Do kombatantów i działaczy niepodległościowych dołączyła młodzież ze szkół noszących imię Józefa Piłsudskiego, harcerze, członkowie reaktywowanych organizacji strzeleckich, żołnierze Wojska Polskiego. Pojawiają się rodacy z Wileńszczyzny i Podola, delegacje armii NATO z Holandii i Niemiec. Marsz jest wydarzeniem wielopokoleniowym: w 2009 roku na jego trasie spotkać można było zarówno ośmioletniego Kubę Wechmana, jak i 88-letniego Zygmunta Jędrzejczaka.
– Naszym hasłem przewodnim są słowa: „Patriotyzm nie musi być cierpieniem. Patriotyzm jest przygodą z Ojczyzną” – mocno podkreśla komendant Marszu Szlakiem I Kompanii Kadrowej Jan Józef Kasprzyk. – Chcemy nauczać patriotyzmu w sposób radosny, wolny od nadmiaru martyrologii towarzyszącej czczeniu w Polsce rocznic historycznych – dodaje komendant.
[srodtytul]Strażnicy patriotycznej tradycji[/srodtytul]
Dbają o miejsca związane z marszałkiem Piłsudskim i Legionami, organizują patriotyczne spotkania i obchody historycznych rocznic, uczą, szkolą młodych.
Jedną z organizacji, które się tym zajmują, jest Związek Piłsudczyków. Zrzesza blisko 8 tysięcy osób i działa od 20 lat. Stanowi kontynuację Duszpasterstwa Rodzin Legionistów i POW-iaków, działającego w czasach PRL pod opieką Kościoła. Gdy tylko w Polsce doszło do politycznego przełomu, już 28 czerwca 1989 roku działacze duszpasterstwa zarejestrowali Związek Piłsudczyków. Siedzibą władz centralnych jest Warszawa, ale związek ma także swoje oddziały regionalne, najsilniejsze na Lubelszczyźnie, Podkarpaciu, Podlasiu, w Małopolsce, Świętorzyskiem i na Mazowszu.
Jest to organizacja wielopokoleniowa. Zrzesza zarówno uczestników walki o niepodległość, dawnych opozycjonistów, jak i ludzi młodych: studentów, uczniów, członków organizacji strzeleckich.
– Dzięki takiej formule jesteśmy w stanie oddziaływać na młodzież, starając się o rzeczach wielkich i ważnych mówić ich językiem w sposób przystępny i współczesny – mówi prezes Zarządu Głównego Związku Piłsudczyków Jan Józef Kasprzyk, który tę funkcję pełni od 1998 roku.
Działacze związku stworzyli wiele form pracy edukacyjno-wychowawczej. Organizują nie tylko centralne obchody rocznic związanych z Marszałkiem, wystawy i konferencje naukowe poświęcone historii i dziejom polskiego oręża. Specjalnością związku jest kilka cyklicznych imprez, które angażują co roku tysiące osób. Wśród nich widowiska i spektakle teatralne z udziałem warszawskich aktorów, m.in. doroczny happening historyczny „Przyjazd Józefa Piłsudskiego w 1918 roku” z udziałem Janusza Zakrzeńskiego w roli Marszałka, którego animatorem pozostaje Maciej Rayzacher, spektakle „Pasjanse pana Marszałka” Magdaleny Ciesielskiej, „Poeci powstańczej Warszawy” czy koncerty piosenek legionowych.
[wyimek]ISTOTA SWOBODY Wolna Polska nie może być istotnie swobodna, dopóki naokoło panuje wciąż hasło niewolniczego poddawania woli narodowej przemocy terroru. Polska (...) zdecydowała się odrzucić wszystko to, co wolności zagraża, jak najdalej od swoich granic. I w błysku naszych bagnetów i naszych szabel nie powinniście widzieć nowego narzucania cudzej woli. Chcę, abyście w nim widzieli odbłysk swej wolności. - Józef Piłsudski – Przemówienie do ludności ukraińskiej w Winnicy, 17 maja 1920[/wyimek]
Ponad 20 tysięcy uczniów uczestniczyło w kolejnych edycjach konkursu piosenki i recytacji poezji legionowej i niepodległościowej oraz konkursu plastyczno-literackiego poświęconego Józefowi Piłsudskiemu i Legionom.
Związek jest organizatorem corocznego Marszu Szlakiem I Kompanii Kadrowej, ale też i innych marszów, np. szlakiem Legionów na Lubelszczyźnie (z Lublina do Jastkowa), szlakiem płk. Leopolda Lisa-Kuli (Kosina – Rzeszów) czy szlakiem walk legionowych na Podhalu (Mszana – Nowy Sącz). Nie brakuje też wypraw i wyjazdów studyjnych połączonych z porządkowaniem kwater legionowych na cmentarzach, nie tylko w Polsce. Do tego dochodzą obozy szkoleniowe i specjalistyczne, np. udzielania pomocy przedmedycznej, jazdy konnej, spadochronowe, dla płetwonurków.
– Opiekujemy się również szkołami noszącymi imię Józefa Piłsudskiego, a jest ich obecnie 64 w całej Polsce. Co roku przygotowujemy dla nich specjalny program edukacyjno-wychowawczy – podkreśla prezes związku Jan Józef Kasprzyk. Kierowana przez niego organizacja 12 maja tego roku podpisała z Ministerstwem Obrony Narodowej specjalne porozumienie o współpracy na rzecz kultywowania tradycji piłsudczykowskiej i niepodległościowej, a także popularyzacji spraw obronności kraju.
Związek Piłsudczyków dba również, aby postać Marszałka i czyn legionowy były należycie upamiętnione. Jego działacze doprowadzili do założenia kilkudziesięciu tablic pamiątkowych, budowy pomników Piłsudskiego w Warszawie, Lublinie i Białowieży oraz odbudowy pomnika Leopolda Lisa-Kuli w Rzeszowie.
Podobne cele – dbałość o popularyzację najnowszej historii Polski i miejsc pamięci narodowej – stawiają sobie także inne organizacje działające w całym kraju. Wśród nich są m.in. krakowskie Towarzystwo im. Józefa Piłsudskiego oraz Społeczny Komitet Pamięci Józefa Piłsudskiego w Łodzi. – Dziełem naszych kilkuletnich starań jest odsłonięty w 1997 roku pomnik Marszałka Piłsudskiego, który stanął na skwerze im. Związku Strzeleckiego Strzelec – mówi Lucjan Muszyński, prezes łódzkiego stowarzyszenia. W listopadzie 2007 roku tuż obok pomnika umieszczono ośmiometrowe biało-czerwone maszty z trzema orłami: strzeleckim, legionowym oraz Wojska Polskiego II RP. Działacze łódzkiego stowarzyszenia płytami pamiątkowymi zaznaczyli także miejsca związane z Piłsudskim i regionami, organizują wiele uroczystości i rocznic patriotycznych.
[srodtytul]Strzelcy[/srodtytul]
Kilka tysięcy młodych ludzi należy obecnie do organizacji strzeleckich, dla których wzorem jest przedwojenna paramilitarna organizacja społeczno-wychowawcza Związek Strzelecki zwany popularnie Strzelcem – kontynuator strzelców z lat 1910 – 1914.
Wśród kilku powstałych po 1989 roku organizacji najliczniejsze są trzy. Związek Strzelecki „Strzelec” Organizacja Społeczno-Wychowawcza istnieje od 1991 roku. Działa pod patronatem Ministerstwa Obrony Narodowej, siedzibę główną ma w Warszawie. Związek podzielony jest na dwa okręgi: południowy z siedzibą w Bełchatowie i 23 jednostkami strzeleckimi oraz północny z siedzibą w Łodzi i 22 jednostkami strzeleckimi.
Od 1994 istnieje również Związek Strzelecki podzielony na trzy okręgi: z siedzibą w Szydłowcu, w Łodzi (także siedziba główna) oraz w Częstochowie.
W środowisku niepodległościowym liczącą się pozycję ma też Związek Strzelecki Wolność – Równość – Niepodległość z siedzibą w Warszawie, nawiązujący do tradycji powstania styczniowego i znany z rajdów po miejscach walk powstańczych.
Obok wychowania patriotycznego strzelcy podczas szkoleń i obozów uczą się musztry i obchodzenia się z bronią oraz przechodzą szkolenie medyczne. Niektóre jednostki strzeleckie wybierają szkolenia specjalistyczne. Na przykład w Tymbarku strzelcy zajmują się wspinaczką, w Olsztynie i Ełku są wodniacy, a w Warszawie na Ursynowie uczą się walki wręcz i skoków ze spadochronem.
Jak ocenia Jan Józef Kasprzyk, były komendant ZS „Strzelec” OSW, w organizacjach strzeleckich działa obecnie ok. 5 tysięcy osób. W ubiegłym roku rozpoczęły się starania w celu ich zjednoczenia. Nie wiadomo jednak, czy dojdzie do tego w przyszłym roku z okazji stulecia ruchu strzeleckiego
[srodtytul]Krakowska mogiła mogił [/srodtytul]
Kopiec ten był usypywany z patriotycznym zapałem i determinacją. Takie same cechy wykazywali ludzie, którzy wbrew przeciwnościom nie pozwolili, by zginął z panoramy Krakowa.
Aby uczcić postać i dzieło Józefa Piłsudskiego Związek Legionistów Polskich, jeszcze za życia Marszałka, wysunął propozycję usypania w Krakowie kopca jego imienia. Na wzór już istniejących w tym mieście kopców Krakusa i Wandy powstałych jeszcze w czasach przedchrześcijańskich oraz Tadeusza Kościuszki usypanego w latach 1820 – 1823.
Roboty na terenie Lasku Wolskiego, na wzniesieniu Sowiniec, zaczęły się 6 sierpnia 1934 roku w 20. rocznicę wymarszu Kadrówki. Sypanie kopca nabrało tempa po śmierci Józefa Piłsudskiego. W niektóre dni przez Sowiniec przewijało się nawet 10 tysięcy osób taczkami wożących ziemię. 9 lipca 1937 r. ziemna konstrukcja była gotowa. Jej wysokość wynosiła 35 metrów, średnica podstawy 111 metrów, a kubatura 130 tys. metrów sześciennych.
Kopiec Piłsudskiego nazwano też kopcem Niepodległości wywalczonej przez Marszałka oraz Mogiłą Mogił, gdyż przywieziono tam w specjalnych urnach ziemię z pól bitewnych, gdzie walczyli i ginęli Polacy.
Podczas okupacji hitlerowskiej Niemcy planowali zrównać z ziemią zarówno kopiec Kościuszki, jak i Piłsudskiego. Nie było jednak rzeczą łatwą usunąć takie masy ziemi i ostatecznie okupanci nie zdążyli wykonać tego, co zamierzali.
Do kopca Piłsudskiego zabrali się po wojnie komuniści. Skazali go na zapomnienie i stopniową degradację. Przestano go zaznaczać na mapach, a miejsce, w którym się znajdował, nazywano „punktem widokowym na Sowińcu”. Celowo też na samym kopcu i w okolicy władze komunistyczne nakazały sadzić drzewa, aby kopiec stopniowo uległ erozji i zarósł zielenią, czyli zniknął z krajobrazu. – W 1953 roku czołgiem zdarto ze szczytu granitową płytę z krzyżem legionowym. Przy tej robocie powstała duża bruzda, którą popłynęła woda, niszcząc kopiec – przypomina Jerzy Bukowski, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego.
To wszystko sprawiło, że kopiec zarósł krzewami i drzewami, a wierzchołek obniżył się o dwa metry. Legioniści i działacze niepodległościowi na próżno alarmowali władze o degradacji Mogiły Mogił. Dopiero z końcem lat 70. pozwolono im siłami społecznymi stopniowo usuwać drzewa porastające kopiec. Jeszcze przed powstaniem „Solidarności” 23 czerwca 1980 roku zawiązał się Komitet Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego, działając w ramach Towarzystwa Miłośników Historii i Zabytków Krakowa.
[wyimek]NA BACZNOŚĆ PRZED POLSKĄ Jako jedyny oficer polski służby czynnej, który dotąd nigdy przed nikim nie stawał na baczność, staję oto na baczność przed Polską... - Józef Piłsudski – Przemówienie do prezydenta Gabriela Narutowicza, 14 grudnia 1922[/wyimek]
– Od tego czasu prace renowacyjne prowadziliśmy planowo, systematycznie i w sposób zorganizowany – opowiada Andrzej Fischer, wiceprzewodniczący komitetu. Ogromnym poświęceniem wielu ludzi, posługując się łopatami, siekierami i kilofami, przywracano ziemnej konstrukcji jej dawny kształt, wykonując jednocześnie odwodnienie, schodki i ścieżki na zboczach kopca. Do tej pracy włączali się opozycjoniści z różnych ugrupowań, wspólnie pracując dla zachowania Mogiły Mogił.
– Przez całe lata 80. ratowanie kopca odbywało się wyłącznie społecznymi siłami. Dopiero w 1990 roku wsparła nas Rada Miasta Krakowa. W 1991 roku udało się znów umieścić na samym szczycie replikę kamiennego głazu usuniętego przez komunistów – mówi dr Jerzy Bukowski stojący na czele Komitetu Opieki nad Kopcem. W 1995 roku Mogiła Mogił w pełni odzyskała przedwojenny wygląd. Jednak ulewne deszcze w latach 1996 i 1997 spowodowały osunięcie się ok. 65 procent zboczy. Trzeba było przeprowadzić gruntowne utwardzenie i renowację kopca tak, żeby nie był podatny na zagrożenia przez siły natury. Wykorzystano do tego nowe technologie i wiedzę naukowców.
Wyremontowany kopiec jest teraz często odwiedzany przez krakowian i turystów. Tutaj odbywają się też patriotyczne uroczystości i spotkania.
[srodtytul]Marszałek i orzeł[/srodtytul]
Po wielu latach starań od roku Kraków ma pomnik Józefa Piłsudskiego, którego wzniesienie planowano jeszcze przez wojną.
Monument odsłonięty został w przeddzień Święta Niepodległości 2008 roku. Stanął na skwerze przy skrzyżowaniu ulicy noszącej imię marszałka oraz ulic Wenecja i Garncarska. Wraz z marmurowym cokołem pomnik ma 6 metrów wysokości. U stóp stojącego Marszałka znalazł się orzeł zrywający okowy.
Pomnik jest częścią patriotycznej kompozycji. Obok znajduje się maszt flagowy opleciony wieńcem laurowym z różami. Na jego szczycie jest kopia główki laski marszałkowskiej z II Rzeczypospolitej. Nieopodal monumentu Józefa Piłsudskiego na skwerze stoi również rzeźba czterech jego legionistów wyruszających na bojowy szlak z krakowskich Oleandrów. U ich stóp wyryta została zwrotka legionowego hymnu „My Pierwsza Brygada”.
Pomnik powstał z inicjatywy Towarzystwa Strzeleckiego Bractwo Kurkowe przy wsparciu władz miasta. Poświęcił go kardynał Stanisław Dziwisz. W uroczystości wziął udział minister obrony narodowej Bogdan Klich. Odsłonił pomnik wraz z Januszem Onyszkiewiczem, mężem wnuczki marszałka Piłsudskiego, oraz z prezydentem Krakowa Jackiem Majchrowskim.
– Z krakowskich Oleandrów wyruszyła na początku XX stulecia polska niepodległość. To tam zgromadzili się przedstawiciele Strzelca i Polskich Drużyn Strzeleckich, aby stworzyć Wojsko Polskie. Wojsko poprzedzało polską niepodległość, wojsko ją wywalczyło, wojsko było, zanim polskie państwo zostało odtworzone – mówił podczas uroczystości minister Klich.
Prezydent Krakowa podkreślił, że budowa pomnika jest wypełnieniem testamentu legionistów, którzy już w 1922 roku planowali jego wzniesienie. Przypomniał, że Piłsudski został honorowym obywatelem Krakowa i doktorem honoris causa UJ, że w Krakowie Marszałek ma swój kopiec i ulicę. – Ten pomnik pokazuje nasz do niego szacunek. Gdyby nie Legiony, gdyby nie ten zryw, być może losy Polski potoczyłyby się inaczej – podkreślił Jacek Majchrowski.
– Cieszę się, że wreszcie w Krakowie mimo wielu przeciwieństw i przeciwników udało się postawić pomnik Piłsudskiego. Nie jest to pomnik, który po zmianie podpisu może być czymś innym, nie da się go zawłaszczyć. Sądzę, że bardzo wielu młodych ludzi dzięki temu dowie się o legionistach i o tym, że ruch wolnościowy był w Krakowie bardzo mocny i że tutaj się zaczął marsz do niepodległości – mówił autor pomnika prof. Czesław Dźwigaj.
[srodtytul]Pod Wieżą Srebrnych Dzwonów[/srodtytul]
– Polacy pamiętają o Józefie Piłsudskim. Na jego grobie zawsze są kwiaty – mówi proboszcz katedry wawelskiej ks. Zdzisław Sochacki.
Marszałek po śmierci w 1935 roku pochowany był najpierw w katedralnej krypcie św. Leonarda, a dopiero potem przeniesiony do zaprojektowanej przez Adolfa Szyszko-Bohusza krypty pod romańską Wieżą Srebrnych Dzwonów.
Józef Piłsudski pochowany jest w metalowej trumnie ustawionej na środku krypty. Towarzyszy jej gliniana urna z ziemią z grobu matki Marii z Bilewiczów Piłsudskiej, pochowanej podobnie jak serce Marszałka na wileńskiej Rossie. Kryptę zamyka ażurowa krata z herbami Polski i Litwy oraz herbem rodu Piłsudskich – Kościesza.
Odwiedzanie grobu Marszałka to już wieloletnia tradycja. Tu w czasach komunistycznych zbierali się inwigilowani przez SB legioniści i działacze niepodległościowi, aby oddawać hołd twórcy II Rzeczypospolitej.
I tak jest nadal. Krypta Piłsudskiego w katedrze na Wawelu jest głównym punktem patriotycznych spotkań w Krakowie. – Zawsze w rocznice śmierci Marszałka oraz w święta narodowe delegacje władz, organizacji oraz indywidualne osoby składają wieńce i kwiaty. Odbywają się patriotyczne uroczystości, odmawiane są modlitwy, śpiewane pieśni i recytowane wiersze – opowiada ks. Sochacki.