Reklama

Pominiki misia - żołnierza

Nosił amunicję pod Monte Cassino, spał w wojskowym namiocie, jadł z żołnierskiej kuchni – legendarny niedźwiedź Wojtek przygarnięty przez Armię Andersa będzie miał dwa pomniki. Jeden stanie w Edynburgu, drugi w Żaganiu. A wszystko z okazji 50. rocznicy jego śmierci

Aktualizacja: 06.01.2013 15:02 Publikacja: 06.01.2013 14:59

Pominiki misia - żołnierza

Foto: polska-zbrojna.pl

Odlany z brązu pomnik niedźwiadka za kilka miesięcy stanie w parku, który sąsiaduje z edynburskim zamkiem. Autorem projektu jest Alan Heriot. Monument będzie kosztował 200 tysięcy funtów.

Reklama
Reklama

Zdaniem zaangażowanej w projekt pisarki Aileen Orr, Wojtek powinien trafić na pomnik dawno temu. – Pamiętam, że mój dziadek miał okazję oglądać go w Palestynie – wspomina Orr. – To jedna z klasycznych historii drugiej wojny światowej. Nie potrzeba jej nawet zbytnio upiększać. Sama w sobie jest ona nieprawdopodobnie ekscytująca, a zarazem smutna – podkreśla pisarka w rozmowie z brytyjską gazetą.

Na Wyspach historia Wojtka jest znana od dawna. W edynburskim zoo, gdzie mieszkał pod koniec życia, znajduje się poświęcona mu tablica. Materiały na temat niedźwiadka można oglądać w Muzeum Wojny w Londynie, był on też bohaterem reportaży nadawanych w BBC. Na cześć Wojtka powstało kilka piosenek, a w ubiegłym roku jeden z brytyjskich browarów zaczął produkować piwo nazwane jego imieniem.

W Polsce o Wojtku długo było cicho. Zaczęło się to zmieniać dopiero kilka lat temu. Od tego czasu powstał m.in. film dokumentalny Marii Dłużewskiej pt. "Piwko dla niedźwiedzia" i wspólna produkcja TVP i BBC pt. "O niedźwiedziu, co poszedł na wojnę". – Do niedawna była to dla mnie historia kompletnie nieznana. Po raz pierwszy usłyszałam o niej gdzieś na przełomie 2009 i 2010 roku. Uznałam, że jest wspaniała i warto coś z nią zrobić – wspomina Wioletta Sosnowska, nauczycielka z Zespołu Szkół Techniczno-Handlowych w Żaganiu.

Reklama
Reklama

Wojtek - miś, który poszedł na wojnę

Placówka, w której uczy, przejęła tradycje 22 Korpusu Zaopatrywania Artylerii (formacja, w której służył Wojtek). W uroczystości wzięli udział prof. Wojciech Narębski, dawny żołnierz Armii Andersa pamiętający jeszcze niedźwiadka, oraz przedstawiciele 2 Korpusu Zmechanizowanego w Krakowie, który jest spadkobiercą 2 Korpusu Polskiego. Dziś uczniowie z klas o profilu wojskowym noszą naszywki z logo przedstawiającym Wojtka niosącego artyleryjski pocisk. Wkrótce w mieście stanie wykonany z drewna pomnik niedźwiadka. Przedsięwzięcie wspólnie realizują m.in. szkoła oraz miejscowe samorządy. – Stanie się to zapewne w kwietniu – zapowiada Sosnowska.

Wojtek urodził się w Iranie. Kiedy miał rok, żołnierze Andersa odkupili go od miejscowego chłopca, który zamierzał oddać zwierzę do cyrku. Niedźwiedź oficjalnie stał się członkiem kompanii. Żołnierze nauczyli go różnych sztuczek – siłował się z nimi, pił piwo z butelki, palił papierosy. Razem z nimi spał, jadł i walczył. Przeszedł szlak bojowy – od Iranu aż po Włochy. W bitwie o Monte Cassino nosił skrzynie z amunicją.

Po wojnie razem z wojskiem Andersa znalazł się w Szkocji. Wkrótce trafił do zoo w Edynburgu. Pozostali na emigracji żołnierze regularnie go tam odwiedzali. Padł w grudniu 1963 roku.

Historia
Julia Boyd: Po wojnie nikt nie zapytał Niemców: „Co wyście sobie myśleli?”
Materiał Promocyjny
Kameralna. Niska zabudowa, wysoki standard myślenia o przestrzeni
Historia
W Kijowie upamiętniono Jerzego Giedroycia
Historia
Pamiątki Pierwszego Narodu wracają do Kanady. Papież Leon XIV zakończył podróż Franciszka
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama