Odpowiedzią na ogłoszoną podwyżkę cen były strajki nie tylko na Wybrzeżu. W ciągu całego grudnia odnotowano łącznie 33 takie akcje strajkowe, w których uczestniczyło około 12 500 osób. W większości strajkujących zakładów i instytucji żądania miały lokalny charakter, oprócz obniżki cen dotyczyły planowanych zmian w zatrudnieniu oraz kłamliwej polityki prasowej.
„Strajki skoncentrowały się praktycznie w trzech miastach: Białymstoku (osiem), Warszawie i Wrocławiu (po dziewięć)”. W wielu z nich uczestniczyło ponad 90 procent zatrudnionych. Aktywiści partyjni często nie potrafili ludziom wytłumaczyć celu podwyżki oraz przewidywanych jej skutków. Konieczne były spotkania z przedstawicielami władz powiatowych lub wojewódzkich. Sytuacja uległa radykalizacji po wiadomościach docierających z Wybrzeża. Do protestów i starć z milicją oraz wojskiem doszło w kilku innych miastach (Elbląg, Słupsk, Białystok, Kraków, Bydgoszcz, Chorzów, Olsztyn). Pojawiły się ulotki: „Precz z czerwonymi katami Gdańska”, „Śmierć mordercom robotników w Gdańsku”, „Precz z rządem ucisku. Niech żyją elementy w Gdańsku”, „Mordercy w rządzie”, „Wolność nie zna ceny – mordercy są w ORMO, UB i MO”, „Mordercy, precz”, „Niech żyje rok 1956”, „Dziewczęta!!! Jako przyszłe matki nie pozwólmy na to, aby w okresie pokoju ginęły pod gąsienicami czołgów matki z dziećmi! Aby puszczano psy na ludzi, którzy walczą o swoje prawa. Niech żyje prawdziwa wolność!”, „Patrioci powstańmy, bo na Pomorzu rzeź”, „Niech żyje antykomunistyczne Wybrzeże!” i napisy na murach: „MO równa się SS”, „Polacy do broni. Solidaryzujmy się z Gdańskiem”.
Do największych demonstracji poza Wybrzeżem doszło w Krakowie, Elblągu i Słupsku. W stolicy Małopolski 16 grudnia pojawiły się w akademikach ulotki wzywające do udziału w wiecu. „Wieczorem licząca 100 osób grupa młodzieży wznosiła w rejonie rynku okrzyki: »Niech żyje Gdańsk«, »Pomścimy Gdańsk«, »Przyłączcie się do nas«. Demonstrację zakończono, kiedy przybyły oddziały ZOMO. 17 grudnia na rynku zebrało się od 600 do ponad 3 tys. osób (w innych źródłach pojawiają się różne liczby), które wznosiły antykomunistyczne okrzyki, śpiewano »Międzynarodówkę«. Podczas wielogodzinnej manifestacji usiłowano wznosić barykady. Demonstrację rozproszyły duże siły ZOMO, ROMO i WP. Zatrzymano 102 osoby”. W ciągu kilku kolejnych dni sytuacja się powtarzała, co zaowocowało ogłoszeniem wcześniejszych ferii oraz odcięto prąd i ogrzewanie.
Do podobnych zdarzeń doszło w Białymstoku 18 i 19 grudnia. Siły bezpieczeństwa podczas manifestacji oddały strzały w powietrze. „W Olsztynie na dworcu PKP 18 grudnia pasażerowie jednego z pociągów wznosili antykomunistyczne okrzyki, na następnej stacji aresztowano 20 osób. Wieczorem 19 grudnia w Bydgoszczy grupy młodzieży wznosiły antykomunistyczne hasła”.
Na Dolny Śląsk echa buntu na Wybrzeżu dotarły 15 grudnia 1970 r. Do największych akcji strajkowych w solidarności z Wybrzeżem doszło we Wrocławiu. 17 grudnia w ZNTK pracę przerwało 500 osób, w WSK około 2000 osób. W następnych dniach pracę przerwano w Aspie (200 osób), Polarze (120 osób). Do strajków doszło także w Dzierżoniowie, Bielawie, Świdnicy, Wałbrzychu, Górze Śląskiej. We Wrocławiu 17 i 18 grudnia, a w Wałbrzychu 18 grudnia dwukrotnie młodzież uzbrojona w kije i kamienie starła się z jednostkami ZOMO.