Tajny pogrzeb Heleny Wolińskiej

Śledztwo IPN zamknięte. Słynna stalinowska prokurator, odpowiedzialna za śmierć wielu żołnierzy podziemia niepodległościowego, została pochowana w Wielkiej Brytanii. Ceremonia tylko dla najbliższych odbyła się dwa dni przed oficjalnie podaną datą

Aktualizacja: 06.12.2008 10:09 Publikacja: 06.12.2008 01:06

Jedną z ofiar Heleny Wolińskiej (w środku) był gen. August Emil Fieldorf „Nil”, którego po sfingowan

Jedną z ofiar Heleny Wolińskiej (w środku) był gen. August Emil Fieldorf „Nil”, którego po sfingowanym procesie skazano na śmierć. Na zdjęciu dwaj inni prokuratorzy PRL: Marian Frenkiel (z lewej) i Mieczysław Dytry

Foto: Rzeczpospolita

[b]> Przeczytaj i skomentuj wpis na blogu autora: [link=http://blog.rp.pl/zychowicz/2008/12/06/stefan-michnik-nie-moze-czuc-sie-bezkarny/]Stefan Michnik nie może czuć się bezkarny[/link][/b]

Helena Wolińska wyjechała z PRL w 1968 roku. Choć wszyscy wiedzieli, gdzie mieszka, wszelkie próby sprowadzenia jej do kraju i postawienia przed sądem kończyły się fiaskiem. Kolejnych prób już nie będzie. 89-letnia Wolińska umarła w Wielkiej Brytanii, więc śledztwo w jej sprawie zostało zamknięte.

– To wielka porażka naszego systemu sprawiedliwości. Dowód na jego nieudolność i małą skuteczność. Jeżeli nie udało się osądzić tak ważnego zbrodniarza, to co dopiero mówić o tysiącach innych czerwonych oprawców niższego szczebla – mówi historyk IPN dr Krzysztof Szwagrzyk, autor książki “Prawnicy czasu bezprawia. Sędziowie i prokuratorzy wojskowi w Polsce 1944 – 1956”.

[srodtytul]W milicyjnym mundurze[/srodtytul]

Wolińska była fanatyczną komunistką. Jeszcze w latach 30. należała do nielegalnego Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej. Gdy wybuchła wojna, znalazła się w okupowanym przez bolszewików Lwowie. Natychmiast wstąpiła do sowieckiego Komsomołu. Później stała się członkiem Gwardii Ludowej, komunistycznej partyzantki przygotowującej grunt do sowietyzacji Polski.

Po wojnie przez kilka lat pracowała w milicji, aby w 1949 roku dostać angaż w Naczelnej Prokuraturze Wojskowej.

[wyimek]W 1968 roku Helena Wolińskawyjechała z PRL do Wielkiej Brytanii.Zamieszkała w Oksfordzie[/wyimek]

Jako prokurator wydawała nakazy aresztowań i nadzorowała śledztwa przeciw żołnierzom podziemia niepodległościowego. – Była panem życia i śmierci. Jej najsłynniejszą ofiarą był generał August Emil Fieldorf ps. Nil, ale jest odpowiedzialna za śmierć i prześladowania setek, jeśli nie tysięcy osób – podkreśla Szwagrzyk.

Wolińska należała do komunistycznych wyższych sfer. Była żoną jednego z najważniejszych partyjnych aparatczyków – komendanta głównego milicji Franciszka Jóźwiaka.

Ubierała się po wojskowemu w błyszczące oficerki, jeździła własnym radiowozem i brutalnie traktowała podwładnych. Jak wynika z relacji, była arogancka, wulgarna i pewna siebie. Często powoływała się na wysokie stanowisko męża.

W skutek zmian, jakie nastąpiły po śmierci Stalina, straciła stanowisko w prokuraturze. Ale miękko wylądowała w Instytucie Nauk Społecznych przy KC PZPR. W 1968 wyjechała z PRL do Wielkiej Brytanii. Zamieszkała w Oksfordzie, gdzie jej trzeci (a zarazem pierwszy) mąż prof. Włodzimierz Brus wykładał ekonomię.

– Była niepozorną, energiczną staruszką z kokiem na głowie i wielkimi oczami – opowiada Maria Davies, żona prof. Normana Daviesa, która była sąsiadką Wolińskiej. – Za każdym razem, gdy spotykała mnie na ulicy z synkiem, głaskała go po główce i się nim zachwycała. Zwykła starsza pani. Jej brytyjscy znajomi nie mogli uwierzyć w to, co robiła w Polsce. Uważali, że jest prześladowana z powodów politycznych.

U państwa Brusów często bywał mieszkający w Oksfordzie prof. Leszek Kołakowski. – Kiedyś Wolińska często opowiadała o latach 50., ale później ten temat zniknął – mówi “Rz” prof. Kołakowski. – Ona w Wielkiej Brytanii przeszła metamorfozę. Jej stosunek do komunizmu uległ diametralnej zmianie. Bardzo krytycznie oceniała ten system.

[srodtytul]Antysemicka nagonka?[/srodtytul]

Słowom tym przeczą jednak reakcje Wolińskiej na starania Polski zmierzające do sprowadzenia jej do kraju. Pod koniec lat 90. Ministerstwo Sprawiedliwości wystosowało do Londynu wniosek o jej ekstradycję. W zeszłym roku, na wniosek IPN, wydano za nią europejski nakaz aresztowania. Wolińska sugerowała wówczas, że jest ofiarą antysemickich prześladowań.

– To stara historia. To wszystko zdarzyło się w latach 50. – mówiła rok temu dziennikowi “Guardian”, podkreślając, że nie ufa polskiemu wymiarowi sprawiedliwości. – Jako Żydówka znam rzeczy, o których nie powinno się zapominać. To, co się dzieje, to cyrk. Jestem kozłem ofiarnym. Jestem jedyną osobą, która przeżyła i nawet gdybym chciała, nie mogę wezwać świadków, ponieważ wszyscy nie żyją.

Kiedy indziej przedstawiała się jako narzędzie w rękach ubeków, osobę, która tylko przystawiała pieczątki do gotowych nakazów aresztowania. Argumentacja ta najwyraźniej przekonała brytyjskie władze, które konsekwentnie odrzucały wszelkie polskie wnioski w jej sprawie. Zresztą w Polsce także przez lata sprawa Wolińskiej nie wzbudzała większego zainteresowania. Dopiero w 2006 roku pozbawiono ją specjalnej emerytury, a prezydent Lech Kaczyński odebrał jej nadane przez komunistów wysokie odznaczenia.

Wolińska nie przestała szokować nawet po śmierci. Zgodnie z oficjalnym komunikatem jej pogrzeb miał się odbyć wczoraj w miejscowym kościele. Ludzie, którzy przybyli na uroczystość, dowiedzieli się jednak, że o tej porze odbędzie się ceremonia pochówku kogoś innego.

[srodtytul]Spokojna ceremonia[/srodtytul]

W ten sposób rodzina Wolińskiej zmyliła osoby postronne i dziennikarzy, którzy chcieli wziąć udział w pogrzebie. Wolińską pochowano w tajemnicy dwa dni wcześniej. W ceremonii w obrządku żydowskim wzięło udział ok. dziesięciu osób, między innymi prof. Kołakowski.

Uroczystość miała przebiegać w bardzo spokojnej atmosferze. Nic nie zakłóciło pogrzebu komunistycznej prokurator.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=p.zychowicz@rp.pl]p.zychowicz@rp.pl[/mail][/i]

[b]> Przeczytaj i skomentuj wpis na blogu autora: [link=http://blog.rp.pl/zychowicz/2008/12/06/stefan-michnik-nie-moze-czuc-sie-bezkarny/]Stefan Michnik nie może czuć się bezkarny[/link][/b]

Helena Wolińska wyjechała z PRL w 1968 roku. Choć wszyscy wiedzieli, gdzie mieszka, wszelkie próby sprowadzenia jej do kraju i postawienia przed sądem kończyły się fiaskiem. Kolejnych prób już nie będzie. 89-letnia Wolińska umarła w Wielkiej Brytanii, więc śledztwo w jej sprawie zostało zamknięte.

Pozostało 91% artykułu
Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem