Reklama
Rozwiń
Reklama

Dezerter z PRL. Do końca życia

Niemcy zrehabilitowali byłego żołnierza, który uciekł z komunistycznej Polski, III RP mu tego odmawia.

Aktualizacja: 14.06.2014 11:28 Publikacja: 14.06.2014 11:00

Zygfryd Kapela na niedawno zrobionym zdjęciu. W tle pozostałości muru berlińskiego

Zygfryd Kapela na niedawno zrobionym zdjęciu. W tle pozostałości muru berlińskiego

Foto: archiwum prywatne

Zygfryd Kapela, dezerter z ludowego Wojska Polskiego, od lat domaga się rehabilitacji. Bezskutecznie składa kolejne wnioski o uchylenie skazującego go wyroku. – Próbowałem uciec z państwa totalitarnego, 25 lat po odzyskaniu wolności nadal nasze prawo korzeniami sięga czasów PRL  – twierdzi.

Kapela ma 67 lat, dziś mieszka w hiszpańskiej Andaluzji (jego córka prowadzi tam hodowlę koni). W czasach PRL dwa razy próbował przedostać się nielegalnie za granicę, w czasie jednej z ucieczek został postrzelony.

Pożegnać PRL udało mu się dopiero za trzecim razem – 24 grudnia 1988 r., kilka miesięcy przed upadkiem komunizmu w Polsce, wyjechał do Berlina Zachodniego i w RFN pozostał.

Wpadka przed granicą

– Pan się zdziwi, ale decyzję o dezercji z ludowego Wojska Polskiego podjąłem jeszcze przed zgłoszeniem się do armii. Wymyśliłem sobie, że przy pomocy wojsk, które tych granic strzegą, najłatwiej będzie uciec – opowiada.

Jako 20-latek na ochotnika zgłosił się do wojskowej komendy uzupełnień w Zielonej Górze. Stwierdził, że chce zostać podoficerem Wojsk Ochrony Pogranicza (WOP). Jesienią 1967 r. został skierowany do szkoły WOP w Kętrzynie. ?– Ukończyłem ją z wyróżnieniem. To było mi potrzebne, gdyż w nagrodę mogłem wybrać granicę, na której chcę służyć.

Reklama
Reklama

Wybrał Bałtycką Brygadę WOP w Koszalinie. – Ze wszystkich granic PRL ta morska wydawała mi się najłatwiejsza do sforsowania – wspomina. Był dowódcą wieży obserwacyjnej w Mielnie i Ustce.

Jak dzisiaj twierdzi, próbował nawiązać kontakt z rybakami, aby pomogli mu w ucieczce. Nic z tego nie wyszło. – Nie było okazji – tłumaczy.

Postanowił więc uciec w inny sposób. W czasie urlopu z wojska pojechał do domu, przebrał się w cywilne ubranie i udał do Zakopanego. – W czasie szkoleń słyszałem o słabo zabezpieczonym punkcie granicy nad Dunajem, około 50 km na zachód od Bratysławy. W dwa dni i dwie noce dostałem się pod Bratysławę. Wpadłem jednak w zasadzkę zwiadu pograniczników czechosłowackich, 3 km przed celem – wspomina.

Czesi zatrzymali go 25 sierpnia 1969 r. Pod eskortą został przewieziony do Polski  i trafił do aresztu. Wojskowa prokuratura oskarżyła go o nielegalne przekroczenie granicy z Czechosłowacją i dezercję z zamiarem ucieczki do Austrii.

W czerwcu 1971 r. sąd Pomorskiego Okręgu Wojskowego skazał go na trzy lata więzienia i degradację.

W więzieniu Stasi

Po wyjściu z więzienia we wrześniu 1971 r. (karę mu skrócono) Kapela nie porzucił zamiaru ucieczki z PRL. Jesienią 1972 r. na podstawie dowodu osobistego przekroczył granicę z NRD. Do granicy z Republiką Federalną Niemiec jechał pociągiem, potem szedł pieszo. 16 października 1972 r. kilkadziesiąt metrów od zasieków granicznych, został zatrzymany serią z karabinu Kałasznikow i złapany przez enerdowskich żołnierzy.

Reklama
Reklama

– Na początku byłem w szpitalu Stasi (służby bezpieczeństwa NRD – red.) koło Lipska, potem w ich katowni w Erfurcie – wspomina. W enerdowskich więzieniach spędził siedem miesięcy. 10 maja 1973 r. Niemcy przekazali go polskim żołnierzom na moście granicznym w Słubicach. Nie poniósł innych konsekwencji, chociaż był uznawany przez aparat bezpieczeństwa za element wrogi.

Przez wiele lat Kapela starał się o wydanie paszportu, uzasadniał to chęcią wyjazdu do RFN. Aż do 20 grudnia 1988 r. odpowiedź była odmowna. Tego dnia – jak wspomina – oficer SB przyniósł mu do domu paszport dla niego, żony i dwóch córek. – Przychylili się do wniosku o możliwość wyjazdu na przedświąteczne zakupy do Berlina Zachodniego. W ciągu czterech dni się spakowaliśmy. W noc świętą, gdy wszyscy witają Pana, my na przejściu granicznym witaliśmy wolność – opowiada.

Wstyd dla sądu?

W 2008 r. Kapela wystąpił do niemieckiego sądu o rehabilitację. Odpowiedź przyszła po kilku miesiącach. Sąd okręgowy w Erfurcie orzekł:  „Za niezgodne z przepisami państwa prawa uznaje się wdrożenie i przeprowadzenie przeciwko poszkodowanemu postępowania dochodzeniowego z powodu usiłowania bezprawnego przekroczenia granicy, ponieważ nie jest ono zgodne z istniejącymi zasadami wolnościowego ustroju państwa prawa".

Kapela otrzymał rekompensatę finansową za okres pozbawienia wolności (po ok. 350 euro za miesiąc). – Strzelców  o nazwiskach Frank i Schumann państwo niemieckie postawiło przed sądem w Hamburgu. Zostali uznani za winnych i dostali wyroki w zawieszeniu – mówi.

W 2009 r. wystąpił do Wojskowego Sądu w Poznaniu o stwierdzenie nieważności wyroku z lat 70. Sąd jednak go nie uwzględnił, uznając, że „brak jest przesłanek, że przypisany wnioskodawcy czyn związany był z działalnością na rzecz niepodległości Państwa Polskiego".

Kapela złożył zażalenie, ale Sąd Najwyższy uznał je za nieuzasadnione. Stwierdził, że powodem dezercji była tylko chęć ułożenia sobie życia w RFN. „Wnioskodawca został skazany za popełnienie przestępstwa »wojskowego«, które również po zmianie ustroju jest ścigane karnie" – brzmiało uzasadnienie.

Reklama
Reklama

Kapela wystąpił więc do prokuratora generalnego i rzecznika praw obywatelskich z prośbą o wniesienie przez nich kasacji wyroku z 1971 r. Obydwa wnioski zostały odrzucone.

– Dezercja w państwach totalitarnych było działaniem politycznym, gdyż godziła w reżim. Zgodnie z prawem niemieckim uznano mi wszystkie okresy przesiadywania w więzieniach PRL, NRD czy Czechosłowacji do podstawy naliczania emerytury w Niemczech – wskazuje.

Zauważa, że niemiecki sąd zrehabilitował go za taki sam czyn, który „dzisiejsze państwo polskie jeszcze uznaje za zbrodnię". – Wstydem jest to, że sąd nie widzi różnicy pomiędzy tamtą skutą ideologicznym powrozem Polską a dzisiejszą – dodaje.

Rehabilitować ?czy nie

Nie ma pełnych danych na temat tego, ilu żołnierzy próbowało uciec z PRL. Z tych, które zebrał nieżyjący już historyk Tadeusz Pióro, wynika, że w latach 1948–1990 na Zachód uciekło 61 oficerów. Wśród nich najwięcej było lotników – 19, żołnierzy wywiadu – 12, i lekarzy wojskowych – 10.

Czy rehabilitować dezerterów z LWP? Historycy zwracają uwagę, że nie ma prostej odpowiedzi na tak postawione pytanie. – Sprawa nie jest czarno-biała, dlatego nie można przyjmować jednego schematu. Moim zdaniem każdy przypadek powinien być rozpatrywany indywidualnie, bo decyzje o dezercji mogły być różnie motywowane – uważa prof. Jerzy Eisler, dyrektor warszawskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.

Reklama
Reklama

Marcin Niedurny z katowickiego oddziału IPN, współautor książki o uciekinierach na Zachód, przyznaje, że spotkał się z przypadkiem pośmiertnej rehabilitacji żołnierza, który zginął na granicy czechosłowacko-austriackiej. Jego zdaniem wątpliwości nie powinno być, gdy skazany za dezercję żołnierz prowadził działania na rzecz niepodległości Polski.

Zygfryd Kapela, dezerter z ludowego Wojska Polskiego, od lat domaga się rehabilitacji. Bezskutecznie składa kolejne wnioski o uchylenie skazującego go wyroku. – Próbowałem uciec z państwa totalitarnego, 25 lat po odzyskaniu wolności nadal nasze prawo korzeniami sięga czasów PRL  – twierdzi.

Kapela ma 67 lat, dziś mieszka w hiszpańskiej Andaluzji (jego córka prowadzi tam hodowlę koni). W czasach PRL dwa razy próbował przedostać się nielegalnie za granicę, w czasie jednej z ucieczek został postrzelony.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Reklama
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Materiał Promocyjny
eSIM w podróży: łatwy dostęp do internetu za granicą, bez opłat roamingowych
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama