Więzienie w Suwałkach, marzec 1945. Strażnik do Mariana Piekarskiego, ps. Ryś, młodego żołnierza niepodległościowego podziemia: – Długo nie pożyjesz, my ciebie dosięgniemy. Będziemy cię kroić kawałek po kawałku... Nie pomoże ci nawet to, że nas oszczędziłeś. Upokorzyłeś nas i za to zapłacisz! Nastolatek, nie zwracając uwagi na groźby, zamknął strażników w jednym z pomieszczeń. Niebawem w więzieniu podniósł się alert. Przysadzisty enkawudzista w randze majora rozpoczął śledztwo.
Lipiec 1946, Białystok: z więziennej bramy przy ul. Bema rusza karawana. Na jej czele, w ciężarówce, strażnicy z automatami, następnie więźniarka, za nią znów strażnicy. W więźniarce: 24 członków organizacji Wolność i Niezawisłość, w tym Marian. Jadą na pokazowy proces w komunistycznym wydaniu.
Dwa miesiące po procesie w białostockim więzieniu rozlegają się strzały. Piekarski ma zaledwie 19 lat; tej samej nocy komuniści mordują też jego bezpośrednich przełożonych: Franciszka Sowulewskiego, ps. Twardowski, i Leona Burdyna, ps. Cichy. A także Stanisława Parafianowicza, ps. Zarzecki, Witalisa Konikowskiego, ps. Dąb, i ppłk. Aleksandra Rybnika, ps. Jerzy – zastępcę komendanta Białostockiego Okręgu WiN. Ciał zamordowanych nigdy nie odnaleziono.
Patriotyczne wychowanie
Marian był najmłodszy z trojga rodzeństwa. Wszyscy: on (ur. 1927), cztery lata starsza Irena, ps. Ira, a także Stanisław, ps. Kukułka (ur. 1925), walczyli z niemieckim i sowieckim okupantem. W Armii Krajowej zaprzysiężony był również ich ojciec Stanisław Piekarski. To właśnie on, piłsudczyk, żołnierz Polskiej Organizacji Wojskowej, a w międzywojniu komendant policji, zaszczepił w dzieciach miłość do ojczyzny. Mógł bez końca opowiadać im o Marszałku. Często zasiadał z dziećmi do lektury – głównie Sienkiewicza i Kraszewskiego.
Wpływ na Mariana miało też harcerstwo. Przed II wojną światową Suwałki były harcerskim miastem, Piekarski, który także był druhem, spacerował po mieście i zapraszał do domu nowe twarze; przyjmował harcerzy miodem z ojcowej pasieki, grał z nimi na mandolinie.