Stulecie silnych kobiet

Panuje powszechne przekonanie, że dopiero pod koniec XIX wieku kobiety zaczęły domagać się swoich praw. Tymczasem robiły to już cztery stulecia wcześniej, kiedy miały niebagatelny wpływ na życie publiczne w Europie.

Publikacja: 07.01.2025 17:23

Kobiety grające w szachy - obraz z 1555 roku włoskiej malarki epoki renesansu Sofonisby Anguissoli

obraz

Kobiety grające w szachy - obraz z 1555 roku włoskiej malarki epoki renesansu Sofonisby Anguissoli

Foto: wikimedia commons

Wymyślona przez indyjskich mędrców gra w szachy w swojej oryginalnej wschodniej postaci nie posiada ani jednej figury symbolizującą płeć żeńską. Kiedy jednak gra ta dotarła do Europy, drugiej najważniejszej figurze po królu nadano cechy kobiece. W Polsce tę figurę nazwaliśmy co prawda „hetmanem”, bo jest kluczowa w całej rozgrywce szachowej, ale w Europie zachodniej już od średniowiecza nazywano ją „damą” lub „królową”. W tej nazwie kryło się pewne ukryte przesłanie. Nie chodziło jedynie o to, że królowa zawsze stoi wiernie u boku swojego królewskiego małżonka, ale przede wszystkim dlatego, że ma potężny zakulisowy wpływ na władzę, a czasami sama stanowi jednoosobowe centrum dowodzenia. Nadanie najpotężniejszej figurze na szachownicy miana „damy” lub „królowej” wynikało z codziennego doświadczenia życia dworskiego. W XV i XVI wieku koronowane kobiety miały ogromną władzę i nikt nie kwestionował ich monarszych prerogatyw. Od koronacji Izabeli Kastylijskiej w 1474 roku aż do nocy świętego Bartłomieja w 1572 roku Europą władały potężne królowe.

Wraz z wkroczeniem na arenę dziejową nowej reformowanej wersji chrześcijaństwa katolicka mizoginia znacznie osłabła. Nie możemy jednak przy tym zapominać, że to propagowany przez Kościół katolicki kult maryjny i wyniesienie matki Zbawiciela do roli Królowej Niebios symbolicznie otworzyło kobietom drogę do awansu społecznego. Skoro nieskalana i najświętsza Bogurodzica zasiadała na niebiańskim tronie i nosiła na skroniach koronę regentki Królestwa Niebieskiego to dlaczego inne kobiety nie miałyby prawa powołując się na ten święty przykład sprawować władzy regencyjnej w imieniu swoich małoletnich synów lub nosić koronę królewską?

Czy kobieta może być władcą?

W początkach XVI wieku rozpoczęła się wielka debata filozoficzna o ginokracji, czyli zdolności kobiet do sprawowania władzy. Nad tym problemem pochylił był sam słynny filozof i pisarz Niccolò di Bernardo dei Machiavelli. W „Księciu” - swoim największym dziele o sztuce sprawowania władzy – Machiavelli podkreślał, że najważniejszym zadaniem, obowiązkiem, a nawet przyjemnością władcy jest sztuka wojenna. I na tej podstawie odmawiał kobietom przywódczych przymiotów, przedstawiając jednocześnie Fortunę jako kapryśną kobietę, która jest przyczyną wszystkich nieszczęść politycznych jakie dotykają królestwa. Trudno jednak uznać Machiavellego za typowego mizogina swoich czasów. Twierdził bowiem, że drugim przymiotem władcy jest „roztropność”, a tę cechę znacznie częściej spotkać można u kobiet niż u mężczyzn. Być może przykładem takiego kobiecego rozsądku w polityce byłby dla niego kończący długotrwałą wojnę między Hiszpanią a Francją układ pokojowy zawarty w 1529 roku w Cambrai, pomiędzy reprezentującą cesarza Małgorzatą Austriacką i Ludwiką Sabaudzką, matką króla Francji.

W XV i XVI wieku kobiety miały ogromną władzę i nikt nie kwestionował ich monarszych prerogatyw. Od koronacji Izabeli Kastylijskiej w 1474 roku aż do nocy świętego Bartłomieja w 1572 roku Europą władały potężne królowe.

Jednak pierwszą osobą, która zajęła się problemem władzy kobiet była żyjąca na przełomie XIV i XV wieku Christine de Pizan, wielka francuska filozofka państwa, którą możemy uznać za pierwszą w historii feministkę. W swoim najsłynniejszym dziele: „Księdze o Mieście Kobiet” (fr. La Livre de la Cite des Dames) krytykuje pisarzy, którzy jedynie „krytykują kobiety” za sprawy codzienne, a tak mało uwagi poświęcają im „w przypowieściach o Jezusie Chrystusie i jego apostołach”. Była zatem pierwszą osobą, która zwróciła publicznie uwagę na rolę kobiet w historii zbawienia i na ich obecność na kartach Ewangelii i rolę w życiu osobistym Jezusa. Zapewne dzieło Christine de Pizan spotkałoby się z gwałtownym potępieniem ojców Kościoła, gdyby nie znalazło silnej ochrony ze strony potężnych kobiet tamtej epoki. „Księga o Mieście Kobiet” znalazła się w osobistym zbiorze córki króla Francji Ludwika XI Walezjusza  Anny de Beaujeu i księżnej andegaweńskiej Ludwiki Sabaudzkiej, córki króla Hiszpanii Filipa II. Trzytomowe wydanie dzieł Christine de Pizan posiadała także namiestniczka Niderlandów Ludwika Austriacka, córka cesarza Maksymiliana I. Na krótko przed śmiercią przekazała księgi swojej bratanicy, arcyksiężniczce austriackiej, infantce kastylijskiej Marii Węgierskiej.  

Kobieta, która połączyła poglądy Pizan i Machiavellego

„Feministyczna” filozofia Christine de Pizan tak zmieniła sposób myślenia XVI-wiecznych arystokratek, że zaczęły one między sobą porozumiewać się symbolami i „językiem” z „Księgi Miasta Kobiet”.  Na motywach tego dzieła powstały na przykład trzy znamienite gobeliny, które trafiły do trzech wpływowych europejskich arystokratek. Pierwszy otrzymała francuska królowa  Maria Bretońska. Drugi trafił do wspomnianej Małgorzaty Austriackiej. Ale najważniejszy był trzeci, którego posiadaczką została księżniczka Elżbieta Tudor, druga córka króla Anglii Henryka VIII. Gobelin „Miasta Kobiet” towarzyszył jej przez całe życie i podobnie jak filozofia Christine de Pizan, ukształtował jej silną, wręcz dyktatorską osobowość. Jako królowa Anglii Elżbieta I dowiodła słuszności poglądów zarówno Christiny de Pizan, jak i Nicolo Miachavellego. Kobieta nie tylko nadawała się do władzy jako „roztropna” administratorka państwa, ale budując angielską potęgę morską, dowiodła, że jest także wielkim wodzem. Jej dalekowzroczność przyniosła biednej i zacofanej Anglii niezwykły awans dziejowy. Cztery wieki po śmierci Elżbiety I,  za panowania królowej Wiktorii, Wielka Brytania stała się największym terytorialnie imperium w dziejach świata. Stało się tak d

Wymyślona przez indyjskich mędrców gra w szachy w swojej oryginalnej wschodniej postaci nie posiada ani jednej figury symbolizującą płeć żeńską. Kiedy jednak gra ta dotarła do Europy, drugiej najważniejszej figurze po królu nadano cechy kobiece. W Polsce tę figurę nazwaliśmy co prawda „hetmanem”, bo jest kluczowa w całej rozgrywce szachowej, ale w Europie zachodniej już od średniowiecza nazywano ją „damą” lub „królową”. W tej nazwie kryło się pewne ukryte przesłanie. Nie chodziło jedynie o to, że królowa zawsze stoi wiernie u boku swojego królewskiego małżonka, ale przede wszystkim dlatego, że ma potężny zakulisowy wpływ na władzę, a czasami sama stanowi jednoosobowe centrum dowodzenia. Nadanie najpotężniejszej figurze na szachownicy miana „damy” lub „królowej” wynikało z codziennego doświadczenia życia dworskiego. W XV i XVI wieku koronowane kobiety miały ogromną władzę i nikt nie kwestionował ich monarszych prerogatyw. Od koronacji Izabeli Kastylijskiej w 1474 roku aż do nocy świętego Bartłomieja w 1572 roku Europą władały potężne królowe.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia świata
Czy to grób Sulejmana Wspaniałego?
Historia świata
Strefa Gazy: ofiara mocarstw czy ojczyzna terroryzmu?
Historia świata
Królowa Mauretanii – córka Kleopatry i Marka Antoniusza
Historia świata
Masońska Ameryka – prawda czy mit?
Materiał Promocyjny
eDO Post – nowa era bezpiecznej komunikacji cyfrowej dla biznesu
Historia świata
Londyn, wojenna stolica rozrywek