Pion śledczy warszawskiego oddziału IPN umorzył śledztwo w sprawie zbrodni popełnionych przez Niemców w obozie koncentracyjnym, który w czasie wojny został założony na terenie Warszawy. Postępowanie to rozpoczęło się w latach 70. Przez wiele lat było zawieszone, ponieważ polscy prokuratorzy oczekiwali na materiały z niemieckich archiwów.
– W tym postępowaniu ustaliliśmy m.in. pełną listę załogi obozu – mówi nam Marcin Gołębiewicz, naczelnik warszawskiego pionu śledczego IPN.
Prokuratura dysponuje ich nazwiskami, imionami, stopniami, danymi o pełnionych przez nich funkcjach, a także szczątkowe informacje o ich powojennych losach. Mowa o 208 funkcjonariuszach KL Warschau oraz 58 z podobozu obozu koncentracyjnego na Majdanku (warszawska placówka została przekształcona w podobóz w kwietniu 1944 r.). Z danych IPN wynika, że w grupie tej byli nie tylko Niemcy, ale także volksdeutsche: węgierscy, polscy, rumuńscy, chorwaccy i słowaccy.
– Nie mamy informacji, że ktokolwiek z członków tej załogi jeszcze żyje – dodaje prokurator.
O takie informacje prokuratorzy poprosili niemiecki Centralny Krajowy Zarząd Wymiaru Sprawiedliwości do Badania Zbrodni Nazistowskich w Ludwigsburgu. Otrzymali informacje, że wobec kilkunastu członków załogi po wojnie prowadzone było postępowanie karne m.in. w Niemczech.