Z tego artykułu się dowiesz:
- Dlaczego Winston Churchill był krytykiem polityki „appeasementu” wobec Niemiec?
- Jak brytyjska opinia publiczna zareagowała na powrót Neville’a Chamberlaina z Monachium w 1938 roku?
- W jaki sposób Winston Churchill ocenił porozumienie monachijskie?
- Co wpłynęło na odrodzenie się Churchilla na scenie politycznej w 1939 roku?
Ten telefon świadczył o tym, jak polska dyplomacja traktowała i oceniała byłego pierwszego lorda Admiralicji. Winston Churchill był najgorliwszym krytykiem „appeasementu”, czyli polityki ustępstw premiera Neville’a Chamberlaina wobec Hitlera.
Już 15 września 1938 r., po pierwszym spotkaniu Chamberlaina z Hitlerem, Winston Churchill napisał profetyczny artykuł, który zaczynał się od słów: „Podział Czechosłowacji spowodowany naciskiem ze strony Anglii i Francji oznacza całkowitą klęskę demokracji Zachodu i kapitulację wobec nazistowskich gróźb użycia siły (…). Tego rodzaju rozwiązanie nie przyniesie spodziewanego pokoju i bezpieczeństwa ani Wielkiej Brytanii, ani Francji”.
Czytaj więcej
„Konformizm opinii publicznej jest siłą, która mianuje się trybunałem, a trybunał nie jest po to,...
Konferencja w Monachium, Neville Chamberlain i „pokój na miarę naszych czasów”
Kto jednak chciał słuchać „wiecznie narzekającego” starego Winstona? Miał już 64 lata i przez wielu był uznawany za najbardziej zmarginalizowaną postać brytyjskiego establishmentu politycznego. Tym bardziej że 30 września 1938 r., po powrocie z Monachium, premier Chamberlain został przywitany na lotnisku Heston (później przemianowanym na Heathrow) jak bohater narodowy. Podziwiano go za przebiegłość i pragmatyzm polityczny. Jeszcze tego samego dnia premier został zaproszony do pałacu Buckingham, gdzie pojawił się w towarzystwie pary królewskiej na słynnym tarasie frontowym. Tłum wiwatował, skandując jego imię.