Reklama

Tajemnice zbrodni powoli odkrywane

Naukowcy poszukują miejsc ukrycia ciał ofiar obławy augustowskiej. Właśnie znaleźli szczątki żołnierza.

Aktualizacja: 22.05.2016 20:12 Publikacja: 22.05.2016 18:23

fot. Radosław Drożdżewski (Zwiadowca21) (CC BY-SA 3.0)

fot. Radosław Drożdżewski (Zwiadowca21) (CC BY-SA 3.0)

Foto: Wikimedia Commons

W sobotę i niedzielę grupa naukowców z białostockiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w obecności prokuratora Zbigniewa Kulikowskiego (prowadzi śledztwo w sprawie obławy) przeszukiwała miejsca, w którym mogą się znajdować szczątki ofiar.

To miejsca zlokalizowane w rejonie drogi Giby–Rygol. Zdaniem geologów i kartografów, którzy analizowali zdjęcia lotnicze, a także leśników, mogą się tam znajdować bezimienne groby. Naukowcy oznaczyli na mapie ok. 20 takich miejsc po polskiej stronie granicy i kolejnych 60 po białoruskiej. Są one sukcesywnie sprawdzane. W sobotę w jednym z tych miejsc odnaleziono szczątki mężczyzny. Jego pochówek był oznaczony wyciętym w korze drzewa znakiem krzyża.

– To żołnierz, który miał przy sobie komplet guzików, a także maskę gazową – mówi nam dr Marcin Zwolski, historyk IPN, uczestnik poszukiwań. Dodaje, że najpewniej nie był on ofiarą obławy. – W 1945 roku partyzanci nie nosili z sobą masek gazowych, być może to żołnierz poległy we wrześniu 1939 roku – wyjaśnia.

W pobliżu tego pochówku jesienią poprzedniego roku naukowcy znaleźli szczątki dwóch osób, które – jak wskazują poszlaki – mogą być ofiarami sowieckiej zbrodni z 1945 roku.

W płytkim, oznaczonym zniszczonym krzyżem grobie były zwłoki dwóch ok. 25-letnich mężczyzn. Kość jednego na wysokości kostki owinięta była drutem. Być może zabójcy użyli go, aby wciągnąć zwłoki do grobu. Nogi drugiego mężczyzny owinięte były kablem telefonicznym z grubej sztucznej skóry – takich używali sowieccy saperzy, którzy wspierali podczas obławy żołnierzy NKWD. Czaszka mężczyzny była rozbita. Ze szczątków pobrano próbki do badań DNA. Na razie nie ustalono tożsamości pochowanych.

Reklama
Reklama

Śledczy podejrzewają, że masowe groby ofiar zbrodni mogą się znajdować także w pasie granicznym na Białorusi. Jak pisaliśmy już w „Rzeczpospolitej", prokurator białostockiego pionu śledczego IPN – poprzez Prokuraturę Krajową – skierował do swojego białoruskiego odpowiednika wniosek o przeprowadzenie przez stronę białoruską prac archeologicznych w rejonie wsi Kalety i leśniczówki Giedź.

IPN prosi Białorusinów o dopuszczenie do tych prac prokuratora z Białegostoku i biegłego archeologa. W przypadku ujawnienia ludzkich szczątków wnioskuje o przekazanie ich do Polski. Na razie strona białoruska nie odpowiedziała na ten wniosek.

Wielką akcję przeciwko polskiemu podziemiu niepodległościowemu na terenie Suwalszczyzny przeprowadzono od 10 do 25 lipca 1945 r. Historycy nazywają obławę augustowską małym Katyniem. Do dzisiaj nie odnaleziono miejsca pochówku ok. 600 aresztowanych wówczas Polaków.

Historia
W Kijowie upamiętniono Jerzego Giedroycia
Historia
Pamiątki Pierwszego Narodu wracają do Kanady. Papież Leon XIV zakończył podróż Franciszka
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama