Pociski jądrowe w Polsce Ludowej

Do połowy lat 80. w Polsce znajdowało się ok. 300 pocisków jądrowych. Składowano je w Podborsku koło Białogardu, Brzezicy - Kolonii koło Bornego Sulinowa, Templewie i kilku lotniskach.

Publikacja: 16.12.2014 11:54

Brama wjazdowa do jednostki Armii Czerwonej w Rembertowie w 1993 r.

Brama wjazdowa do jednostki Armii Czerwonej w Rembertowie w 1993 r.

Foto: Fotorzepa, Sadowski Michał

Z odtajnionych materiałów przez resort obrony wynika, że przebywające na terenie PRL wojska sowieckie wyposażone były w broń atomową, która w przypadku wojny miała zostać przekazana ludowemu Wojsku Polskiemu.

" Magazyny został zaprojektowane przez Rosjan, którzy dostarczyli też ich wyposażenie. Koszty całej operacji - w wysokości ok. 180 mln złotych - poniosła Polska. Polscy inżynierowie wojskowi zakończyli prace nad budową obiektów przystosowanych do składowania broni atomowej 30 stycznia 1970 r. (budowa trwała w latach 1967 - 1970). Zachowały się trzy protokoły państwowej komisji odbioru i przekazania do eksploatacji zakończonych budów oraz kosztorysy. Po zakończeniu budowy obiekty został przejęte przez Rosjan, którzy „sprawowali opiekę" nad nimi i umieszczonymi w nich ładunkami, do czasu wydania ich Wojsku Polskiemu przed lub po wybuchu konfliktu zbrojnego NATO- UW " - czytamy w opracowaniu dotyczącym obecności jednostek Armii Czerwonej na terenie Polski, które zostało przygotowane przez jednego z ekspertów Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Każdy z trzech kompleksów atomowych przypominał twierdzę. Mógł pomieści 120 żołnierzy, 60 oficerów i techników. Na ich terenie (po ok. 300 ha) znajdowały się po dwa składy materiałów wybuchowych i środków detonujących, budynki administracyjne i koszarowe oraz garaż i magazyny paliw. "Z obiektów tych ładunki miały być przekazane wyznaczonym jednostkom Wojska Polskiego. Łącznie Wojsko Polskie miało użyć 178 ładunków jądrowych" - czytamy w opracowaniu przygotowanym przez BBN.

W tych obiektach w połowie lat 80. znajdowały się ładunki o różnej mocy i przeznaczeniu, w tym m.in.: 14 głowic o mocy 500 kt; 35 głowic o mocy 200 kt; 83 głowice o mocy 10 kt; 2 bomby lotnicze o mocy 200 kt; 24 bomby lotnicze o mocy 15 kt; 10 bomb lotniczych o mocy 0,5 kt.

Jak zaznacza autor opracowania dodatkowo "na lotniskach w Bagiczu, Szprotawie, Chojnie i prawdopodobnie w innych miejscach ulokowane były kolejne składy ładunków specjalnych, wyłącznie na potrzeby jednostek Armii Czerwonej, których liczba oraz moc pozostają dotąd nieznane. Szacuje się ich liczbę na ok. 300 sztuk. Broń jądrowa została wycofana z Polski jeszcze przed początkiem procesu wycofywania Północnej Grupy Wojsk sowieckiej armii - prawdopodobnie pod koniec drugiej połowy lat osiemdziesiątych XX w." - podaje autor opracowania.

Jak przypomina BBN (autor opiera się m.in. na przekazanej do IPN teczce operacji "Wisła") pomysł składowania broni jądrowej w Polsce narodził się po nieudanych manewrach przeprowadzonych w 1965 r., których celem było zorganizowanie, w warunkach maksymalnie zbliżonych do wojennych, transportu broni jądrowej ze Związku Sowieckiego do Polski.

Na lotnisko w Debrznie (obecnie nieczynne, wielkopolskie) przyleciały 4 sowieckie Su-7b. Do portu w Ustce przypłynął specjalny statek, z którego wyładowano głowice i przetransportowano je na poligon w Drawsku oraz na lotnisko w Słupsku. Głowice przemieszczano także transportem kolejowym i przystosowanymi samochodami z Brześcia na poligon w Bornem Sulinowie. Każda z wypróbowanych wtedy opcji transportu okazała się zbyt wolna, co w przypadku wojny nie pozwoliłoby ZSRR na przeprowadzenie szybkiego ataku. W czasie ćwiczeń stwierdzono, że transport takich ładunków byłby łatwym do wykrycia i zniszczenia przez przeciwnika celem. W wyniku tych manewrów postanowiono umieścić na terytorium Polski broń atomową.

Z odtajnionych materiałów przez resort obrony wynika, że przebywające na terenie PRL wojska sowieckie wyposażone były w broń atomową, która w przypadku wojny miała zostać przekazana ludowemu Wojsku Polskiemu.

" Magazyny został zaprojektowane przez Rosjan, którzy dostarczyli też ich wyposażenie. Koszty całej operacji - w wysokości ok. 180 mln złotych - poniosła Polska. Polscy inżynierowie wojskowi zakończyli prace nad budową obiektów przystosowanych do składowania broni atomowej 30 stycznia 1970 r. (budowa trwała w latach 1967 - 1970). Zachowały się trzy protokoły państwowej komisji odbioru i przekazania do eksploatacji zakończonych budów oraz kosztorysy. Po zakończeniu budowy obiekty został przejęte przez Rosjan, którzy „sprawowali opiekę" nad nimi i umieszczonymi w nich ładunkami, do czasu wydania ich Wojsku Polskiemu przed lub po wybuchu konfliktu zbrojnego NATO- UW " - czytamy w opracowaniu dotyczącym obecności jednostek Armii Czerwonej na terenie Polski, które zostało przygotowane przez jednego z ekspertów Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Historia
Zaprzeczał zbrodniom nazistów. Prokurator skierował akt oskarżenia
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Historia
Krzysztof Kowalski: Kurz igrzysk paraolimpijskich opadł. Jak w przeszłości traktowano osoby niepełnosprawne
Historia
Kim byli pierwsi polscy partyzanci?
Historia
Generalne Gubernatorstwo – kolonialne zaplecze Niemiec
Materiał Promocyjny
Big data pomaga budować skuteczne strategie
Historia
Tysiąc lat polskiej uczty
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni