Było to prawdopodobnie pod wieczór 24 marca 1945 r. Tego dnia amerykańska 5. Dywizja Piechoty XII Korpusu rozpoczęła przeprawę przez Ren w pobliżu Oppenheim, napotykając niewielki opór ze strony Niemców. Wraz z żołnierzami przeprawił się generał George Patton, który niespodziewanie, na oczach żołnierzy i bez odwracania się od obiektywu aparatu fotograficznego reportera wojennego, demonstracyjnie rozpiął rozporek i oddał mocz do Renu. Gest ten wyrażał jasno opinię dowódcy 3. Armii Stanów Zjednoczonych o III Rzeszy i Niemcach.
Dzięki tej fotografii wiemy na pewno, że Patton to zrobił. Ale nie on pierwszy. Wcześniej, bo 4 lub 6 marca 1945 r. (źródła podają różne daty), umocnienia Linii Zygfryda odwiedził premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill. Prawdopodobnie to on pierwszy wpadł na pomysł wyrażenia w ten sposób swojej pogardy dla Niemiec za niewyobrażalną tragedię II wojny światowej.
Czytaj więcej
Kurt Vonnegut ocalał w czasie bombardowania Drezna przez aliantów tylko dlatego, że wraz z pozostałymi 150 Amerykanami umieszczono go w magazynie mięsa, wykutym w skale trzy piętra pod tytułową rzeźnią. Gorąc z góry tu nie docierał.
Co zrobił Winston Churchill na Linii Zygfryda?
Tego dnia szef brytyjskiego rządu podróżował z kilkoma dygnitarzami, w tym z marszałkiem Bernardem L. Montgomerym i szefem Imperialnego Sztabu Generalnego, brytyjskim marszałkiem polnym Alanem Francisem Brooke’em. Kiedy kolumna samochodów premiera zaczęła się zbliżać do Linii Zygfryda, wchodzący w skład tej delegacji amerykański generał porucznik William Hood Simpson zaproponował przystanek na potrzeby sanitarne. Churchill spytał wtedy Simpsona, ile jeszcze zajmie podróż. Generał odpowiedział, że około pół godziny. Churchill z szelmowskim uśmiechem na twarzy odpowiedział, że wytrzyma i nie potrzebuje przystanku.