Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów, wybudowane w Markowej k. Łańcuta, będzie zupełnie nowym miejscem na mapie nie tylko Podkarpacia, ale i całego kraju. Cel inicjatorów jest prosty: stać się skupiskiem pamięci o Polakach, którzy w czasie II wojny światowej poświęcali się, niosąc pomoc Żydom. Twórcy muzeum chcą, by o ich istnieniu pamiętali z jednej strony przedstawiciele młodego pokolenia, a z drugiej – turyści z zagranicy. Także do nich będzie kierowana oferta. Samo uroczyste otwarcie w założeniu organizatorów ma być wydarzeniem znacząco wykraczającym poza granice naszego kraju.

Upamiętnienie poświęcenia

Idea utworzenia Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II Wojny Światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej – bo tak brzmi pełna nazwa placówki – pojawiła się w 2008 r. Przedstawiciele Sejmiku Województwa Podkarpackiego wspólnie doszli do wniosku, że istnieje potrzeba pokazania faktów – w dużej mierze nieznanych – wskazujących na udział Polaków w ratowaniu osób narodowości żydowskiej w warunkach, gdy ukrywanie Żydów było rygorystycznie ścigane i – w odróżnieniu od okupowanej zachodniej Europy – karane śmiercią. Głównymi inicjatorami byli Bogdan Romaniuk, prezes Stowarzyszenia Szczęśliwy Dom im. Wiktorii i Józefa Ulmów z Dziećmi, oraz Mateusz Szpytma, pomysłodawca budowy odsłoniętego w 2004 r. pomnika rodziny Ulmów i autor wielu publikacji jej poświęconych.

– Pierwotnie Muzeum Polaków Ratujących Żydów miało się zajmować wyłącznie przypadkami ratowania Żydów na terenie województwa podkarpackiego – tłumaczy w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Katarzyna Potocka z Departamentu Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego. – W 2015 r. na wniosek marszałka ówczesna minister kultury Małgorzata Omilanowska podniosła rangę MPRŻ z regionalnej do ogólnopolskiej. Jego zadania zostały poszerzone o zbieranie informacji i upamiętnianie Polaków ratujących Żydów niezależnie od tego, na jakim obszarze ta pomoc była udzielana – dodaje Potocka.

Zapomniani bohaterowie

Budowa muzeum trwała dokładnie dwa lata i z powodzeniem zakończyła się w październiku 2015 r. Całość kosztowała ponad 8,5 mln zł. Dzięki współpracy władz lokalnych, Ministerstwa Kultury i Zamku w Łańcucie powstał obiekt, który jako pierwszy kompleksowo ukazuje historię zapomnianych bohaterów narażających życie i zdrowie, by ratować Żydów. – Nie ma w Polsce miejsca, w którym w szerokim kontekście i w usystematyzowany sposób prezentowane byłyby sylwetki bohaterów, którzy mimo tak wielu zagrożeń decydowali się pomóc ludziom skazanym na zagładę – przekonuje Katarzyna Potocka.

Symbolizm miejsca

Przedstawicielka Departamentu Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego przypomina również, że sama lokalizacja muzeum jest symboliczna. Markowa, w której się ono znajduje, 24 marca 1944 r. była świadkiem wymordowania grupy Żydów i ukrywających ich Józefa i Wiktorii Ulmów. W Markowej doszło wtedy także do bestialskiego mordu na ich sześciorgu dzieciach. – Gdy cała rodzina została zamordowana razem z ukrywanymi Żydami – stała się symbolem polskiej ofiary i męczeństwa podczas niemieckiej okupacji – tłumaczy Potocka.