Z odtajnionych materiałów przez resort obrony wynika, że przebywające na terenie PRL wojska sowieckie wyposażone były w broń atomową, która w przypadku wojny miała zostać przekazana ludowemu Wojsku Polskiemu.
" Magazyny został zaprojektowane przez Rosjan, którzy dostarczyli też ich wyposażenie. Koszty całej operacji - w wysokości ok. 180 mln złotych - poniosła Polska. Polscy inżynierowie wojskowi zakończyli prace nad budową obiektów przystosowanych do składowania broni atomowej 30 stycznia 1970 r. (budowa trwała w latach 1967 - 1970). Zachowały się trzy protokoły państwowej komisji odbioru i przekazania do eksploatacji zakończonych budów oraz kosztorysy. Po zakończeniu budowy obiekty został przejęte przez Rosjan, którzy „sprawowali opiekę" nad nimi i umieszczonymi w nich ładunkami, do czasu wydania ich Wojsku Polskiemu przed lub po wybuchu konfliktu zbrojnego NATO- UW " - czytamy w opracowaniu dotyczącym obecności jednostek Armii Czerwonej na terenie Polski, które zostało przygotowane przez jednego z ekspertów Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Każdy z trzech kompleksów atomowych przypominał twierdzę. Mógł pomieści 120 żołnierzy, 60 oficerów i techników. Na ich terenie (po ok. 300 ha) znajdowały się po dwa składy materiałów wybuchowych i środków detonujących, budynki administracyjne i koszarowe oraz garaż i magazyny paliw. "Z obiektów tych ładunki miały być przekazane wyznaczonym jednostkom Wojska Polskiego. Łącznie Wojsko Polskie miało użyć 178 ładunków jądrowych" - czytamy w opracowaniu przygotowanym przez BBN.
W tych obiektach w połowie lat 80. znajdowały się ładunki o różnej mocy i przeznaczeniu, w tym m.in.: 14 głowic o mocy 500 kt; 35 głowic o mocy 200 kt; 83 głowice o mocy 10 kt; 2 bomby lotnicze o mocy 200 kt; 24 bomby lotnicze o mocy 15 kt; 10 bomb lotniczych o mocy 0,5 kt.
Jak zaznacza autor opracowania dodatkowo "na lotniskach w Bagiczu, Szprotawie, Chojnie i prawdopodobnie w innych miejscach ulokowane były kolejne składy ładunków specjalnych, wyłącznie na potrzeby jednostek Armii Czerwonej, których liczba oraz moc pozostają dotąd nieznane. Szacuje się ich liczbę na ok. 300 sztuk. Broń jądrowa została wycofana z Polski jeszcze przed początkiem procesu wycofywania Północnej Grupy Wojsk sowieckiej armii - prawdopodobnie pod koniec drugiej połowy lat osiemdziesiątych XX w." - podaje autor opracowania.