Reklama

Dr Michał Laszczkowski: Józef Piłsudski naszą Marylin Monroe

- Józef Piłsudski jest taką naszą Marylin Monroe - mówił w programie #RZECZoPOLITYCE prezes Fundacji Dziedzictwa Narodowego dr Michał Laszczkowski. To oznacza, że jednym z najbardziej rozpoznawalnych na świecie Polaków.

Aktualizacja: 10.11.2016 12:50 Publikacja: 10.11.2016 09:41

Dr Michał Laszczkowski

Dr Michał Laszczkowski

Foto: rp.pl

Rozmowa rozpoczęła się od zdefiniowania słowa „patriota”. - Patriota to jest na polskie standardy tradycjonalista, jednocześnie jest to osoba, która jest konserwatywna – mówił dr Laszczkowski. - Patriota to osoba, która jest gotowa poświęcić się dla dobra ojczyzny, jest gotowa poświęcić swoje zdrowie i życie. Znaczna część społeczeństwa stara się zbudować współczesny patriotyzm – dodał.

Dr Laszczkowski wspomniał o programie "Niepodległa", który jest szacowany na 200 mln zł. Dotyczy uczczenia 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. - Budowanie wspólnoty jest czymś, czemu mają te obchody być poświęcone – mówił gość.

Ostatnio Narodowe Centrum Kultury przedstawiło wyniki przeprowadzonych wspólnie z TNS badań, z których wynika, że najbardziej dla Polski zasłużyli się: Jan Paweł II, Lech Wałęsa i Józef Piłsudski. Zaskoczenie? - Nie jestem zdziwiony – odpowiedział dr Laszczkowski. - Józef Piłsudski jest taką naszą Marylin Monroe – dodał, mając na myśli, że jest to bardzo rozpoznawalna postać na całym świecie. Jego zdaniem, Polacy zapominają o wielu postaciach historycznych, jak Ignacy Jan Paderewski, Roman Dmowski czy Ignacy Daszyński.

- Większość Polaków jest dumna z historii ojczyzny, nie mniej jednak, wiedza Polaków o historii nie jest zbyt duża – ubolewał dr Laszczkowski. Wynika to m.in. ze źle skonstruowanych programów nauczania, bo na różnych etapach edukacji omawia się te same zagadnienia. - Trzykrotne powtarzanie historii Grecji czy Rzymu jest niepotrzebne. Ludzie czerpią wiedzę z gazet, z internetu, ale nie jest to wiedza kompletna – dodał.

Reklama
Reklama

Znaczna część projektów realizowanych przez fundację jest poza granicami Polski, na Łotwie, na Ukrainie. Powstają pomniki, umieszczane są pamiątkowe tablice, konserwowane są już istniejące zabytki. Czy fundacja miała jakieś problemy, spotykała się z niechęcią poza granicami? - Nieufność na początku zdarzała się, nigdy nie było jednak niechęci – zapewniał gość. - Istotne jest, aby zabytek miał opiekuna – mówił. To oznacza, że potrzebni są ludzie na miejscu.

- Rozmawiając o tym np. z Ukraińcami, mówimy, że powinno to być postrzegane jako wspólne dobro Europy Środkowo-Wschodniej – mówił dr Laszczkowski.

Historia
W Kijowie upamiętniono Jerzego Giedroycia
Historia
Pamiątki Pierwszego Narodu wracają do Kanady. Papież Leon XIV zakończył podróż Franciszka
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama