Tu chodzi o wrażliwość polskich ofiar

Andrzej Przewoźnik - sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa

Publikacja: 03.12.2008 02:34

[b]Rz: Jest pan nacjonalistą?[/b]

Andrzej Przewoźnik: Niech pan nie żartuje. Nie mam żadnych fobii ani uprzedzeń. Zarzuty wobec mnie to stek bzdur i oszczerstw. Szykuję już odpowiedź, którą niedługo przekażę ministrowi Bogdanowi Zdrojewskiemu.

[b]Dlaczego sygnatariusze listu mieliby kłamać?[/b]

To wynika z zupełnie innej optyki historycznej. Mam tu szczególnie na myśli mniejszości ukraińską i niemiecką. Część ich przedstawicieli nie liczy się z polską wrażliwością. Dla wielu Polaków pomniki UPA czy SS na polskiej ziemi są niedopuszczalne. [b]Jednak nie tylko Ukraińcy i Niemcy podpisali się pod listem. Również Litwini, Łemkowie, Kaszubi, Czesi i Romowie. Wcześniej podobne zarzuty wobec pana wysunął przedstawiciel środowisk żydowskich Piotr Kadlcik.[/b]

Jestem całkowicie zaskoczony tymi podpisami. Dzięki mnie upamiętniono w Polsce wielu poległych Litwinów.

A Romom pomagamy w odnajdywaniu i upamiętnianiu miejsc kaźni ich rodaków. Z Łemkami czy Kaszubami nie mam zaś właściwie kontaktu.

[b]A co z zarzutem, że w arogancki sposób traktuje pan swoich rozmówców?[/b]

Powtarzam: z większością osób podpisanych pod listem nie rozmawiałem, więc nie wiem, w jakich okolicznościach miałbym ich traktować arogancko.

[b]To spisek?[/b]

Myślę, że cała kampania została zorganizowana przez Ukraińców i Niemców, którzy forsują projekty nie do przyjęcia dla lokalnych społeczności polskich. Ja bowiem w swoich działaniach biorę pod uwagę nastroje opinii publicznej. Proszę przeprowadzić sondaż i zadać pytanie: Czy Polacy są za upamiętnianiem bojowników UPA i niemieckich żołnierzy?

[b]A nie sądzi pan, że powinniśmy traktować naszych byłych wrogów po rycersku i dbać o pamięć o ich poległych żołnierzach?[/b]

Zgoda, ale nie kosztem wrażliwości ofiar. Proszę pojechać do Przemyśla i zapytać Polaków, którym UPA w bestialski sposób wymordowała rodziny, co sądzą o pomysłach upamiętnienia jej żołnierzy. Zresztą jeżeli chodzi o cmentarze wojenne, to się nimi opiekujemy. Ale nie ma zgody na symboliczne pomniki upamiętniające osoby, które dopuściły się zbrodni na narodzie polskim.

[b]Przedstawiciele mniejszości zarzucają panu stosowanie zasady wzajemności. Rzekomo nie zgadza się pan na upamiętnianie niepolskich ofiar, dopóki sąsiedni kraj nie upamiętni Polaków.[/b]

To absurd. Ci ludzie doskonale wiedzą, że gdybym stosował tę zasadę, to w Polsce od lat nie byłoby ani jednego upamiętnienia ofiar niemieckich czy ukraińskich.

[b]Rz: Jest pan nacjonalistą?[/b]

Andrzej Przewoźnik: Niech pan nie żartuje. Nie mam żadnych fobii ani uprzedzeń. Zarzuty wobec mnie to stek bzdur i oszczerstw. Szykuję już odpowiedź, którą niedługo przekażę ministrowi Bogdanowi Zdrojewskiemu.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Historia
Paweł Łepkowski: „Największy wybuch radości!”
Historia
Metro, czyli dzieje rozwoju komunikacji miejskiej Część II
Historia
Krzysztof Kowalski: Cień mamony nad przeszłością
Historia
Wojskowi duchowni prawosławni zabici przez Sowietów w Katyniu będą świętymi
Historia
Obżarstwo, czyli gastronomiczne alleluja!
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku