Rok 1925 kończy się ponownym krachem ekonomicznym – reforma walutowa sprzed ponad roku nie wystarcza dla zabezpieczenia gospodarki. Rywalizujące ze sobą ugrupowania parlamentarne nie potrafią zbudować konsensusu wobec drastycznego alarmu. Brutalna polityka celna Niemiec wobec Polski staje się skuteczna, gdy brakuje obok międzynarodowego wsparcia sojuszników. Marszałek Piłsudski, spoza Parlamentu, grozi polityczną aktywizacją oddanych mu żołnierzy. Przewrót wojskowy, 12–14 maja 1926, łamie reguły Konstytucji, stanowi dyktatorskie przecięcie kadencji prezydenckiej i rządowej. Znacząca liczba ofiar zamachu nie tylko naznacza krwią władze pomajowe, ale też wzmacnia podział wewnętrzny. Ta walka postawionych sztucznie po dwóch stronach barykady oddziałów Wojska Polskiego dzieli głębiej społeczeństwo, wzmacniając w nim zarazem nienawiść ideologiczną.
Gen. Gustaw Orlicz-Dreszer w przemówieniu do Marszałka Piłsudskiego
Chcemy, byś wierzył, że gorące chęci nasze, byś nie zechciał być w tym kryzysie nieobecny, osieracając nie tylko nas, wiernych Twoich żołnierzy, lecz i Polskę, nie są tylko zwykłymi uroczystościowymi komplementami, lecz że niesiemy Ci, prócz wdzięcznych serc, i pewne, w zwycięstwach zaprawione szable.
Sulejówek, 15 listopada 1925
[Józef Piłsudski, Pisma zbiorowe, t. 8, Warszawa 1937]
Zofia Moraczewska (działaczka społeczna i feministyczna) w liście do siostry
Atmosfera znów bardzo niespokojna z powodu upadku [rządu Władysława] Grabskiego, spadku złotego i nowego przesilenia. Jędrzej [Moraczewski, mąż, poseł PPS] wrócił w sobotę w nocy z posiedzenia, ale chodzi tu jak struty. Bardzo pesymistycznie ocenia sytuację i nosi się z zamiarem złożenia mandatu, ponieważ przestał wierzyć w zdolność twórczą Sejmu, a nie chce brać odpowiedzialności jako poseł za dalszy rozwój wypadków. [...] Nade wszystko boi się, że wyjdzie gabinet urzędniczy, który w obecnych warunkach absolutnie niczego nie dokona – a przewlekanie ratunku i ponowne przesilenie pociągnie za sobą katastrofalne następstwa.