Aktualizacja: 15.12.2016 22:39 Publikacja: 15.12.2016 18:08
Graffiti upamiętniające powstanie wielkanocne z 1916 r.
Foto: AFP
Zapominamy o tej dacie, a przecież powinna być świętowana w każdym polskim domu. Oto bowiem po 46 latach wasalstwa wobec sowieckiego imperium Polska odzyskiwała całkowitą suwerenność. Na naszych oczach dokonywała się rzecz, o której jeszcze kilka lat wcześniej nikomu się nie śniło. Po raz drugi w XX w. nasza ojczyzna wracała do rodziny wolnych i suwerennych państw nie dlatego, że wygraliśmy powstanie lub wojnę, ale dlatego, że nasi ciemięzcy upadali pod ciężarem własnej dezintegracji i destrukcji. Historia ostatnich 200 lat dowodzi, że wszystkie polskie zrywy zbrojne przeciw zaborcom kończyły się klęską – z wyjątkiem powstania wielkopolskiego i III powstania śląskiego, które wybuchły jednak w czasie, gdy okrojone terytorialnie państwo polskie powróciło na mapę Europy.
Do trzech lat więzienia grozi mieszkańcowi Częstochowy, który zaprzeczał zbrodniom popełnionym przez Niemców w obozach koncentracyjnych Auschwitz-Birkenau oraz na Majdanku.
Eksperci od handlu wskazują, że coraz popularniejszy wśród konsumentów w Polsce staje się trend kupowania z odroczonymi płatnościami.
Już opadł kurz po tegorocznej paraolimpiadzie w Paryżu, buchalterzy posegregowali medale według kolorów, obliczyli, jaki statystycznie nakład finansowy przypada na jeden medal, osłabło też zainteresowanie sekundami w wyścigach i centymetrami w rzutach. Można więc zachować się „niesportowo” i zadać pytanie: od jak dawna osoby niepełnosprawne traktowane są po ludzku?
W 1939 r. granica między walką prowadzoną przez regularne Wojsko Polskie a partyzantką tworzoną przez żołnierzy z rozbitych, odciętych bądź „zabłąkanych” oddziałów była bardzo płynna. Wojnę szarpaną przeciwko Niemcom rozpoczął nie tylko major Henryk Dobrzański „Hubal”.
85 lat temu, 26 października 1939 r., Hans Frank – minister bez teki w rządzie III Rzeszy i wyższy zarządca cywilny okupowanych ziem polskich przy naczelnym dowództwie Wehrmachtu na Wschodzie – proklamował tzw. Generalne Gubernatorstwo (GG).
Dane na temat przemieszczania się ludności, czy zagęszczenia mieszkańców, pomagają firmom i miastom podejmować odpowiednie decyzje.
„Wspólnota stołu to ponadczasowa wartość, której ogromne znaczenie dla jedności nie tylko rodziny, ale i całego społeczeństwa, dostrzegali nasi przodkowie” – mówi pisarz Andrzej Fiedoruk, autor książki „Jak dawniej jadano”.
W 2023 roku w Polsce powstało prawie 400 tysięcy nowych firm, a rynek przedsiębiorstw liczy już blisko 2,5 miliona aktywnych biznesów. Jak właściciele firm ubezpieczają swój biznes w obliczu coraz większych wyzwań gospodarczych i klimatycznych
Dlaczego spada liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusią? Wojsko wdrożyło nowy sposób działania, a bariera staje się w większym stopniu nie do przebycia, bo pokonując ją można wpaść w niebezpieczną pułapkę.
Od 1 stycznia 2025 roku wzrosną ceny biletów w Miejskiej Komunikacji Samochodowej w Sanoku. W marcu wzrosną ceny w Toruniu, od maja w Szczecinie, a od września mają zmienić się stawki za przejazdy autobusami i tramwajami w Poznaniu.
Na stacji Poznań Górczyn spłonęła naczepa z pralkami i kieszeniowy wagon. Zniszczone są także dwa wagony PKP Intercity.
W Poznaniu doszło do pożaru dwóch pociągów – w ogniu stanęły składy towarowy i osobowy, którym podróżowali kibice. Ogień został już opanowany, nie ma informacji o poszkodowanych.
Większa rola świeckich, przejrzystość finansów i współpracy z władzą polityczną, otwartość na media... Czy nowy arcybiskup warszawski Adrian Galbas poradzi sobie z wyzwaniami polskiego Kościoła? – pyta publicysta.
Przemówienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego po porannych uroczystościach w miesięcznicę katastrofy smoleńskiej zostało przerwane okrzykami „kłamca”.
Stellantis i jego chiński partner zrezygnowały z produkcji drugiego elektrycznego modelu w fabryce w Tychach. To skutek przyłączenia się Polski do grupy krajów Unii Europejskiej, które głosowały za nałożeniem ceł na chińskie auta elektryczne.
Każdy przypadek gdy nie potrafimy wykryć sprawców czy ustalić przebiegu zdarzenia jest porażką prokuratury - mówi "Rzeczpospolitej" Jarosław Onyszczuk. Dziś w Prokuraturze Krajowej, przed laty nadzorował śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas