Nieprzemijająca legenda Franciszka Józefa

Rozmowa z Grzegorzem Kucharczykiem, historykiem z Instytutu Historii PAN.

Aktualizacja: 31.03.2016 16:55 Publikacja: 30.03.2016 19:59

Nieprzemijająca legenda Franciszka Józefa

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Rz: Wiedeń z rozmachem obchodzi stulecie śmierci cesarza Franciszka Józefa. Habsburski monarcha często dobrze wspominany jest także w Polsce, mimo że był przecież zaborcą.

Prof. Grzegorz Kucharczyk: Był władcą państwa zaborczego, ale jedynym, który pozwalał nam żyć po swojemu. Nie wynikało to oczywiście z żadnego przypływu miłości do Polaków, autonomia dla Galicji leżała po prostu w jego interesie: chodziło o przetrwanie monarchii. Ale relatywnie do rusyfikacji i germanizacji w pozostałych zaborach, we Lwowie czy Krakowie rzeczywiście żyło się jak w bajce. 68 lat jego panowania to najlepszy okres dla zaboru austriackiego. Od lat 60. XIX w. mogliśmy nieskrępowanie rozwijać polską kulturę, szkolnictwo, sądownictwo. Polacy robili wielkie kariery, byli nawet premierami i ministrami w Wiedniu.

Czyli po prostu Franciszek Józef był lepszym zaborcą od innych, i tyle?

Do tego dochodzi otaczająca go aura, naznaczona osobistymi tragediami, jak niewyjaśniona samobójcza śmierć jego jedynego syna czy zamordowanie przez włoskiego anarchistę jego żony Elżbiety Bawarskiej. To paradoksalnie przyczyniło się do ocieplenia wizerunku cesarza. Do legendy przeszło także to, że rozpoczynał on dzień pracy o 5 rano, kilka godzin nawet przed sumiennymi urzędnikami, a kończył gdzieś około 22. Ludzie rodzili się, dorastali, umierali, a rządził ciągle Franciszek Józef.

A co z tą sławetną biedą galicyjską? Jak ma się to zacofanie galicyjskiej wsi do najlepszego okresu rozwoju Austro-Węgier?

Zwłaszcza na wschodzie czy na Podhalu bieda aż piszczała! Stąd tak masowa emigracja do USA. Galicja była jednym z najbardziej zapóźnionych w rozwoju regionów całej monarchii. Co prawda o należyty jej rozwój dbali nasi przedstawiciele w Wiedniu, którzy często byli ziemianami, w których interesie leżało dobro tych ziem. Grzechem pierworodnym były jednak rozbiory, w wyniku których Galicja została wyrwana ze swojego naturalnego obiegu gospodarczego, jakim była dawna Rzeczpospolita. Akurat w jej przypadku było to wyjątkowo dotkliwe, bo zabór austriacki stał się absolutnymi peryferiami Austro-Węgier, oddzielonymi od reszty monarchii Karpatami.

Rz: Wiedeń z rozmachem obchodzi stulecie śmierci cesarza Franciszka Józefa. Habsburski monarcha często dobrze wspominany jest także w Polsce, mimo że był przecież zaborcą.

Prof. Grzegorz Kucharczyk: Był władcą państwa zaborczego, ale jedynym, który pozwalał nam żyć po swojemu. Nie wynikało to oczywiście z żadnego przypływu miłości do Polaków, autonomia dla Galicji leżała po prostu w jego interesie: chodziło o przetrwanie monarchii. Ale relatywnie do rusyfikacji i germanizacji w pozostałych zaborach, we Lwowie czy Krakowie rzeczywiście żyło się jak w bajce. 68 lat jego panowania to najlepszy okres dla zaboru austriackiego. Od lat 60. XIX w. mogliśmy nieskrępowanie rozwijać polską kulturę, szkolnictwo, sądownictwo. Polacy robili wielkie kariery, byli nawet premierami i ministrami w Wiedniu.

Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Archeologia rozboju i kontrabandy