Aktualizacja: 16.06.2017 00:41 Publikacja: 15.06.2017 23:49
Foto: Archiwum Solidarnosci Walczacej
Foto: Archiwum Solidarnosci Walczacej
Foto: Archiwum Solidarnosci Walczacej
Stanowimy organizację Solidarność Walcząca. Nasza dewiza: „Wolni i solidarni". Wyrośliśmy z powszechnego ruchu społeczno-wyzwoleńczego, z Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność". Pracą, czynem i walką chcemy poprawiać dolę człowieczą, chcemy budować sprawiedliwszy, bogatszy i piękniejszy świat. Zmierzamy do niepodległej, demokratycznej Polski. Dążymy do wyswobodzenia narodów z pęt komunizmu. Będziemy głosić prawdę i żyć nadzieją, choćby nam przyszło ginąć w obronie ciemiężonych ludzi i bezczeszczonych wartości. [...]
W dniach 4–11 lutego 1945 r. Roosevelt, Churchill i Stalin zdecydowali m.in. o tym, że ZSRR otrzymał „zwierzchnictwo” nad Polską i jedną trzecią Niemiec. Nasz kraj utracił też Kresy Wschodnie na rzecz Związku Radzieckiego.
Każdy, kto jadąc do Waszyngtonu, spodziewa się ujrzeć monumentalną rezydencję najpotężniejszego człowieka na świecie, jest zawiedziony jej rozmiarami.
Zdjęcia paparazzi z ostatniej publicznej egzekucji we Francji spowodowały, że władze zrezygnowały z tej metody karania przestępców. Pokaz miał działać odstraszająco, a był jedynie rozrywką dla gawiedzi.
W czasie II wojny światowej, gdy Związek Radziecki stał się sojusznikiem aliantów przeciwko III Rzeszy, uruchomiono gigantyczny projekt ALSIB w celu dostarczenia z Alaski do ZSRR amerykańskich samolotów przeznaczonych na front.
Rola Bałtyku jest kluczowa w kontekście transformacji europejskiego sektora energii. Akwen doskonale nadaje się do rozwoju morskiej energetyki wiatrowej, sprzyja też rozwojowi innych technologii niskoemisyjnych, w tym odnawialnego wodoru.
W kultowym serialu z czasów PRL Jacek Zajdler grał rolę charyzmatycznego przywódcy bandy Karioki. W prawdziwym świecie aktor wspierał antykomunistyczną opozycję. Z pobudek moralnych, bo polityką się nie interesował.
Jazda na motocyklu to z całą pewnością wielka przyjemność, o czym zaświadczy każdy, kto chociaż raz miał okazję – legalnie, podkreślmy – poprowadzić maszynę na dwóch kołach.
Człowiek Zbigniewa Ziobry nazywa Mateusza Morawieckiego i jego ojca agentami. Szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy poparcie Beaty Szydło dla Jacka Kurskiego nazywa „obrzydliwością”. Co nam mówią spory w PiS o kondycji partii Jarosława Kaczyńskiego?
Nazwanie Kornela Morawieckiego ruskim agentem to podłość. A nazywanie jego syna Mateusza Morawieckiego agentem niemieckim czy ruskim i niemieckim to cyniczna gra. Co pcha Marcina Romanowskiego do takich oskarżeń? Zadufanie, poczucie wyższości, jakiś szczególny tytuł do pogardy?
Odprawy i wypłata ekwiwalentu za urlopy dla kadry kierowniczej „bez ekonomicznego i prawnego uzasadnienia” – były już prezes podejrzany o nadużycia w banku na blisko 5 mln zł – ustaliła „Rzeczpospolita”. Zbigniew Jagiełło: „Szukano na mnie haków”.
Dużo jest tutaj urazów z przeszłości i bardzo dużo rolę odgrywa tutaj bieżąca polityka - mówił Bogdan Rymanowski, dziennikarz, autor książki "Dorwać Morawieckiego", w rozmowie z Jackiem Niznkiewiczem, w kontekście konfliktu Morawiecki-Wałęsa.
„W imieniu Stowarzyszenia Solidarność Walcząca oraz byłych członków kierownictwa SW kategorycznie protestuję przeciwko wypowiedzi Michała Kołodziejczaka (...), w której miał czelność przywołać imię śp. Kornela Morawieckiego i organizację Solidarność Walczącą” - napisał Andrzej Kisielewicz, rzecznik Stowarzyszenia Solidarność Walcząca, w reakcji na wywiad lidera AgroUnii.
"Język parlamentarny nie zawiera słów, pozwalających dostatecznie dobitnie ocenić tego rodzaju poczynania" - pisze marszałek Senatu Tomasz Grodzki do premiera Mateusza Morawieckiego i ministra spraw wewnętrznych i administracji, Mariusza Kamińskiego, ws. informacji o inwigilowaniu obecnego senatora, Krzysztofa Brejzy, za pomocą programu Pegasus.
Generał, oskarżany o sprawstwo kierownicze mordu ks. Popiełuszki, spoczął na najbardziej prestiżowym cmentarzu w Polsce.
Ani zapisy cenzorskie, ani działania PRL-owskiej bezpieki nie zdołały sprawić, by społeczeństwo zgodnie z wolą komunistycznych władz zapomniało o zwycięstwie z 1920 r. Niemała w tym zasługa wydawców podziemnych publikacji.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas