W czasie I wojny światowej Polacy dysponowali grupą wybitnych polityków, którzy z determinacją dążyli do niepodległości i potrafili wyzwolić w społeczeństwie polskim energię do walki o ten cel. Wywodzili się oni z różnych ziem dawnej Rzeczypospolitej i z różnych, często zwalczających się, nurtów ideowych i politycznych. Pośród nich naczelne miejsce zajmował pochodzący z Wileńszczyzny Józef Piłsudski, twórca polskiego czynu zbrojnego. Poza nim – przywódca Narodowej Demokracji Roman Dmowski, liderzy stronnictw reprezentujących polskich chłopów i robotników – Wincenty Witos i Ignacy Daszyński, oraz chrześcijańskiej demokracji – Wojciech Korfanty, a także wybitny pianista, orędownik sprawy Polski na Zachodzie – Ignacy Jan Paderewski.
Ten panteon polityków, którzy w największym stopniu przyczynili się do wybicia się Polski na niepodległość, a następnie wywalczenia jej granic, nie bez powodu otwierał Józef Piłsudski. W młodości zesłany na Syberię, po powrocie wstąpił do Polskiej Partii Socjalistycznej i szybko stał się liderem tego ugrupowania politycznego walczącego o niepodległą Polskę. Aresztowany przez policję carską, w spektakularny sposób zbiegł z Petersburga. Wrócił do działalności w PPS, lecz po klęsce rewolucji 1905 r., podczas której kierował stworzoną przez siebie Organizacją Bojową PPS, zmienił taktykę działania.
Chcąc zwyciężyć rosyjskiego zaborcę, w którym widział głównego przeciwnika polskiej niepodległości, Piłsudski przeniósł ośrodek działań niepodległościowych do Galicji. Tam, we Lwowie, odsuwając się stopniowo od ruchu socjalistycznego, przystąpił do tworzenia siły zbrojnej – z jego to inspiracji jeden z najbliższych mu ludzi Kazimierz Sosnkowski powołał tajny Związek Walki Czynnej, kadrową organizację, która stała się zaczątkiem odrodzenia polskiej wojskowości. Związek Walki Czynnej przewodził powstałym wkrótce organizacjom strzeleckim, działającym jawnie w zaborze austriackim dzięki panującej tam autonomii. Z tych kadr w sierpniu 1914 r. powstały Legiony Polskie, pierwsza i największa polska formacja zbrojna, której celem była niepodległość Polski i która do wywalczenia tej niepodległości w listopadzie 1918 r. walnie się przyczyniła.
Społeczeństwo polskie okazało wobec tych działań raczej obojętność, nie wierząc w konflikt zbrojny między zaborcami, a gdy ten wybuchł – w jego wpływ na sprawy polskie. Dostrzegał to Piłsudski, kiedy mówił, że i on, i ci, którzy po wybuchu I wojny światowej poszli za nim do Legionów Polskich bić się o niepodległość, „porywali się z motyką na słońce, dmuchali przeciw wichurze nieufności, pogardy dla tych, co się ważą na takie szalone czyny". Tej niewierze Piłsudski konsekwentnie przeciwstawiał przekonanie, że jeżeli Polacy chcą mieć wpływ na swój los, to w wojnie między zaborcami nie mogą biernie poddawać się wypadkom, lecz muszą wystąpić z własną siłą zbrojną. Konsekwentnie też wprowadzał je w życie, kierując polską szablę najpierw przeciw Rosji, a później przeciw państwom centralnym, tj. Austro-Węgrom i Niemcom, po których stronie na początku wielkiej wojny stanęły utworzone przezeń Legiony.
Po upadku caratu w Rosji w marcu 1917 r. Piłsudski zażądał od Niemców i Austriaków utworzenia wojska i rządu polskiego, „któremu żołnierz nasz będzie podległy". Gdy zaborcy odrzucili te postulaty, dał swoim oficerom jednoznaczny sygnał: „Nasza wspólna droga z Niemcami skończyła się. Rosja, nasz wspólny wróg w tej światowej wojnie, skończyła swoją rolę. Wspólny interes przestał istnieć. Wszystkie nasze i niemieckie interesy układają się przeciw sobie. W interesie Niemców leży przede wszystkim pobicie aliantów, w naszym, by alianci pobili Niemców". Wkrótce też on sam został uwięziony w Magdeburgu, a większość jego oficerów i żołnierzy internowano w niemieckich obozach.