kilka miesięcy zakupują przywiezione helikopterem produkty żywnościowe.
Czytaj więcej
Rosyjski minister obrony nie wykazał się sukcesami. I trudno się dziwić, nie jest wojskowym.
Planeta Syberia, ważne ogniwo przemysłu, stanowi nieskończony rezerwuar bogactw naturalnych Rosji. To tu znajdują się największe na świecie zasoby surowców naturalnych, w tym drewna, cennych metali, a przede wszystkim ropy naftowej, gazu zimnego, nie mówiąc o rozwiniętym przemyśle ciężkim.
Wspominam to wszystko, co tworzy dzisiejszą rzeczywistość przesiąkniętej bylejakością „głubinki”, czyli głębokiej syberyjskiej prowincji, nieograniczone przestrzenie, wyglądającą bajkowo, o niepowtarzalnym uroku cerkiew w Krasnojarskim Kraju, od stuleci tradycyjny element tutejszego krajobrazu, utykającą kobietę niosącą ze studni wiadra z wodą, albo skromny hotel robotniczy bez podstawowych wygód, gdzie na pytanie, jak się wam żyje, zwykle odpowiadali: „normalno”. To trudny do zrozumienia dla Europejczyka termin, bo nieprzywykłe do narzekania rosyjskie społeczeństwo porównać można do mieszkańców starożytnej Sparty, którzy słynęli z niewielkich wymagań, prostoty obyczajów i surowej dyscypliny wewnętrznej. Ważnym czynnikiem w tym temacie jest także dość́ powszechne rosyjskie lekceważenie dla wygód życia codziennego.