Bolszewickie trofea

Wojna 1919 – 1920 była trudna i obfitowała w wiele dramatycznych momentów. Bez wątpienia należy ją jednak uznać za wygraną, a miarą zwycięstwa były m.in. liczne trofea.

Aktualizacja: 17.06.2009 21:52 Publikacja: 17.06.2009 19:52

Wieczorem 9 lipca 1921 roku hr. Władysław Zamoyski pokazywał Naczelnikowi zbiory Biblioteki Kórnicki

Wieczorem 9 lipca 1921 roku hr. Władysław Zamoyski pokazywał Naczelnikowi zbiory Biblioteki Kórnickiej. Na widok pasów słuckich hrabia powiedział: „Smutno pomyśleć, Panie Naczelniku, że ten Słuck znalazł się poza granicą Polski”. Odpowiedź brzmiała: „Pociesz się Pan, że już tych pasów tam nie robią”.

Foto: Rzeczpospolita, MS Marek Szyszko

Szczególnie imponująco przedstawiał się zbiór znaków bojowych Armii Czerwonej, liczący przeszło 50 sztuk. Wśród nich znajdowały się sztandary rozmaitych pułków piechoty, jednostek kawalerii (m.in. z 1 Armii Konnej Budionnego), artylerii czy choćby płat należący do oddziału samochodów pancernych.

Trofea te trafiły do zbiorów muzealnych (gros do MWP w Warszawie) i szczęśliwie przetrwały zawieruchę II wojny światowej. Niestety, padły wkrótce ofiarą skomplikowanej powojennej rzeczywistości. Na polecenie Głównego Zarządu Politycznego Wojska Polskiego bolszewickie trofea wydane zostały z muzeów i na początku lat 50. oddano je do ZSRR. Było to wydarzenie wyjątkowe, nigdy dotąd bowiem żadne państwo nie pozbyło się dobrowolnie całego zespołu wojennych trofeów, które przecież nie podlegają rewindykacjom.

Cudem ocalał jeden sztandar należący do 101. Pułku Strzeleckiego Armii Czerwonej, który polscy żołnierze zdobyli podczas sierpniowej kontrofensywy znad Wieprza. Na płacie, poza gwiazdą i wpisanymi w nią sierpem i młotem, znajduje się hasło propagandowe „ Pokój Chatom – Śmierć Dworom!”. Oprócz sztandaru przetrwała także bandera bolszewickiej Flotylli Dnieprzańskiej, którą polscy marynarze z Flotylli Pińskiej zdobyli w kwietniu 1920 roku podczas bitwy o Czarnobyl. Poza tym zachował się także grot od sztandaru jednego z oddziałów 6. Armii oraz bambusowa lanca, stanowiąca ongiś drzewce sztandaru kawaleryjskiego.

W przypadku tej ostatniej znamy dokładne okoliczności zdobycia. Sztandar wpadł w ręce żołnierzy 26. Pułku Piechoty w trakcie bitwy pod Horbylewem 15 czerwca 1920 roku. Oto fragment relacji jednego z żołnierzy: „(…)Wtedy to żołnierze komp. technicznej 26 pp ujrzeli kawalerzystę bolszewickiego unoszącego czerwoną chorągiew i zaczęli strzelać do uciekającego. Koń jego trafiony kulą padł. On sam zaczął biec dalej, jednak po przebieżeniu kilkudziesięciu metrów padł przeszyty kulą. Jeden z żołnierzy komp. technicznej, widząc to, podbiegł i podniósł chorągiew czerwoną…”.

Warto wspomnieć, iż w dwudziestoleciu międzywojennym sporządzono w MWP w Warszawie dokładną dokumentację rysunkową wszystkich zdobycznych weksyliów bolszewickich (sztandarów, proporców i innych znaków rozpoznawczych). Wśród pozostałych trofeów zachowanych do dzisiaj w naszych zbiorach wymienić należy zbiór pieczęci rozmaitych jednostek Armii Czerwonej, w tym 1. batalionu 3. Pułku Fortecznego z Samodzielnej Homelskiej Brygady Fortecznej, 2. kompanii 146. Pułku Strzeleckiego czy też należące do 44. Dywizji Strzeleckiej. Przechowywane są także elementy umundurowania, jak np. kurtka należąca do dowódcy 152. Pułku Strzeleckiego zdobyta 15 sierpniu 1920 roku pod Okrzeją przez żołnierzy 5. kompanii 66. Pułku Piechoty czy też czapka – słynna budionnówka odebrana bolszewickiemu kawalerzyście przez 1. Pułk Ułanów Krechowieckich we wrześniu 1920 roku nad Słuczem. Interesujący jest także fragment z wagonu amunicyjnego (stopione naboje z taśmy do maxima) bolszewickiego pociągu pancernego zniszczonego przez pocisk wystrzelony z polskiej armaty w kwietniu 1919 roku na Litwie.

Wspomnieć wypada także o egzemplarzach zdobycznej broni, w tym karabinach systemu Mosina wyprodukowanych w latach 1919 – 1920 (na komorach nabojowych znajduje się symbol sierpa i młota) oraz rewolwerze Smith & Wesson. Ten ostatni zdobyty został we wrześniu 1920 roku w Hrubieszowie, podczas zaciętych walk z kawalerzystami Budionnego. Wszystkie wymienione zabytki można oglądać na wystawie „Trofea wojenne” eksponowanej w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.

Szczególnie imponująco przedstawiał się zbiór znaków bojowych Armii Czerwonej, liczący przeszło 50 sztuk. Wśród nich znajdowały się sztandary rozmaitych pułków piechoty, jednostek kawalerii (m.in. z 1 Armii Konnej Budionnego), artylerii czy choćby płat należący do oddziału samochodów pancernych.

Trofea te trafiły do zbiorów muzealnych (gros do MWP w Warszawie) i szczęśliwie przetrwały zawieruchę II wojny światowej. Niestety, padły wkrótce ofiarą skomplikowanej powojennej rzeczywistości. Na polecenie Głównego Zarządu Politycznego Wojska Polskiego bolszewickie trofea wydane zostały z muzeów i na początku lat 50. oddano je do ZSRR. Było to wydarzenie wyjątkowe, nigdy dotąd bowiem żadne państwo nie pozbyło się dobrowolnie całego zespołu wojennych trofeów, które przecież nie podlegają rewindykacjom.

Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem