Józek Franczak, sierżant Wojska Polskiego, brał udział w wojnie obronnej w 1939 r., a potem związał się ze strukturami ZWZ-AK. Był ostatnim żołnierzem podziemia antykomunistycznego i niepodległościowego. Zginał w1963 r. w Majdanie Kozic Górnych, podlubelskiej wsi, a jego grób znajduje się w miejscowości Piaski.
Właśnie tam, przy grobie zgromadziły się w niedzielę osoby, które nie chcą, by pamięć o ostatnim partyzancie wygasła i, którym zależy na popularyzacji wiedzy o tragicznych powojennych losach żołnierzy wyklętych. Marek Franczak, syn partyzanta zwracał uwagę, że choć przez lata żołnierze ci byli wyrzuceni na śmietnik historii, to teraz wracają do świadomości Polaków, jako bohaterowie, którzy oddali życie za wolność ojczyzny.
W Piaskach odczytano także projekt uchwały, popieranej w Sejmie przez Komisję Kultury i Środków Przekazu którą posłowie maja przyjąć w 50 rocznicę śmierci Józefa Franczaka. W projekcie zapisano m.in., że wytrwał on w walce przez 24 lata.
1 marca, kiedy to przypada Dzień Żołnierzy Wyklętych – Fundacja Niepodległości z Lublina zainicjowała Rok Żołnierzy Wyklętych - ogólnopolski projekt edukacyjno-historyczny. realizowany we współpracy z Fundacją Ośrodka KARTA, Instytutem Pamięci Narodowej oraz Muzeum Powstania Warszawskiego.
50 rocznica śmierci sierżanta Franczaka jest ważną datą w tych obchodach. Fundacja dociera do szkól i do młodzieży w całej Polsce, organizuje koncerty, spotkania z kombatantami, wydaje publikacje i płyty dotyczące powojennych losów polskiego podziemia.