Wielki niemiecki poeta Friedrich Schiller w jednym ze swych poematów napisał: „Czcijcie kobiety, albowiem one wplatają niebiańskie róże w ludzkie życie". Tak to wygląda w romantycznym uniesieniu poetycznej natury, a niekoniecznie jest realizowane w ludzkim życiu. Hinduski filozof i poeta Rabindranath Tagore, laureat Nagrody Nobla w 1913 r., w jednej ze słynnych lapidarnych sentencji napisał, że Stwórca podzielił człowieka na dwie połowy i uczynił to nie nadaremno. Jednoczenie się tych dwóch połówek człowieczeństwa, jeśli bardzo bliskie i ścisłe, jest podstawowym warunkiem dalszej egzystencji rodzaju ludzkiego.
Prawie wszystkie wielkie religie przedstawiają mężczyznę jako Boga, Prawodawcę, Zbawiciela, Pana Wszechświata. Ma to swoje odbicie w relacjach społecznych, a nawet rodzinnych we wszystkich odmianach chrześcijaństwa, a w jeszcze większym stopniu w islamie. Wszystkie te religie należą według islamu do „religii Księgi", czyli genezę swoją wywodzą ze Starego Testamentu, fundamentu judaizmu. U genezy tego ostatniego stały ludy pasterskie dawnej Palestyny, które miały cechy patriarchalne. Dlaczego właśnie ludy pasterskie miewały od pradziejów strukturę patriarchalną?
Aby na to pytanie odpowiedzieć, należy sięgnąć ku niezmiernie odległym początkom porządku społecznego ludzkości. Nasz gatunek człowieka współczesnego daje się prześledzić do blisko 200 tys. lat temu. Badania najdawniejszych zachowań społeczeństw praludzkich wskazują na pewną istotną cechę podziału najważniejszych działań według płci. Do kobiet należało wszystko, co wiązało się z roślinami – początkowo zbieranymi, a później uprawianymi. Kobiety społeczności zbieracko-łowieckich na wschodnich obszarach obecnych Stanów Zjednoczonych znały zastosowanie około 200 roślin leśnych i polnych. Służyły one do spożywania w postaci potraw, sporządzania leków, barwników, trucizn, wytwarzania odzieży, naczyń (np. wodoszczelnych plecionych koszy), a także do budowania prymitywnych szałasów.
Wenus z Willendorfu (Austria), epoka paleolitu
Domeną mężczyzn były zwierzęta. Polowanie dostarczało obfitego pożywienia i wielu innych pożytków: skór, kości, rogów, włosia, tłuszczów. W społeczeństwie prymitywnych myśliwych każda część upolowanego zwierzęcia była spożytkowana. Nie zawsze jednak polowanie bywało udane, a zwierzęta z biegiem czasu uczyły się unikać człowieka. Im więcej polowano, tym mniej było zwierząt na obszarze zajmowanym przez ród lub plemię. Wtedy i później głównymi karmicielkami rodziny były kobiety, które potrafiły gromadzić i przechowywać jadalne owoce i bulwy, zabezpieczając podstawowe potrzeby żywieniowe.