– Powstanie było wyzwaniem rzuconym przez żydowskich powstańców prosto w twarz oprawcom, ale było też oskarżeniem o bierność i nieskuteczność całego wolnego świata – mówił wczoraj podczas obchodów 70. rocznicy wybuchu powstania w getcie prezydent Bronisław Komorowski. Odznaczył powstańca Symchę Ratajzera-Rotema „Kazika" Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.
O godz. 10 w stolicy zawyły syreny i zabrzmiały dzwony we wszystkich kościołach. Pod pomnikiem Bohaterów Getta odmówiono modlitwę w intencji ofiar powstania oraz kadisz. Złożono też wieńce i kwiaty.
– Składamy hołd pamięci odważnych mężczyzn i kobiet, którzy 70 lat temu stawili opór swoim ciemiężcom – napisał Guido Westerwelle, szef niemieckiego MSZ.