17 listopada 1957 r. w małym miasteczku Plainfield w stanie Wisconsin policjanci postanowili złożyć wizytę na owianej złą sławą farmie. Położona na odludziu, pozbawiona kanalizacji i prądu, osnuta mrocznymi opowieściami budziła niepokój okolicznych mieszkańców, podobnie jak jej samotny właściciel. Dzień wcześniej zaginęła 58-letnia Bernice Worden, właścicielka sklepiku z narzędziami. Właśnie rozpoczął się sezon polowań na jelenie. Plainfield było opustoszałe. Większość mężczyzn pojechała do lasu. O zniknięciu Bernice zawiadomił policję jej syn, który zajrzał do sklepu i nie zastał w nim matki. Zaniepokoił go panujący w pomieszczeniu bałagan i ewidentne ślady napaści.