Rz: Luksemburg ma kłopoty z rozliczeniem ze swoją przeszłością. Jego rząd w czasie II wojny światowej kolaborował z Niemcami. A jak wyglądało to w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, które po pokonaniu III Rzeszy stały się państwami komunistycznymi?
Mateusz Seroka: Komunizm miał ogromny wpływ na to, w jaki sposób traktowano ludzi współpracujących z III Rzeszą. Część z kolaborantów, którzy wpadali w ręce nowych władz, została skazana na karę śmierci, innych zmuszono do współpracy.
W jakich krajach kolaboranci poszli na współpracę z nowymi władzami?
Dobry przykład to Węgry i słynni awosze, czyli funkcjonariusze tajnej komunistycznej policji politycznej. Większość z nich była dawnymi strzałokrzyżowcami, czyli lokalnymi nazistami. W przypadku innych krajów sporo kolaborantów decydowało się po prostu na ucieczkę: tak stało się z większością ustaszów, związanych z Niepodległym Państwem Chorwackim, marionetkowym sojusznikiem Osi. Inni zostali zabici. Ci, którzy zajmowali stanowiska np. w kulturze czy gospodarce, trafiali do ciężkich więzień, choć na przykład w Rumunii większość współpracowników reżimu Iona Antonescu, który współpracował z Niemcami, została rozstrzelana.
Czy te rozliczenia były przeprowadzane za pomocą karabinów czy sądów?