Już za 19 zł miesięcznie przez rok
Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Czytaj, to co ważne.
Aktualizacja: 11.06.2018 14:53 Publikacja: 11.06.2018 14:53
Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski
Wywiad "Abp. Głodzia nie można traktować jako informatora wywiadu PRL" odnosi się do publikacji na temat metropolity gdańskiego, jaki ukazał się na łamach „Rzeczpospolitej” oraz portalu Onet.pl
Z zainteresowaniem, bo jest to bodaj pierwszy poważny głos polemiczny odnoszący się do publikacji, której jestem współautorem. Zdumienie zaś bierze się stąd, że wywiad opiera się na fałszywej narracji, która pojawiła się tuż po opublikowaniu tekstu, wedle której zarzuciliśmy arcybiskupowi współpracę z wywiadem PRL. Redaktor Przeciszewski pyta bowiem: „Jak z punktu widzenia specjalisty od działań służb specjalnych wobec Kościoła – należałoby ocenić artykuł w »Rzeczpospolitej« i na portalu Onet.pl, stawiający tezę, jakoby abp Sławoj Leszek Głódź w okresie swej pracy w Watykanie w latach 80. miałby być »informatorem« wywiadu wojskowego PRL?”. Jest to nieprawdziwe i nieuprawnione stwierdzenie. W żadnym miejscu naszego tekstu nie napisaliśmy bowiem, że abp Głódź był informatorem wywiadu lecz, że za takowego go uważano. Wielokrotnie podkreślamy - cytując raporty płk. Franciszka Mazurka, jak i sprawozdania z pracy rezydentury „Góra” - że był traktowany jako informator nieświadomy. Każdy zgodzi się chyba z twierdzeniem, że pomiędzy sformułowaniem „był traktowany”, „był wykorzystywany”, a samym „był” jest zasadnicza różnica.
Dr Andrzej Grajewski kwestionuje użyte przez nas pojęcie „informator nieświadomy” twierdząc, że jest ono sprzeczne gdyż „informator zawsze jest świadomy”. „W przeciwnym wypadku mamy do czynienia nie z informatorem, ale z informacjami pozyskanymi od kogoś – stwierdza pierwszy przewodniczący Kolegium IPN. – Pozyskanymi nie w ramach kontaktów operacyjnych, ale przypadkowych spotkań, a to zasadnicza różnica” - uzupełnia.
Dr Grajewski słusznie zaznacza, że dotychczas mieliśmy do czynienia głównie z dokumentami wytworzonymi przez wywiad cywilny. Być może dlatego jego uwadze umknęła Instrukcja o pracy operacyjnej Zarządu II Sztabu Generalnego WP z grudnia 1976 roku wydana przez ówczesnego szefa tej instytucji gen. Czesława Kiszczaka. W instrukcji tej czytamy m.in.: „ rezydentury (grupy wywiadowcze) działające pod przykryciem organizują ponadto sieć informatorów świadomych i nieświadomych (…)” – podkreślenie moje.
Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Czytaj, to co ważne.
Przy powstającym Muzeum Getta Warszawskiego nie zostanie ustawiony zrekonstruowany wagon tramwajowy, który jeźdz...
Wywiadowczyni Armii Krajowej, sanitariuszka i łączniczka w Powstaniu Warszawskim, odznaczona Orderem Virtuti Mil...
W 1799 r. Alessandro Volta przeprowadził serię eksperymentów, umieszczając w naczyniach napełnionych wodą morską...
Co najmniej kilkanaście rzeczy Konfederacja Polski Niepodległej (KPN) zrobiła jako pierwsza. Albo jedyna. Wszyst...
Przed 80 laty ludzkość po raz pierwszy w dziejach została skonfrontowana z porażająco niszczycielską siłą bomby...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas