Jak wynika z raportu, w tym okresie Hel, jako silnie zmilitaryzowany i ważny obszar umocniony, cieszył się wzmożoną uwagą Amerykanów. Według słów agentów, już od 1952 roku Hel był "odcięty od świata zewnętrznego", a każda osoba odwiedzająca to miejsce - weryfikowana przez UB.
Autorzy raportu precyzyjnie przedstawiają rozmieszczenia zabudowań fortyfikacyjnych i baterii przeciwlotniczych, funkcjonowanie i rytm patroli. Wśród przedstawionych w nim ciekawostek jest m.in. informacja o radzieckiej bazie rakietowej, którą raport opisuje dość szczegółowo, dołączając precyzyjne rysunki. Analitycy nie ufają jednak tym doniesieniom, bo na półwyspie Helskim nigdy nie było radzieckich baz rakietowych.
Inny raport z końca lat 50. dotyczy polskich portów w Świnoujściu i w Szczecinie. Autor skrupulatnie odnotowuje ruchy okrętów marynarki wojennej, w tym jednostki marynarki Związku Radzieckiego. Opisane są również ćwiczenia wojskowe odbywające się na wodach Bałtyku czy próby odpalenia rakiet.
Zdaniem ekspertów, cześć informacji zawartych w raportach może być jedynie wytworem fantazji ich autorów. I choć wszystkie raporty znalazły się w archiwach CIA, nie wiadomo, jak poważnie były traktowane, gdyż stanowią "zalew informacji bezwartościowych lub wręcz mylących".
Obszerne omówienie raportów - TVN 24.