Rankiem w piątek 5 sierpnia 1864 r. carscy żołnierze wyprowadzili z X Pawilonu Cytadeli ostatniego dyktatora powstania styczniowego – Romualda Traugutta. Razem z czterema członkami powstańczego Rządu Narodowego: Janem Jeziorańskim, Rafałem Krajewskim, Józefem Toczyskim i Romanem Żulińskim, generał został usadzony na jednokonnym wózku drabiniastym i przewieziony na stoki rosyjskiej twierdzy. Tu czekały już przygotowane szubienice. A wokół prawie 30-tysięczny tłum warszawiaków śpiewających suplikację: „Święty Boże, święty mocny”. Po chwili śpiew zagłuszyła rosyjska orkiestra wojskowa grająca walca „Na stokach Mandżurii”. Wokół rosyjscy żołnierze przygotowani do strzałów, na wypadek gdyby komuś przyszło do głowy odbijać generała. Oficer sądu polowego odczytał wszystkim wyrok, a skazanych ubrano w tzw. śmiertelne koszule. Na oczy nałożono im trójkątne przepaski. Było około godziny 10. Romuald Traugutt został stracony jako pierwszy. Miał 38 lat.