Relację ze spotkania, zorganizowanego przez warszawską Fundację Joachima Lelewela w siedzibie Konsulatu Generalnego RP w Grodnie opublikowała strona grodno1939.pl.- Agresja sowiecka była kompletnym zaskoczeniem dla polskich polityków i dowódców. Jednak my i tak przegralibyśmy wojnę z Niemcami. 17 września tylko przypieczętował los Europy – mówił prof. Czesław Grzelak (AON). Natomiast prof. Adam Dobroński (UwB) podkreślił, że „W 1920 r. zdarzył się cud, ale w 1939 r. cudu nie było".

W Polsce sowiecka agresja oceniana jest jednoznacznie negatywnie. Oficjalne media i władze białoruskie dowodzą natomiast, że 17 września był dniem „zjednoczenia" kraju, wyzwoleniem dla Białorusinów. Dr Aliaksandr Paszkiewicz, redaktor naczelny pisma „Arche" z Mińska wskazuje jednak, że są i inne opinie. - Taka, że najważniejsze są skutki negatywne tego dnia – Zachodnia Białoruś stała się częścią totalitarnego państwa, a ludność cierpiała prześladowania. I kolejna, że dalekosiężne skutki były zarówno pozytywne, i negatywne, bo co prawda było to dla Białorusinów wydarzenie narodo- i państwotwórcze, ale też Białoruska SRR była integralną częścią ZSRR ze wszystkimi tego fatalnymi konsekwencjami.

Zgodzono się, że potrzebny jest dialog historyków w sytuacji, gdy są na Białorusi podręczniki dowodzące, iż nie ma pewności, kto jest winien zbrodni katyńskiej, a także, że Polacy mordowali jeńców sowieckich po 1920 r. Często pojawia się twierdzenie, że agresja sowiecka w 1939 r. nastąpiła po tym, jak polski rząd uciekł do Rumunii, gdy tymczasem wyjście rządu nastąpiło w efekcie wtargnięcia Armii Czerwonej na terytorium Rzeczypospolitej.

Debacie przysłuchiwała się polska młodzież z grodzieńskiego Liceum Społecznego im. Elizy Orzeszkowej przy Polskiej Macierzy Szkolnej oraz grodzieńskiej Polskiej Szkoły Społecznej przy Związku Polaków na Białorusi.