Pozdrowienia z krwawych wakacji w ZSRR

To artykuł raczej dla miłośników horrorów niż osób o słabych nerwach. Setki zabitych i rannych. Życiorysy złamane fizycznym kalectwem oraz psychiczną traumą. Taki był efekt wakacyjnych katastrof, które dotknęły ZSRR w latach 80. XX w.

Aktualizacja: 18.08.2019 06:24 Publikacja: 15.08.2019 17:06

W nocy 4 czerwca 1989 r. w zderzeniu dwóch pociągów na 1710. km Magistrali Transsyberyjskiej na miej

W nocy 4 czerwca 1989 r. w zderzeniu dwóch pociągów na 1710. km Magistrali Transsyberyjskiej na miejscu zginęło 250 osób, kolejne 320 zmarło w szpitalach, a ponad 400 zostało kalekami do końca życia

Foto: Wikipedia

Dlaczego relaks proletariuszy i kołchoźników zamienił się w koszmar? Zacznijmy od tego, że urlop w ZSRR należał do towarów deficytowych. Komunistyczna gospodarka słynęła z wiecznych niedoborów, które rozciągały się także na sferę wypoczynku. Niedostatki kumulowała polityka ówczesnego Kremla.

Teoretycznie władza deklarowała troskę o wszystkich obywateli, ale w praktyce inwestowała większość środków w zbrojenia. Pieniędzy na wypoczynek w godziwych warunkach po prostu nie wystarczało. W związku z tym putiowkę, czyli urlopowe skierowanie do kurortów, otrzymywała jedynie partyjna nomenklatura i wybrani przodownicy pracy. Pozostała część społeczeństwa była traktowana jak obywatele drugiej kategorii. Na dodatek w latach 80. XX w. nad radzieckim wypoczynkiem zawisły burzowe chmury. Ekonomiczna niewydolność połączona z technicznym zacofaniem wywołała niebezpieczną zapaść infrastruktury. Jej tragiczne następstwa wzmacniał bolszewicki bałagan.

Pozostało jeszcze 93% artykułu

Tylko 9 zł z Płatnościami powtarzalnymi

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Historia
D-Day. Jak Hitler zareagował na wieść, że rozpoczęło się lądowanie w Normandii
Historia
Przypadki szalonego Kambyzesa II
Historia
Paweł Łepkowski: Spór o naturę Jezusa
Historia
Ekshumacje w Puźnikach. Do odnalezienia drugi dół śmierci
Historia
Paweł Łepkowski: „Największy wybuch radości!”