Trybunał Konstytucyjny uznał 27 października, że pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej – wbrew temu, co stwierdził Sąd Najwyższy w 2007 r. – może ścigać sędziów i prokuratorów stosujących działający wstecz dekret Rady Państwa o stanie wojennym z 12 grudnia 1981 r. Uczestników strajków i demonstracji z pierwszych dni stanu wojennego skazywano bowiem na jego podstawie jeszcze zanim został opublikowany (w Dzienniku Ustaw z datą 14 grudnia).
Po decyzji Trybunału IPN może się domagać uchylenia immunitetu takich nadgorliwych sędziów i prokuratorów. Umożliwiłoby to postawienie ich przed sądem. Gdyby udało się udowodnić im winę, w myśl kodeksu karnego z 1969 r., który obowiązywał w 1981 r., za bezprawne pozbawienie wolności działaczy opozycji, groziłoby im nawet dziesięć lat więzienia.
W IPN policzono właśnie takie sprawy, na których wznowienie są szanse (po uchwale SN były zawieszone).
– Czekamy na uzasadnienie decyzji Trybunału. Wtedy zdecydujemy co dalej – podkreśla Andrzej Arseniuk, rzecznik IPN.
Komisje Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Instytutu w całym kraju prowadziły dotąd 33 postępowania związane ze stosowaniem dekretu o stanie wojennym. Niektóre sprawy dotyczyły kilku lub nawet kilkunastu sędziów czy prokuratorów. – 21 postępowań zostało zakończonych, a 12 jest w toku – mówi Arseniuk. – W ramach wszystkich tych spraw złożono 32 wnioski o uchylenie immunitetów, z czego 24 skierowali śledczy katowickiego IPN. Z tych 32 osób 22 to sędziowie, a dziesięć – prokuratorzy.