Dlaczego relaks proletariuszy i kołchoźników zamienił się w koszmar? Zacznijmy od tego, że urlop w ZSRR należał do towarów deficytowych. Komunistyczna gospodarka słynęła z wiecznych niedoborów, które rozciągały się także na sferę wypoczynku. Niedostatki kumulowała polityka ówczesnego Kremla.
Teoretycznie władza deklarowała troskę o wszystkich obywateli, ale w praktyce inwestowała większość środków w zbrojenia. Pieniędzy na wypoczynek w godziwych warunkach po prostu nie wystarczało. W związku z tym putiowkę, czyli urlopowe skierowanie do kurortów, otrzymywała jedynie partyjna nomenklatura i wybrani przodownicy pracy. Pozostała część społeczeństwa była traktowana jak obywatele drugiej kategorii. Na dodatek w latach 80. XX w. nad radzieckim wypoczynkiem zawisły burzowe chmury. Ekonomiczna niewydolność połączona z technicznym zacofaniem wywołała niebezpieczną zapaść infrastruktury. Jej tragiczne następstwa wzmacniał bolszewicki bałagan.