Z okazji ustanowionego niedawno Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką przypominamy tekst z lutego.
- Polska jest w innej sytuacji niż pozostałe kraje Europy Wschodniej. Naziści zabili tu trzy miliony nieżydowskich obywateli Rzeczypospolitej. O tym nigdy nie wolno zapomnieć. Ale nie ma też wątpliwości, że na postawę Polaków w czasie okupacji wpłynął silny antysemityzm takich ludzi jak Roman Dmowski, a także postawa Kościoła. Dlatego wielu Polaków było bardzo zadowolonych, że Żydzi giną. To była zasadnicza, obok chęci przejęcia żydowskich majątków, motywacja ludzi popełniających zbrodnie – mówił „Rzeczpospolitej” Efraim Zuroff, dyrektor Centrum Wiesenthala w Jerozolimie.
"Oczywiście byli odważni, prawi Polacy, którzy ryzykowali życie by ratować Żydów" - podkreśla publicysta "The Guardian" Jonathan Freedland, który przypomina, że 6706 Polaków znalazło się na liście Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. "Ale niewygodna prawda jest taka, że ratujący Żydów byli wyjątkiem" - pisze.
- Ich wybory były decyzjami heroicznymi. Choć wokół szalał terror, choć za pomoc bliźniemu żydowskiego pochodzenia groziła całej rodzinie zazwyczaj okrutnie zadawana śmierć. Sprawiedliwi - na przekór atmosferze strachu i niepewności - ratowali prześladowanych Żydów. Wielu z nich - jak choćby rodzina Ulmów czy rodzina Kowalskich, by odwołać się do najbardziej znanych przykładów - za tę solidarność z drugim człowiekiem płaciła najwyższą cenę - przypomniał Jarosław Kaczyński, prezes PiS.
Blisko dwie trzecie (63 proc.) ankietowanych uważa, że Polacy zrobili wystarczająco dużo, by pomóc Żydom w czasie II wojny światowej. Przeciwnego zdania jest 14 proc. badanych, a zdania w tej sprawie nie ma prawie co czwarty respondent.