Gdzie zabili Polaków

Czy rosyjski historyk pomoże wyjaśnić tajemnicę obławy augustowskiej

Aktualizacja: 12.10.2011 22:40 Publikacja: 12.10.2011 20:49

Gdzie zabili Polaków

Foto: ROL

To była największa zbrodnia popełniona na Polakach po II wojnie światowej. W lipcu 1945 roku NKWD w okolicach Augustowa zamordowało 592 (według części badaczy nawet 1420) osoby, schwytane wcześniej podczas obławy na "wrogów ludu". Do dziś nie wiadomo, gdzie dokonano egzekucji ani gdzie pogrzebano jej ofiary.

Chociaż od upadku Związku Sowieckiego minęło już 20 lat, Moskwa nadal nie przekazała Polsce dokumentów dotyczących tej sprawy. Polacy mają nadzieję, że w ich uzyskaniu pomoże im rosyjski badacz i wiceprzewodniczący stowarzyszenia obrony praw człowieka Memoriał Nikita Pietrow. Właśnie na zaproszenie IPN przyjechał on do Białegostoku, gdzie rozmawia na ten temat z historykami i prokuratorami instytutu.

– Mamy nadzieję, że jako znawca moskiewskich archiwów i osoba doświadczona w walce o odtajnianie dokumentów sowieckich służb może nam bardzo pomóc. To w końcu on znalazł słynny szyfrogram z  21 lipca 1945 roku, który rzucił nowe światło na obławę – mówi "Rz" dr Jerzy Milewski z białostockiego oddziału IPN.

Chodzi o opublikowany niedawno przez Nikitę Pietrowa szyfrogram szefa kontrwywiadu wojskowego Wiktora Abakumowa do szefa NKWD Ławrentija Berii. To wniosek o rozstrzelanie Polaków schwytanych podczas obławy. Abakumow napisał w nim m.in., że sowiecki oprawca, który nadzorował mord, wylądował na lotnisku pod Oleckiem. Dodał także, że Polacy przed wydaniem na nich wyroku byli przesłuchiwani przez NKWD. Mieli być zamordowani w lesie, który otoczono szczelnym kordonem.

– Chcemy wiedzieć wszystko o tym dokumencie. W jakim stanie się znajdował, z jakiego zespołu akt pochodził. Ten trop może nas doprowadzić do innych materiałów – mówi Jerzy Milewski.

O jakie dokumenty Polakom chodzi? Przede wszystkim o sprawozdania z wykonania egzekucji i protokoły z pochówku ofiar. A także założone przez śledczych NKWD teczki osobowe przesłuchiwanych ofiar.

Czy te dokumenty na pewno znajdują się w Moskwie? – Nie ma co do tego najmniejszej wątpliwości. Wszelkie opowieści o zagubionych czy zniszczonych dokumentach należy włożyć między bajki – mówi "Rz" historyk prof. Krzysztof Jasiewicz.

Według niego tak poważne akta są znakomicie uporządkowane. – Gdzieś w Moskwie znajduje się zapewne oddzielne pomieszczenie, w którym pełna dokumentacja obławy leży w zaplombowanych workach  – uważa prof. Jasiewicz. Podkreśla, że wystarczyłby jeden telefon Władimira Putina czy Dmitrija Miedwiediewa do archiwum, by jedna z największych tajemnic historii Polski została wyjaśniona.

Sytuacja ta doprowadza do rozpaczy członków rodzin zamordowanych. Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej wystosował właśnie list otwarty do władz Polski i Rosji, w którym apeluje, by wreszcie ujawniono miejsca straceń ich bliskich.

– Od dwóch lat domagamy się od władz Polski, by upomniały się o tę sprawę u Rosjan. Trzy razy pisaliśmy już do prezydenta Bronisława Komorowskiego. Wyjaśnienie tej zbrodni powinno być stałym polskim postulatem w relacjach z Moskwą – powiedział "Rz" ks. prałat Stanisław Wysocki, który stoi na czele związku.

Ksiądz stracił w obławie ojca i dwie siostry. Cała trójka była zaprzysiężona w AK. – Pamiętam, jak NKWD przyszło do naszego domu. Przewrócili wszystko do góry nogami i zabrali moich bliskich. To był sądny dzień. Do dziś nie wiem, gdzie zakopano ich ciała – opowiada.

Właśnie wskazanie miejsc egzekucji i pochówku ofiar ma kluczowe znaczenie. Do momentu opublikowania szyfrogramu Abakumowa przypuszczano, że Polaków zabito we wsi Naumowicze pod Grodnem. Zdaniem prof. Jasiewicza, skoro egzekutorzy przylecieli do Olecka, egzekucje miały jednak miejsce gdzieś w tych okolicach.

– Niedaleko jest tylko jedno miejsce, które się do tego nadawało. To położona dziś na granicy Polski i obwodu kaliningradzkiego Puszcza Romincka. To teren puszczy dziewiczej, całkowicie wyludniony. Już za czasów niemieckich nie było tam żywej duszy, bo była przeznaczona dla dostojników Trzeciej Rzeszy na polowania – powiedział "Rz" prof. Jasiewicz.

Polski historyk typuje dwa konkretne miejsca, oba na terenie rosyjskiej enklawy. Pierwsze znajduje się koło Gołdapi, nad jeziorem Krasnoje, gdzie wcześniej znajdowała się niemiecka osada. Drugie to pobliska miejscowość Rominten (po polsku Rominty, po rosyjsku Krasnolesje). – Znajdował się tam położony na polanie myśliwski pałacyk Hermanna Göringa. Polacy mogli zostać zamordowani właśnie na jego terenie – podkreślił prof. Jasiewicz.

W czwartek o 12.30 Nikita Pietrow spotka się z rodzinami ofiar obławy  w II LO w Augustowie przy al. Kardynała Wyszyńskiego 1. W piątek o 12 będzie gościł w warszawskim Domu Spotkań z Historią przy ul. Karowej 20 w Warszawie. Dyskusję poprowadzi prof. Krzysztof Jasiewicz.

To była największa zbrodnia popełniona na Polakach po II wojnie światowej. W lipcu 1945 roku NKWD w okolicach Augustowa zamordowało 592 (według części badaczy nawet 1420) osoby, schwytane wcześniej podczas obławy na "wrogów ludu". Do dziś nie wiadomo, gdzie dokonano egzekucji ani gdzie pogrzebano jej ofiary.

Chociaż od upadku Związku Sowieckiego minęło już 20 lat, Moskwa nadal nie przekazała Polsce dokumentów dotyczących tej sprawy. Polacy mają nadzieję, że w ich uzyskaniu pomoże im rosyjski badacz i wiceprzewodniczący stowarzyszenia obrony praw człowieka Memoriał Nikita Pietrow. Właśnie na zaproszenie IPN przyjechał on do Białegostoku, gdzie rozmawia na ten temat z historykami i prokuratorami instytutu.

Pozostało 85% artykułu
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Archeologia rozboju i kontrabandy