Reklama
Rozwiń
Reklama

Co roku wygrywamy pod Grunwaldem

Album ze zdjęciami Adama Bujaka, wydany z okazji 600-lecia wielkiej bitwy, prezentuje jej współczesne inscenizacje

Publikacja: 14.05.2010 12:37

Co roku wygrywamy pod Grunwaldem

Foto: materiały prasowe

- Uznaliśmy, że wydarzenia z odległej historii najlepiej przybliżyć w ten właśnie sposób - opowiada Adam Bujak, wybitny fotografik, znany przede wszystkim ze zdjęć Jana Pawła II. - Pojechałem na pola grunwaldzkie, aby taką inscenizację zobaczyć. Otrzymałem strój giermka, ponieważ nie mogłem paradować we współczesnym ubraniu i zacząłem robić zdjęcia.

Kostiumowy pomysł sprawdził się doskonale, bo dzięki temu oglądając zdjęcia bitewne mamy wrażenia, że nie jesteśmy widzami, lecz wręcz uczestnikami starcia sił polsko-litewskich z krzyżackimi.

Adam Bujak dokumentował także przygotowania bractw rycerskich do odtworzenia historycznej bitwy. A teksty zamieszczone w albumie pozwalają dowiedzieć się, kim są współcześni rycerze; skąd wzięła się ich pasja.

Po raz pierwszy duże widowisko upamiętniająca bitwę pod Grunwaldem – z udziałem 250 odtwórców – odbyło się w 1998 roku. Jego inicjatorem był wójt gminy Grunwald Henryk Kacprzyk. Oglądało je wówczas 15 tysięcy widzów. Ostatnio inscenizacja miała ponad 120-tysięczną widownie.

Współcześni rycerze - pasjonaci rekonstrukcji historycznych - ściągają pod Grunwald z całej Polski i Europy. Przybywa bractw takich, jak Konwent Rycerski Miasta Olsztyn, Bractwo Rycerskie Zamku Będzin, Chorągiew Rycerska Ziemi Ciechanowskiej, czy Konfraternia św. Wojciecha. W lipcowej rocznicowej inscenizacji bitwy weźmie udział 6 tysięcy odtwórców.

Reklama
Reklama

Rywalizacja mobilizuje bractwa do dbałości o wierne odtworzenie średniowiecznych strojów i doskonalenie umiejętności władania orężem. Powstają też instytucje jednoczące miłośników tradycji. Pierwszą z nich była Wielka Kapituła Rycerstwa Polskiego, założona w 1993 roku. Liczy już kilkadziesiąt bractw, które podpisały wspólną Regułę Rycerską, odwołującą się do średniowiecznych wzorów. Hetmanem Kapituły jest Tadeusz Pagiński, mistrz szermierki, były trener polskiej kadry florecistek.

Album uzupełniają zdjęcia zamków i warowni, pamiętających czasy Grunwaldu, m.in. w Malborku, Gniewie, Pieskowej Skale, Sandomierzu, Przemyślu, na Wawelu. Warto ruszyć tym szlakiem i odkryć przeszłość także miejsc mniej znanych, np. zamku w Chęcinach, gdzie mieszkała ostatnia żona Jagiełły – Zofia z synem Władysławem Warneńczykiem, a w lochach więziono nie tylko krzyżaków, ale również przyrodniego brata króla - Andrzeja.

W historyczny wstępie prof. Krzysztof Ożóg barwnie opowiada tylko o przebiegu bitwy, ale również o świętowaniu zwycięstwa. O tym, jak król Władysław Jagiełło uczcił wiktorię grunwaldzką, ruszając na czele wielkiego orszaku do Katedry na Wawelu, by złożyć tam zdobyte chorągwie krzyżackie jako wotum dziękczynne.

[i] Adam Bujak, Krzysztof Ożóg, Leszek Sosnowski „Chwała Grunwaldu", Biały Kruk, Kraków 2010 [/i]

- Uznaliśmy, że wydarzenia z odległej historii najlepiej przybliżyć w ten właśnie sposób - opowiada Adam Bujak, wybitny fotografik, znany przede wszystkim ze zdjęć Jana Pawła II. - Pojechałem na pola grunwaldzkie, aby taką inscenizację zobaczyć. Otrzymałem strój giermka, ponieważ nie mogłem paradować we współczesnym ubraniu i zacząłem robić zdjęcia.

Kostiumowy pomysł sprawdził się doskonale, bo dzięki temu oglądając zdjęcia bitewne mamy wrażenia, że nie jesteśmy widzami, lecz wręcz uczestnikami starcia sił polsko-litewskich z krzyżackimi.

Reklama
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Historia
Skarb z austriackiego zamku trafił do Polski
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama